Skocz do zawartości
Kolumny

Microlab H12W

Obserwując nasze forum, co jakiś czas zastanawiałem się, na jakim pułapie cenowym zaczynają swoją przygodę z dźwiękiem miłośnicy PC-Audio. Bezpieczniki wysadziło mi jednak dopiero w momencie, kiedy skontaktował się ze mną dystrybutor chętny dostarczyć do testów zestaw 2+1 w cenie około 270 zł. Po prostu ręce mi opadły i nawet ciśnienie po trzecim espresso nie chciało wzrosnąć. Tłumaczyć, że to, co branży komputerowej uchodzi za średnią, lub wysoką półkę w Hi-Fi z reguły łapie się w dolnych pułapach audiofilskiego przedszkola, nie było sensu. To dwa różne światy i jakby nie było zupełnie inne pieniądze. Jednak w czasach, kiedy pliki powoli stają się elementem na stałe wpisanym w otaczającą nas rzeczywistość warto zastanowić się nad jakąś próbą symbiozy. Nie mam w tym momencie zamiaru nakłaniać nikogo do małej rewolucji i wskoczenia od razu na pułap USB DACów po kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych (np. „pierwszy z brzegu” Wavelength Crimson), ale małymi kroczkami dojść do poziomu, kiedy zarówno PC jak i Audio będą mniej więcej z jednej półki. Wystarczy wspomnieć Audinsta, który nie kosztując majątku oferował (i nadal to oferuje wielu zadowolonym użytkownikom) zadziwiająco dobre brzmienie. I właśnie nie wychodząc poza krąg urządzeń, których ceny nawet nie zbliżają się do tysiąca złotych w moje ręce trafiły umożliwiające transmisję bezprzewodową monitorki Microlab H12W.

Podczas testów punktem odniesienia były posiadane przeze mnie od prawie roku Aktimate Mini, które również dedykowane są do zestawów „nabiurkowych”, przy czym kosztują ponad dwa razy więcej.

 

ccs-2651-0-31853800-1320276434_thumb.jpg ccs-2651-0-83114000-1320276441_thumb.jpg ccs-2651-0-74325500-1320276462_thumb.jpg ccs-2651-0-48650800-1320276470_thumb.jpg ccs-2651-0-77513200-1320276479_thumb.jpg

 

ccs-2651-0-62887300-1320276506_thumb.jpg ccs-2651-0-78091700-1320276518_thumb.jpg ccs-2651-0-37021200-1320276564_thumb.jpg ccs-2651-0-14983800-1320276577_thumb.jpg ccs-2651-0-12523300-1320276587_thumb.jpg

 

W przeciwieństwie od pokrytych lakierem fortepianowych „Australijczyków” Microlaby dotarły do mnie wykończone czarnym tworzywem skóropodobnym, co prawda w materiałach reklamowych jest mowa o skórze(?), ale pewnie chodzi co najwyżej o jakiś wyrób „ekologiczny”, które wydaje się być dość odporne na paluchy ciekawskich. Tekstylne maskownice są zamontowane na stałe a ich plastikowe ramki nie budzą zbyt dużego zaufania, więc lepiej nie próbować ich ściągać. Wzmacniacz wraz z panelem sterownia i odpowiednimi wejściami znajduje w prawej kolumnie. Poziom wysterowania oraz synchronizację z dołączanym w komplecie nadajnikiem USB 2,4 GHz sygnalizują na frontowej ścianie, tuż obok regulatora głośności, pomarańczowe diody o dość stonowanym poziomie jasności. Panel wzmacniacza zajmujący prawie połowę tylnej ściany umieszczono pod wylotem tunelu bas refleks. Otwór wentylacyjny od dwóch par wejść RCA odgradza sporej wielkości radiator. Nad głównym włącznikiem sieciowym, oraz zamontowanym na stałe kablem umieszczono przycisk służący do synchronizacji kolumn z nadajnikiem. Poprawną konfigurację potwierdza dioda na froncie, której barwa zmienia się z czerwonej na niebieską. Pod wejściami umieszczono dość podrzędnej jakości i zdecydowanie zbyt blisko siebie osadzone terminale głośnikowe, więc jeśli tylko istnieje taka możliwość, to zachęcam do stosowania kabli głośnikowych zakończonych wtykami bananowymi, bądź BFA. Tym bardziej, że potrzebny będzie jeden odcinek (podwójny) a nie jak ma to miejsce przy konwencjonalnych zestawach para kabli głośnikowych.

Kwadratowy pilot umożliwia nie tylko włączanie / wyłączanie i regulację głośności (niezależnie dla prawej jak i lewej kolumny), ale również ustawienie poziomu wysokich i niskich tonów. W celu przywrócenia ustawień fabrycznych wystarczy wcisnąć przycisk reset.

