Scena muzyczna potrafi zaskakiwać. Każda, bez względu na wybrany gatunek muzyki. Tak na plus, jak i niestety na minus. Spośród wielu mniejszych i większych przebłysków muzycznego geniuszu i odkryć - zdarzają się czasem na rynku muzycznym swoiste "perełki". Kreatywność i zdolność dotarcia z muzyką do szerokiego grona odbiorców oraz świetnie brzmiące kawałki. Czego można więcej oczekiwać od rodzących się "gwiazd"?
Do takich właśnie "gwiazd" sceny muzycznej związanej stricte z gatunkiem house/electro jest niewątpliwie ZHU. Artysta młodego pokolenia, nazwalibyśmy go nawet cudownym dzieckiem Millenium. Pod pseudonimem ZHU kryje się Steven Zhu (urodzony w 1989 roku, USA).
Rozgłos i uznanie zyskał publikując świetny "Moves Like Ms Jackson" - blend wybranych piosenek z repertuaru grupy Outkast. DJ, producent muzyczny, kompozytor. Obecnie w USA zyskujący coraz większą popularność tak w rozgłośniach radiowych, klubach, na SoundCloud czy koncertach.
W 2014 roku na świecie ale także i w Polsce ZHU zyskał popularność dzięki „Faded” - utworowi promującemu album "The Nightday".
Na listach zrobiło się naprawdę "gorąco", a utwór mocno nakręcił ciekawość sceny electro-house'owej. Album "Nightday" stał się numerem 1 w Australii, w USA uzyskał 3 miejsce na liście Dance Album in United States. ZHU poszedł za ciosem, jego kolejne mini albumy cieszyły się i nadal cieszą ogromną popularnością. W zeszłym roku wydany został jego kolejny, świetny album "Ringos Desert Pt. 1", który jak na artystę nowego pokolenia przystało - dostępny jest jedynie w formie elektronicznej.
Steven obecnie tylko koncertuje w USA, przyciągając sporą rzeszę fanów z całych Stanów. Chodzą jednak słuchy w sieci, że w przyszłym roku jest mała szansa na koncerty w Europie z udziałem artysty. Zobaczymy.
Polecam ZHU w szczególności tym wszystkim wielbicielom dobrego brzmienia electro-house oraz muzyki klubowej, którzy poszukują czegoś niebanalnego, klimatycznego i świeżego w swej formie, i prezentacji. Świetna warstwa muzyczna to jedno, ale przy tym niebanalne teksty powinny wpaść w ucho absolutnie wszystkim.
Polecam!
AudioRecki, (Magazyn Kulturalny, AudioStereo)