Widzimy wyraźnie jak zmienia się świat Hi-Fi i stereo. Pomimo tego, że zapis cyfrowy na dobre zadomowił się i zdominował wręcz świat audio, począwszy od lat 80tych, a stan ten trwa do dnia dzisiejszego, to jednak lwia część cyfrowej informacji przechowywana i dystrybuowana jest za pośrednictwem srebrnego krążka, czyli płyty CD oraz SACD. Jednak ostanie kilka lat bardzo mocno zmieniły trend. Owszem zapis cyfrowy nadal rządzi i nic nie wskazuje by to się zmieniło, ale coraz większy udział ma streaming internetowy. Dla osób, które szukają wyższej jakości często słuchają z „gęstych” plików i wybierają dyski sieciowe (czyli NAS: Network-Attached Storage), zamiast streamingu internetowego.
Czy się to komuś podoba, czy nie, powoli routery i NASy stają się równie integralną częścią nowoczesnego systemu audio, co każdy inny element jak interconnect czy wzmacniacz. Tym razem przetestujemy dysk sieciowy Qnap, model TS-253D.
Marka Qnap pochodzi z Tajwanu, obecnie jest firmą o międzynarodowym zasięgu, zatrudniając ponad 1000 pracowników w 16 krajach. Ich specjalizacją są właśnie NASy, NVRy (Network Video Recorder) oraz DSy (Digital Signage).
Urządzenie posiada klasyczny wygląd dysku sieciowego, czyli jest to pionowo stojące urządzenie, z dyskami zamontowanymi w tej samej pozycji. Urządzenie posiada dwie kieszenie, co pozwala zamontować łącznie dwa dyski twarde, zarówno o rozmiarze 3,5 cala jak i 2,5 cala. W zestawie z urządzeniem znajduje się komplet wymaganych do tego śrubek i mocowań.
Wersja kolorystyczna czarno – szara, nadaje urządzeniu elegancji, ale pozwala też w łatwy sposób wkomponować ten sprzęt między inny urządzenia, gdzie nie będzie wizualnie dominował. Dyski NAS są często właśnie tak skrywane, z racji tego, że fizyczny dostęp do samego urządzenia, w zasadzie ogranicza się tylko, do potrzeby jego uruchomienia.
Z przodu znajduje się zestaw kontrolek sygnalizujących pracę urządzenia, przycisk ON/OFF, gniazdo USB 3.0 oraz przycisk „USB One Touch Copy”. Dzięki temu przyciskowi, po podpięciu pendrive do gniazda USB, automatycznie możemy skopiować jego zawartość jednym kliknięciem. Bardzo wygodna i praktyczna funkcja. Łącznie jest pięć gniazd USB, w tym trzy o standardzie 2.0 oraz dwa o standardzie 3.0.
Z przodu urządzenia mamy dostęp do jednego gniazda USB 3.0, reszta znajduje się tylnej ściance obudowy. Oprócz niego są tam dwa gniazda Ethernet (dwa porty 2,5 GbE przyspieszają udostępnianie plików pomiędzy zespołami i urządzeniami), gniazdo HDMI, Port PCIe, wiatrak oraz gniazdo zasilania. Zasilanie odbywa sią za pomocą zewnętrznego zasilacza (12V 5,5A). Używając ten NAS w zaawansowanym systemie audio, można więc w łatwy sposób zasilić ten sprzęt, własnym zasilaczem linowym od zewnętrznego dostawcy.
Wiatraczek jest bardzo cichy, nawet w bliskiej odległości od urządzenia jest on ledwie słyszalny.
Port PCIe pozwala na zastosowanie wielogigabitowej karty sieciowej 10GbE lub 5GbE lub karty QM2, służącej do dodania dysków SSD M.2 NVMe lub SATA jako cache.
Gniazdo HDMI wykorzystać możemy do odtwarzania multimediów 4K. Transkodowanie odbywa się w czasie rzeczywistym, co daje możliwość bezpośredniego oglądania filmów wideo na telewizorze. Możliwa do uzyskania jest rozdzielczość 4K przy 60 Hz taktowania obrazu.
Sercem całego urządzenia jest czterordzeniowy procesor Intel Celeron J4125, o taktowaniu 2,0 GHz (zwiększanym do 2,7 GHz). Pamięć RAM stanowią moduły DDR4 o pojemności 4 GB (1 x 4 GB).
W pudełku znajdziemy, prócz instrukcji i zasilacza, komplet kabli (IEC oraz RJ45 Ethernet). Po zamontowaniu dysku lub dysków, uruchomienie i instalacja jest banalnie prosta. Wystarczy podłączyć urządzenie do zasilania, podłączyć do routera i wejść na poniższy link: https://install.qnap.com i podanie klucza do chmury (zapisanego na naklejce na obudowie, ew. skanując go kodem QR).
