Skocz do zawartości
Słuchawki

Teufel REAL BLUE NC

Korzystając większego zaangażowania na naszym rynku, niemieckiej marki Teufel, która ostatnimi czasy często gościła na łamach naszego magazynu, postanowiłem sięgnąć po ostatni, nie znany mi rodzaj urządzenia, tej marki, a mianowicie słuchawki bezprzewodowe.

 

Teufel REAL BLUE NC, to bezprzewodowe słuchawki zamknięte, z funkcją redukcji szumów (ANC - Active Noise Cancelling) oraz mikrofonem do prowadzenia rozmów telefonicznych. Słuchawki, dostępne są trzech wersjach kolorystycznych; czarne (Night Black), białe (White Pearl) oraz te, które dostałem do testów, czyli niebieskie (Steel Blue). Są też dwie wersje z podziałem na elektronikę, czyli wersja z funkcją ANC oraz wersja tańsza, pozbawiona tej funkcji.

_DSC3897.thumb.jpg.3b48eaff1445b500f3e4bb4b9a60742d.jpg_DSC3898.thumb.jpg.b2f1511fc808b7bf7b9c3d18f019e6c3.jpg

Na początek kilka słów o budowie. Słuchawki, jak na urządzenie z dosyć dużymi nausznikami, przykrywającymi całą małżowinę uszną oraz wbudowanym akumulatorem i elektroniką, są zaskakująco lekkie (280 gram). Wykonane są z tworzywa sztucznego, które jest przyjemne w dotyku, spasowanie elementów z sobą nie zostawia, żadnego pola do krytycznych uwag, podobnie jak do padów (tworzywo z zewnątrz wyglądające na skórę syntetyczną, natomiast w dotyku nieco przypominające miękką piankę). Pałąk jest bardzo mocno elastyczny, pozwalający wyginać słuchawki w każdej możliwej płaszczyźnie, oczywiście jest możliwość skokowej regulacji wysunięcia nauszników z pałąka, by dopasować słuchawki w zależności od wielkości głowy. Sterowanie utworami, głośnością oraz włączenie funkcji ANC, jak i samych słuchawek, wykonujemy za pomocą przycisków na nausznikach oraz małego joysticka znajdującego się obok.

_DSC3900.thumb.jpg.ada5f2bebdd1cbb8c1f183cb98a6870a.jpg_DSC3895.thumb.jpg.79dc23a8159dad785a6d871fe9b591ee.jpg_DSC3896.thumb.jpg.b3471dbeb8e4383971fe6bff29becce6.jpg_DSC3894.thumb.jpg.e376ed15bc1693c5979dc6a29f4bce8c.jpg

Nie wiem, czy akurat tak trafiłem, że słuchawki idealnie leżały na mnie - nie ściskając zbyt mocno, ale uzyskując bardzo pewne trzymanie na głowie, czy dopasowanie to wynika to z bardzo elastycznego pałąka, czy był szczęśliwym zbiegiem okoliczności, że akurat z moją głową dobrze „współpracowały” i bardzo wygodnie mi się je nosiło. Bardzo pozytywne zaskoczenie wywołały też pady, bo zobaczeniu z jakiego materiału są wykonane, w połączeniu z zamkniętą obudową słuchawek, pewien byłem, że po kilkudziesięciu minutach słuchania będzie już bardzo „gorąco” – to też, jeden z powodów z dla których raczej wolę słuchawki otwarte. W każdym razie, wbrew przedwczesnemu założeniu z mojej strony, nawet po długim okresie słuchania czułem się komfortowo.

 

Pierwszy rzut oka, na ten produkt sugerował mi produkt nieco sportowy czy outdoorowy i z pewnością nieco w takim kierunku celował producent, przecież system redukcji szumów raczej nie będzie miał większego zastosowania w domu. Nim jeszcze zdążyłem ich posłuchać, widząc ten design, mimowolnie założyłem, że słuchawki będą grać jak przeważająca większość produktów tej kategorii, czyli mocno podbijając bas, skupiając na faworyzowaniu muzyki R&B i Techno, próbują wywołać szybki efekt „WOW” podbitymi skrajami pasm. I to założenie okazało całkowicie chybione.

 

Gdybym miał obrazowo streścić sygnaturę brzmienia tego produktu, to napisałbym, że grają dokładnie odwrotnie niż wyglądają – za nowoczesnym, sportowym i nieco „młodzieżowym” wyglądem, kryje się dźwięk, zaskakująco neutralny, spokojny, wyważony i co chyba ogólnie jest już rzadkością w słuchawkach nie-niszowych, w końcu nie mają karykaturalnie podbitego basu.

Pierwsze wrażenie jest wręcz takie, że bas jest nieco szczupły. Jednak po dłuższym zapoznaniu się z produktem (zalecam ok 20 godzin wygrzania), po „rozegraniu” się już samych słuchawek i nieco szerszym repertuarze odsłuchanych utworów, widzimy wyraźnie, że bas jest mocno zróżnicowany, wielobarwny, dobrze pokazujący zarówno dynamikę jak i motorykę tego przekazu. Wyraźnie słyszymy, gdzie podstawa basowa generowana jest przy pomocy perkusji elektronicznej, gdzie w naturalnej perkusji użyto miękkiej, a gdzie twardej błony bębna - wszelkiej maści gradacje tego zakresu są widoczne, dla osłuchanego odbiorcy.