 

Przez pierwsze parę dni pozwoliłem maluchom niezobowiązująco sobie poplumkać grając zarówno „po kablu”, jak i bezprzewodowo. W przypadku dostarczania sygnału bezpośrednio z laptopa, z gniazda słuchawkowego, różnice brzmieniowe między połączniem kablowym jak i napowietrznym były niezauważalne. Za to wpięcie w tor DACa Hegel HD2 wyraźnie poprawiło komfort odsłuchu. Dźwięk zyskał na namacalności a najniższe składowe zostały wzięte na krótszą smycz.

Skoczne „kawałki” ze ścieżek dźwiękowych filmów tanecznych ( „Step Up”) i mocno rozśpiewanych bajek („Shark Tale”) powodowały przyjemny masaż dość spektakularnym jak na tak nieduże monitorki basem. Wyraźnie było słychać podbicie wynikające ze wspomagania bas refleksem, ale biorąc pod uwagę cenę zestawów, jak i target, do jakiego są skierowane nie można mieć o to do nich pretensji. Dzieciakom i małoletniej młodzieży taki sposób prezentacji powinien przypaść do gustu.

Ponieważ jednak młodzieżą, a tym bardziej dzieciakiem, przestałem być … no mniejsza z tym kiedy. Grunt, że było to dawno uznałem, że najwyższy czas na coś ambitniejszego. I w tym momencie, przy bardziej wymagającym repertuarze pojawiły się nieoczekiwane problemy. Okazało się, że Bobby McFerrin „VOCAbuLarieS” to zbyt wysokie progi dla Microlabów. Ten mocno pogmatwany rytmicznie album, w którym gradacja planów i precyzyjne umieszczenie poszczególnych wokalistów w przestrzeni stanowią niejako podstawę prawidłowego odbioru stanął ością w gardle testowanym monitorkom.

Spłaszczenie i rozmycie sceny przez H12W dało w rezultacie lekko bełkotliwą papkę, z której co jakiś czas odrywał się jakiś pojedynczy dźwięk. Podobne obserwacje poczyniłem podczas odsłuchu „Africa” Perpetuum Jazzile. No cóż, widocznie miałem zbyt wygórowane oczekiwania w stosunku do tych jakby nie było śmiesznie tanich kolumienek.

Z opery też dość szybko zrezygnowałem, gdyż nawet niezbyt rozbuchany dynamicznie „Caro Amor - Das Schönste aus Händels Opern” wypadł dość blado, mało wciągająco i zamiast koić skołatane nerwy po kilkunastu minutach irytował.

Za to powrót do repertuaru lekkiego, łatwego i przyjemnego wyszła Microlabom na zdrowie. Poczynając od „Celebration” Madonny, gdzie odpowiednio podbite i napompowane najniższe tony nadawały brzmieniu odpowiedni, dyskotekowy drive, po „Discipline” Janet Jackson można było zapomnieć o dzieleniu włosa na czworo. Znów słuchałem dla zwykłej przyjemności. To tak, jak z całkowicie pozbawionymi artyzmu i aspiracji do wielkiego kina filmami akcji. Oglądamy tylko po to, żeby dać mózgowi odpocząć i nic więcej. Tak samo działały Microlaby na właściwie dobranym materiale muzycznym.

Nawet Steve Hackett na „Beyond the Shrouded Horizon” zabrzmiał całkiem akceptowalnie, jednak „Two Faces of Cairo” poprzez lekkie pogrubienie i brak panowania nad najniższymi składowymi wypadło zbyt przytłaczająco.

 

Na koniec pozostała jeszcze sprawa zastosowania Microlabów jako głośników typowo komputerowych, a więc dedykowanym graczom. Ponieważ sam w gry nie gram, raz ze względu na chroniczny brak czasu, dwa, ponieważ akurat tego typu rozrywka leży daleko poza kręgiem moich zainteresowań, przed testową parką posadziłem swoją 8-letnią latorośl płci męskiej z PSP w łapach. Na usprawiedliwienie tego, że zamiast komputera użyłem przenośnej konsoli mam tylko tyle, że po prostu na żadnym z domowych komputerów nie mam zainstalowanej nawet pół gry. Za Klon do PSP dorobił się całkiem sporek kolekcji. Pierworodny był zachwycony dźwiękiem z gier wyścigowych („Formula 1”, „Colin McRae Rally”) jak i sportowych („Fifa”). Mniejsza niż w Aktimate’ach detaliczność łagodziła wszelkiego rodzaju wizgi, świsty i inne tego typu atrakcje, oraz sprawiała, że dźwięki nie cięły tak bezwzględnie uszu jak w droższych konstrukcjach.

 

Może i Microlaby H12W nie są szczytem audiofilskich marzeń, ale prawdę powiedziawszy pewnie i sam producent nie ma takich aspiracji. Oferuje za to produkt, który jak na przysłowiowe głośniki do komputera, zdecydowanie przekracza oczekiwania przeciętnego gracza i słuchacza skompresowanych plików mp3. Bardzo możliwe, że dzięki temu, co dobiega z tych niewielkich głośniczków jakiś procent ich posiadaczy zainteresuje się plikami w formatach bezstratnych a potem już prosta droga do PC Hi-Fi.

