Rok temu miałam przyjemność testować najwyższy model słuchawek Fiio z serii FH7, czyli hybrydy zbudowane w oparciu o jeden przetwornik dynamiczny pokryty berylem i cztery przetworniki armaturowe Knowlesa z wymiennymi filtrami pasywnymi.
Teraz dzięki Firmie Audiomagic.pl trafił do mnie najnowszy flagowiec z serii FA, czyli FA9.
To w pełni armaturowe słuchawki, posiadające sześć przetworników Knowles na stronę, wyposażone w przełączniki pozwalające zmienić brzmienie słuchawek.
Jak przystało na Fiio, wyposażenie jest bogate. W komplecie dostajemy usztywniony futerał wykonany z granatowej skóry, materiałowy pokrowiec, kabel z posrebrzanej miedzi monokrystalicznej MMCX, magnetyczną spinkę, szczoteczkę do czyszczenia z zakończeniem w kształcie płaskiego śrubokręta 1,0 do zmiany położenia przełączników.
Oczywiście nie może zabraknąć tipsów, dostajemy cały zestaw 15 par:
- 3 rozmiary tipsów zbalansowanych, moim zdaniem najmniej ciekawych.
- 3 rozmiary Vocal tips biało-czerwone podkreślają górę i rozjaśniają brzmienie, moje ulubione do jazzu.
- 3 rozmiary tipsów basowych, szaro-czerwone, góra i średnica jest lekko wycofana, przez co wydaje się, że basu jest więcej, ale nie jest on natarczywy.
- Bi-flangi, jedna para w rozmiarze M, posiadają dwie kopułki i zapewniają lepszą izolację
- Spin Fit- rozmiar L i S – brzmienie podobne do tipsów Vocal, ale mniej natarczywe, łagodniejsze
- 2 pary pianek w rozmiarze M – lepsza izolacja akustyczna, idealnie przystosowują się do kształtu ucha, jedne z moich ulubionych końcówek.
Budowa:
W przeciwieństwie do FH7, które były wykonane z eleganckiego aluminium, obudowa FA9 jest wykonana z wysokiej, jakości żywicy medycznej przy użyciu zaawansowanych drukarek 3D. Tworzywo jest śliskie, błyszczące, wytrzymałe, a zarazem lekkie. Zewnętrzna strona wykończona jest wzorem imitującym kryształ, co nadaje szyk i smak słuchawkom.
Wnętrze skrywa sześć przetworników:
2 x SWFK-31736, który jest odpowiedzialny za wysokie tony
2 x EJ33877 dla średnich tonów, specjalnie stworzony przez Knowles we współpracy z FiiO
2 x HODVTEC-31618, z „2 głośnikami niskotonowymi, wytwarzającymi nisko schodzący bas”
Na jednym z boków ulokowano gniazdo MMCX do którego, wpinamy kabel, który jest wykonany z ośmiożyłowej, grubej plecionki z posrebrzanej miedzi. Zakończony jest oczywiście, wtyczkami MMCX z zausznicami, a po drugiej stronie wtykiem Jack 3,5 mm w metalowej obudowie. Sam przewód jest giętki i łatwo go ułożyć, posiada również suwak do regulacji długości.
W tylnej części muszli mamy czterokierunkową zwrotnicę z przełącznikami, oferującą 8 różnych ustawień.
Co nam to daje?
Przełączniki współpracują bezpośrednio z elektroniczną zwrotnicą i umożliwiają precyzyjne dostrojenie nie tylko dźwięku, ale także czułości i impedancji IEM.
Przełącznik:
• S1 sprawi, że wybierzesz impedancję między 16 a 32 Ohm, co spowoduje różnicę około 3 dB. Domyślnie ten przełącznik jest włączony, dzięki czemu FA9 jest łatwiejszy w prowadzeniu, ale bardziej podatny na szum ze źródła.
• S2 to przełącznik wzmocnienia wysokich tonów. Domyślnie jest wyłączony, a jeśli chcemy uzyskać wyraźniejszy top-end, po prostu włączamy podbicie wysokich tonów.
• S3 to przełącznik wzmocnienia basów i działa nieco inaczej niż podbicie wysokich tonów. Gdy przełącznik jest włączony, ilość basów zostanie oswojona, znacznie zmniejszając wydajność sub-basów - jest to pozycja domyślna. Wyłączenie tego przełącznika (pozycja Off) zwiększy wydajność sub-basu
Producent poleca cztery ustawienia, które są opisane na opakowaniu, ale oczywiście możemy sami kombinować i ustawić przełączniki według swojego gustu.
Trochę zajęło mi posłuchanie w różnych konfiguracjach plus do tego zabawa tipsami.
Wydaje mi się, że w FH7 różnice w brzmieniu poszczególnych filtrów były wyraźniejsze, tu zmiany są bardziej kosmetyczne, niemniej jednak wpływają na brzmienie i sygnaturę słuchawek.
Po kilku próbach na różnych gatunkach muzycznych wróciłam do standardowego ustawienia. Według mnie w tej opcji słuchawki brzmią bardzo naturalnie, dźwięk jest zrównoważony z naleciałością ciepła, daleko im do męczącej sterylności i suchości dźwięku. Instrumenty są nasycone, bas ma wiele barw i jest zróżnicowany, wyraźnie można to usłyszeć w „Standing on the Stairs” - Anjani, czy „Croocked Tree” – Stinga i Shaggy.
Słuchawki są szybkie, nie ma tu mowy o rozwleczonym, snującym się basie. FA9 grają też niesamowicie naturalnie na środku pasma, instrumenty i wokale, brzmią krystalicznie czysto, z odpowiednią artykulacją.
Wysokie tony są szczegółowe, słyszymy dużo detali i przeszkadzajek. Całość brzmi bardzo dobrze. Nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia z przemyślanym projektem i pomysłem na nowy model. Mając do wyboru dwa flagowce Firmy Fiio, FH7 vs FA9 trudno zdecydować o tym , który jest lepszy, hybryda czy armatura, brzmienie naturalne, czyste, krystaliczne czy mocny bas z przetwornika dynamicznego. Jeśli mamy taką możliwość to najlepiej przetestować oba modele i dobrać słuchawki do swojego DAPa.
Za wypożyczenie słuchawek dziękuję Firmie Audiomagic.pl
Małgorzata Rutkowska-Mamica
Specyfikacja:
Typ: dokanałowe, zauszne
Impedancja: 16~32Ohm@1KHz
Pasmo przenoszenia: 15Hz~40kHz
Czułość: 110/113dB@1mW
Długość kabla: 120cm
Waga: około 6,2g
System testowy:
Pliki: Raspberry PI4 + Allo DigiOne Signature z wgranym SnakeOil, Roon Bridge oraz laptop z programem Foobar 2000
DAC: IFI XDSD
DAP: Schanling Q1
Wzmacniacz: Lucarto Audio Alberto HPA200, Aune X1s 10th anniversary
Interkonekty: Haiku Audio, Albedo Flat One
Kabel USB: Lucarto Audio, Taga Harmony TUD
Sieciówki: Lucarto Audio PC -2EVO
Słuchawki: VSONIC GR07X, FIIO FH7, AUNE E1