Proces instalowania również jest prosty i nawet osoba bez doświadczenia w IT poradzi sobie bez problemu. Wybieramy urządzenie, strefę czasową, ustalamy hasła, wybieramy stałe lub dynamiczne IP. Bardzo przydatną funkcją jest synchronizacja między poszczególnymi systemami operacyjnymi, bardzo ułatwiająca transmisję danych między urządzeniami o różnych systemach operacyjnych. Ja korzystam z Maca oraz Windowsa, więc wybrałem te dwie opcje. Dostępny jest również pakiet dla Linuxa. Ostatnim etapem jest formatowanie dysków i przygotowanie urządzenia do pracy.
Ciekawą i bardzo użyteczną jest aplikacja Plex Media Server. Pobieramy ją bezpośrednio App Center i po szybkiej instalacji i zalogowaniu się do niej (można z poziomu facebooka) możemy z niej od razu korzystać.
Plex Media Server to bezpłatne oprogramowanie, które pozwala z domowego komputera stworzyć centrum multimedialne, zapewniające bezpośredni dostęp online do wszystkich zgromadzonych multimediów.
Korzystając z niego na dysku sieciowym QNAP, możemy odtwarzać dowolną muzykę, filmy, oraz przeglądać zdjęcia, zarówno z domu jak i poza nim - zdalnie, przy pomocy smartfona. Wystarczy podłączyć się do Internetu oraz podłączyć z naszym domowym serwerem przez przeglądarkę.
Ważną funkcjonalnością takiego rozwiązania jest to, że nie musimy pobierać muzyki ani filmów (oraz każdych innych multimediów), w całości – serwer udostępnia i przesyła je strumieniowo.
Aplikacja jest wygodna w obsłudze i nie powinna sprawiać nikomu większych kłopotów podczas przeglądania i udostępniania multimediów.
W programie znajduje się również wbudowany i system służący do pobierania informacji o pliku multimedialnym z internetu, aktualizacji całej bazy danych oraz zarządzania i organizowania całą biblioteką multimediów. Po uruchomieniu programu wskazujemy folder na dysku NAS (można rozszerzyć o cały dysk) który następnie zostanie przeskanowany, pliki zostaną zindeksowane i w ten automatyczny sposób stworzona zostanie pełna biblioteka naszych multimediów.
Kolejną bardzo ciekawą i rozbudowaną aplikacją jest Roon. Bryluje on ostatnimi czasy na audiofilskich salonach i co by nie mówić narobił trochę szumu wśród aplikacji służących do odtwarzania muzyki z plików. Całe to zamieszanie wokół tej aplikacji wynika z kilku faktów.
Przede wszystkim Roon jest znacznie bardziej rozbudowany i zaawansowany, niż zdecydowana większość konkurencyjnych rozwiązań, a dodać trzeba, że w czasie gdy powstał Roon konkurencja i nasycenie rynku aplikacjami było bardzo duże. Co więcej lwia część z tych aplikacji była darmowa, kolejne dostarczane przez producentów sprzętu audio do swojego produktu, były darmowe, lecz kompatybilne tylko z wąską grupą urządzeń tej jednej marki.
Jednak pomimo dużej konkurencji i nasycenia rynku w momencie debiutu a także wysokiej ceny (14 dniowy okres próbny, następnie 9.99$ za miesiąc lub 699$ licencja lifetime) program ten znalazł sporą grupę odbiorców. W opinii wielu osób a wręcz wysunął się na czołówkę pośród aplikacji tego typu.
Najważniejszym technicznym rozwiązaniem Roona jest RAAT (Roon Advanced Audio Transport). Jest to prowadzenie procesu dystrybucji piku muzycznego całkowicie poprzez oprogramowanie Roona. Dzięki temu na urządzeniu, na którym zainstalujemy Roona (może to być PC, może to być serwer NAS jak w tym przypadku) instalujemy bezpośrednio na urządzeniu Roon Core czyli rdzeń, który całkowicie zajmuje się transferem pliku. Tak zainstalowane oprogramowanie na dysku NAS - Roon Server – pozbawiona jest interfejsu użytkownika a steruje się nim za pomocą zewnętrznej aplikacji Roona, zainstalowanej na tablecie czy smartfonie, które pełnią rolę pilota umożliwiającego eksplorację naszej biblioteki.
Ten mały z pozoru szczegół, czyli instalacja rdzenia, najprawdopodobniej odpowiada za główną zaletę Roona (przynajmniej wśród audiofili, z zaawansowanymi systemami) czyli wyższa jakość dźwięku niż w przypadku każdego innego programu. Moim zdaniem sukces tej aplikacji wynika właśnie z tego faktu. Jej funkcjonalność, wygoda i użyteczność jest bardzo duża ale to fakt tego, że jest w stanie o te kilka procent poprawić jakość dźwięku, jest źródłem sukcesu tej aplikacji. To właśnie ten aspekt przekonuje audiofili do zapłacenia niemałej kwoty za ten program.
