Pamiętam jak swego czasu (a już minęło od tego momentu kilka ładnych lat) Ozzy Osbourne zapowiedział: "koniec z wydawaniem kolejnych albumów". Było to przy okazji albumu "Live And Loud"... czyli Potem był jeszcze kapitalny album "Ozzmosis" z 1995 roku, gdzie wszystko rodziło się w bólu, ciągłych zmianach personalnych i publicznych komentarzach fanów. A to na nad "Ozzmosis" udział brał mistrz gitary Stevem Vai, by do projektu dołączył fantastyczny wirtuoz Zakk Wylde. I gdy wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu w trakcie prac... za naciskiem (podobno) wydawcy, Vai zmuszony był rozstać się z projektem i pozostał jedynie Zakk Wylde u boku swojego mistrza Ozzy'ego. I tak przeleciało kilka ładnych lat oraz pojawiło się kilka albumów artysty na rynku. Jak widać świat nie stoi w miejscu, a niektórzy muzycy żyć bez kolejnych pomysłów nie potrafią, bez względu na posiadane lata w metryce.
Nie bez powodu taki długi wstępniak w przypadku jednego z najlepszych na świecie heavymetalowych frontmanów wszech czasów, bo Ozzy jak sam mówi "żyć bez muzyki nie potrafi", a pomysłów wystarczyć ma mu (podobno) na kolejne i kolejne projekty. Przy czym kolejne prace przynoszą jedynie lepsze i coraz lepsze, bo zgodnie z zapowiedzią samego artysty nadchodzi nowy, fenomenalny album "Ordinary Man". Jak zakomunikował światu Osbourne: „to prawdopodobnie najważniejszy album, który stworzyłem od długiego czasu. Prawdopodobnie od „No More Tears”". Czyli prawie 30 lat czekaliśmy na coś naprawdę wielkiego... warto w tym miejscu zacytować wypowiedź króla ciemności, który w jednym z wywiadów odchylił sporo "tajemnic" związanych z pracami nad nowym materiałem:
„Ten album był darem siły wyższej. To dla mnie dowód, żeby nigdy się nie poddawać” – mówi o singlu Ozzy. „Wszystko zaczęło się gdy moja córka Kelly zapytała, czy chciałbym współpracować przy piosence z Post Malonem. Moje pierwsze pytanie brzmiało „Kim do… jest Post Malone?”. Odwiedziłem dom Andrew, który stwierdził, że praca będzie naprawdę szybka. Po skończonej piosence zapytał, czy byłbym zainteresowany stworzeniem nowego albumu. Oczywiście! Ale myślę, że nie chce pracować pół roku w studiu w piwnicy. Chwilę później nagrania były skończone. Duff i Chad jammowali ze mną w ciągu dnia, a ja pracowałem nad piosenkami wieczorami. Już wcześniej powiedziałem Sharon, że powinienem nagrać album, ale z tyłu głowy przychodziły myśli, że nie mam na to sił. Andrew udało się wyrwać ze mnie tę energię. Naprawdę mam nadzieję, że ludzie będą słuchać tego materiału z radością, bo wsadziłem w to całe serce i duszę”.
I "słowo ciałem się stało", 21 luty 2020 roku zapisze się na kartach kalendarza jako dzień należący do Ozzy’ego Osbourne’a. W tym dniu na rynku muzycznym ukaże się nowy album „Ordinary Man”. Krążek został już zapowiedziany dwoma singlami: „Under The Graveyard” i „Straight to Hell”. Pośród kilku naprawdę interesujących kawałków, znajdziemy też bardzo osobiste muzykowi. W tytułowej piosence usłyszymy słowa ”Nie chce umrzeć jako zwykły facet”. Ozzy skomentował ten kawałek słowami: „Nie spodziewam się, żeby tak było”.
Materiał na nowy album został nagrany w Los Angeles i współtworzony był przez naprawdę znane i cenione osoby, w tym Andrew Watta, Duffa McKagana (Guns N' Roses) i Chada Smitha (Red Hot Chili Peppers). Album to nie tylko Ozzy bowiem w trakcie odsłuchu albumu usłyszymy wokale Eltona Johna, Posta Malone i Toma Morello (z Rage Against The Machine).
Ozzy o gościach na albumie:
„Wszystko wyszło jakoś naturalnie” "Slash to mój bliski przyjaciel, tak samo z resztą jak Elton. Podczas pisania tego albumu przypomniała mi się stara piosenka Eltona i powiedziałem do Sharon „ Zastanawiam się, czy mógłby na tym zaśpiewać?” Spytaliśmy się go i się zgodził.""
Album dostępny będzie na takich nośnikach fizycznych jak CD (w dwóch wersjach, zwykłej i Deluxe), oraz na płytach winylowych.
AudioRecki
Za pomoc w przygotowaniu materiału dziękuję firmie Winylownia.