 

Tekst i zdjęcia Marcin Olszewski

 

Dystrybutor: Microlab

Cena: ok. 600 zł

 

Dane techniczne:

• Moc: 2 x 40 W RMS

• Zniekształcenia harmoniczne: 0,3% (1 W, 1 kHz)

• Zakres częstotliwości: 40–20 000 Hz

• Odstęp sygnału od szumu: > 80 dB

• Separacja kanałów: > 50 dB

• Transmisja ze źródła poprzez klucz USB 2,4 GHz; 2 pary gniazd RCA

• Głośnik niskotonowy: 5,25”

• Głośnik wysokotonowy: 1”

• Zasilanie: AC 220-240V, 50Hz

• Wymiary: 145 x 254 x 230 mm

• Waga: 10,2 kg

 

System wykorzystany w teście:

• DAC: Hegel HD2

• Źródło sygnału: laptop Dell Inspiron 1764 + JRiver Media Center, Sony NWZ-E453, Sony PSP

• Kolumny: Aktimate Mini

• IC RCA: Antipodes Audio Katipo

• Kable USB: Wireworld Ultraviolet, Wireworld Starlight

Data dodania

Top Hi-Fi & Video Design Grochowska

Aż chciałoby się napisać „Wreszcie!”. Po nie wiadomo ilu latach wreszcie ktoś „na górze” zauważył, że Warszawa, oprócz lewej połówki posiada również połówkę prawą, potocznie zwaną „praską”, której też się coś od życia należy. Np. salon audio i to taki porządny – z prawdziwego zdarzenia i najlepiej z tradycjami. I wyobraźcie sobie, że właśnie, znaczy się dokładnie 22 marca 2024 r,. na ul. Grochowską 87 (lok. U3) przeniosła się działająca od ponad 30-lat przy ul. Nowogrodzkiej 44 placówka Top Hi-F

Fr@ntz
Fr@ntz
Nowości | Testy | Inne

Kobieta wulkan! 30 lat Agnieszki Chylińskiej - Kiedyś do Ciebie wrócę

Ogień !!! Wow, co za energia. Krótka, ale wymowna recenzja aktualnej trasy koncertowej Agnieszki Chylińskiej. Agnieszka Chylińska ciągle w trasie z koncertem „30 lat Agnieszki Chylińskiej – Kiedyś do Ciebie wrócę” z okazji 30 lat swojej aktywności na scenie. O wyjątkowości Agnieszki Chylińskiej może świadczyć jej niegasnąca od wielu lat popularność. Nietuzinkowa osobowość sceniczna z ostrym wygarem. Jej ekspresja jest niczym wybuch czynnego wulkanu, a muzyka wylewa się z niej niczym lawa i pły

AudioNews
AudioNews
Muzyka

Przejmujący przekaz utworu „Zombie” The Cranberries. Ciągle aktualny?

W tym roku mija już 30 lat od wydania drugiego albumu irlandzkiego zespołu rokowego The Cranberries – No Need to Argue. Doskonały album, który sprzedał się w nakładzie 17 milinów egzemplarzy na całym świecie. W latach 90-tych wysoko uplasował się na brytyjskiej liście sprzedaży UK Albums Chart. W Polsce No Need to Argue uzyskał status platynowej płyty, a najpopularniejszy na krążku singel „Zombie” osiągnął ponad 1,5 miliarda wyświetleń na YouTube. Jak się okazuje, poruszający do głębi "Zo

AudioNews
AudioNews
Muzyka

Koncert Chopinowski

O wydarzeniu Zapraszamy na niepowtarzalne koncerty muzyki Fryderyka Chopina w pięknej, neoklasycystycznej Sali Koncertowej Fryderyk w Warszawie.  Koncerty Chopinowskie bilety już w sprzedaży! Koncerty Chopinowskie Warszawa Koncerty Chopinowskie w Sali Koncertowej Fryderyk odbywają się codziennie. To wspaniała okazja, by podzielić się z gośćmi magią muzyki Fryderyka Chopina w wykonaniu wybitnych pianistów.  Koncert jest dwuczęściowym recitalem trwającym ok. 60 minut, opar

AudioNews
AudioNews
Newsy

Michał Wiśniewski Akustycznie

O wydarzeniu Po bardzo dobrym przyjęciu przez publiczność pierwszej odsłony trasy akustycznej Michała Wiśniewskiego "A niech gadają", artysta postanowił ponownie zaprezentować się w odsłonie akustycznej! Michał Wiśniewski bilety na koncerty już w sprzedaży.  Wywiad z Michałem: Michał Wiśniewski bez maski. 🎭 Szczera rozmowa tylko o muzyce 🎤 | #eBilet (youtube.com)     Bilety i terminy: Michał Wiśniewski Akustycznie | Koncerty Pop | bilety na eBilet.pl DS

AudioNews
AudioNews
Newsy


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.