Kolejnym plusem jest uniwersalność tej aplikacji. Praktycznie każdy liczący się producent sprzętu audio, stara się wykonać swoje urządzenia w zgodzie z certyfikatami Roon Ready i Roon Bridge. Daje to możliwość korzystania z wielu różnych urządzeń za pomocą jednej aplikacji. Oprócz wygody wynikającej z unifikacji funkcji, wspólnej biblioteki i historii odtwarzania, daje to też konsumentowi pewność żywotności samego sprzętu. Niestety znane są już przypadki, gdzie streamery audio przestały mieć suport oprogramowania od producenta i w pewnym momencie zaczęły być całkowicie bezużyteczne, gdyż zbyt stara aplikacja przestała mieć możliwość pracy na nowszych systemach operacyjnych...
Urządzenie kompatybilne z Roonem zawsze daje nam tą furtkę, że możemy skorzystać z aplikacji innej, niż ta dostarczona przez producenta i gdy tej zabraknie suportu to nadal mamy w pełni działający sprzęt, tyle że obsługiwany przez Roon.
Instalacja samej aplikacji, jak każdej na QNAP jest prosta i szybka, poradzą sobie z tym wszyscy. Użytkownie jak zwykle w aplikacjach tego typu rozpoczyna się od przeskanowania bazy plików, w poszukiwaniu materiałów muzycznych. Oczywiście zajmuje to dłuższą chwilę i zależne jest od wielkości dysków twardych oraz ilości zgromadzonych plików. Ten proces wykonujemy tylko raz, później w miarę dogrywania plików proces jest na bieżąco aktualizowany znacznie szybciej.
To co odróżnia Roona od wielu innych programów to sposób indeksowania i tagowania plików – Roon korzysta ze swojej zewnętrznej bazy danych, umieszczonej na własnym serwerze. Ta baza jest na bieżąco rozbudowywana i w obecnym momencie skuteczność tego rozwiązania jest jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) na rynku.
Prócz samych tagów, w bibliotece dodane zostają również okładki płyt wraz z alternatywnymi w zależności od wydania. Proces tworzenia biblioteki jest tak mocno rozbudowany, że przy pomocy funkcji Roon Radio możemy nawet zadać Roonowi zadanie, by ten wyszukał stacje radiowe opierające się na podobnym repertuarze co słuchane przez nas pliki. Podobne sugestie uzyskamy również korzystając z Tidala, który obsługiwany jest również w najwyższym wariancie Masters. Dzięki niemu mamy dostęp do plików w jakości formatu MQA.
Tak rozbudowany funkcjami program jak Roon jest jednak sporym obciążeniem dla urządzenia. Pamiętam, że korzystając z Roona na starszym urządzeniu NAS wiązało się z wolną pracą i małą stabilnością. Jednak, gdy odpaliłem go na QNAP TS253D, dzięki 4GB RAMu i wydajnemu procesorowi, aplikacja działała bardzo sprawnie i szybko. Chcąc korzystać z Roona, trzeba się liczyć z faktem, że wybrany przez nas dysk sieciowy musi mieć odpowiednie zapasy mocy obliczeniowej, TS253D w pełni temu zadaniu podoła.
Dane techniczne
Procesor Intel Celeron J4125
Pamięć RAM 4 GB
Interfejs dysków SATA II, SATA III
Interfejs HDMI, RJ-45, USB 2.0, USB 3.0
Złącza 1x HDMI, 2x RJ45, 2x USB 3.0, 3x USB 2.0
Wi-Fi Nie
Obudowa Tower
Zasilanie Sieciowe
Charakterystyka:
Wielkość dysku [cale] 2.5, 3.5
Maksymalna liczba dysków 2
Zainstalowane dyski Brak
Usługi AFP, HTTP, HTTPS, IPv6, iSCSI, Klient DHCP lub statyczny adres IP, Serwer CIFS/SMB, Serwer FTP, SNMP, SSH, Telnet, Wake-On-LAN
Tryby RAID 0, 1, JBOD, Single Disk
Zarządzanie Przeglądarka WWW
Temperatura pracy [st. C] 0 - 40
Wilgotność pracy [%] 5 - 95
Wymiary:
Wysokość [mm] 168
Szerokość [mm] 105
Głębokość [mm] 226
Wyposażenie: 2x RJ-45, Kabel zasilający, Zasilacz sieciowy, Zestaw montażowy
Gwarancja : 24 miesiące
Kolor: Czarno-szary