_DSC3892.thumb.jpg.a2de7c2365cc9d62e51d206b9bf3f77b.jpg_DSC3890.thumb.jpg.461202927429319e6cdfbf898a249e93.jpg

Tony średnie, wokale, są dla mnie ciężkie do opisania w kontekście przestrzenności słuchawek – nie potrafię jednoznacznie określić czy to dźwięk „ze środka głowy” czy sprzed twarzy, myślę, że ten aspekt zależy tak mocno od indywidualnego odbioru słuchacza, że nie ma większego sensu się nad nim rozwodzić. W każdym razie nie ma efektu sztuczności czy dziwności co do umiejscowienia odczuwalnego źródła dźwięku, z jakimi spotkałem się czasem w niektórych słuchawkach. Sama barwa tonalna tego zakresu jest neutralna, łagodna i czytelna. Dobrze sprawdzi się zarówno do odsłuchiwania wykładów, ebooków jak i muzyki. Pomimo przyjemnej łagodności (bardzo subtelnej), nie odczułem ocieplenia dźwięku czy przesadzonego nasycenia, tak jak wspomniałem wcześniej, zdecydowanie jest to kierunek neutralnego grania.

 

Podobnie jest zresztą z wysokim tonami, delikatnie się mienią, są nieco zaokrąglone czy złagodzone, ale ogólny balans tonalny jest zdecydowanie skierowany na neutralność.

 

Te aspekty można w dosyć dużym stopniu skorygować korzystając z equalizera, dostępnego z poziomu darmowej aplikacji: „Teufel Headphones”. To bardzo lekki i szybko działający program, dzięki któremu będziemy mogli skorzystać z kilku podstawowych funkcji. Na szczęście producent, nie silił się na przesadne rozbudowanie jej, a postawił na maksymalną funkcjonalność i czytelność, a jako rozszerzone menu sterowania słuchawkami sprawdza się znakomicie.

_DSC3889.thumb.jpg.f79b47df7d6863bcf89d2491d6ebc473.jpg_DSC3888.thumb.jpg.357b28d26ac9ed9efebf484525b0b5f6.jpg

Wspomniany wcześniej equalizer, nie wymaga większego tłumaczenia. Dodam tylko, że całkiem skutecznie modeluje dźwięk, można to zrobić zarówno ręcznie, jak i korzystając z jednego z presetów. Osobiście na tyle dobrze mi się słuchało z orginalną sygnaturą słuchawek, że sam nie widziałem potrzeby włączać equalizer – ale taka możliwość jest.

 

Kolejna funkcja jaką możemy sterować z aplikacji to funkcja ShareMe. To ciekawe rozwiązanie pozwala użyć drugą parę słuchawek REAL BLUE, do słuchania z tego samego źródła. Przydatne to może być, do nocnego oglądania filmów ze swoim partnerem, w sytuacji, gdy warunki mieszkaniowe nie pozwalają nam korzystać z głośników kina domowego, bez zakłócania snu pozostałych domowników czy sąsiadów. Podobna funkcja, tylko o odwrotnym działaniu, to funkcja Multipoint, pozwala ona połączyć kilka smartfonów czy tabletów do jednej pary słuchawek i korzystania z nich z kilku różnych sprzętów na zmianę.  

 

Bardzo ciekawe, w kontekście oglądania filmów jest, deklarowana przez producenta synchronizacja tekstu mówionego z ruchem warg na ekranie. Nie za bardzo wiem na jakiej zasadzie to działa i czy tylko z aplikacją Netflix, ale faktycznie zaobserwowany przeze mnie problem, objawiający się tym, że niektóre słuchawki bezprzewodowe posiadają opóźnienie przesyłu dźwięku. Podczas oglądania filmu objawia się bardzo uciążliwym, rozjechaniem ruchu ust aktorów w stosunku do dźwięku ich mowy. Korzystając z REAL BLUE niczego takiego nie doświadczyłem, więc niezależnie od tego czy szybkość transmisji była szybka, czy ta aplikacja zadziałała, efekt jest taki, że w pełni zsynchronizowano mowę z obrazem.

 

Funkcja Active Noise Cancelling, czyli redukcja szumów i dźwięków otoczenia, to zaawansowana technologia, działająca tak, że wbudowane w słuchawki mikrofony zbierają dźwięk z otoczenia, następnie odwracają je w fazie i w ten na zasadzie interferencji fali dźwiękowej, odwrócona w fazie fala, zmniejsza amplitudę (czyli głośność) dźwięku otaczającego słuchacza. Brzmi to skomplikowanie i takie też jest, te rozwiązania techniczne weszły pod strzechę bardzo niedawno, gdyż pomimo prostej zasady fizycznej, realizacja tego zamysłu, wymagała zaawansowanych rozwiązań domeny cyfrowej.

 

Z punktu widzenia praktycznego, ANC jest skutecznym i dobrze działającym dodatkiem do słuchawek. Pierwsze wrażenie po włączeniu tej funkcji w biurze, czy na spacerze w mieście mogą być nieco mylące. Bo w zasadzie słyszymy wszystko nadal, tylko nieco ciszej, po wciśnięciu przycisku aktywującego ANC. Jednak należy mieć świadomość, że efektywność tego systemu, rośnie proporcjonalnie do natężenia dźwięku. Czyli chodząc po ulicy, słyszymy pieszych, rowery i szum miasta nieco ciszej (powiedzmy tak około 30% ciszej), ale przejeżdżający motor usłyszymy już ciszej, o przykładowe 50-60% ciszej.

 

Ja przekonałem się o tym, testując te słuchawki przy okazji drobnych prac ogrodowych. Mając je na uszach mogłem zamienić kilka zdań z sąsiadem, słysząc go wprawdzie nieco ciszej, ale po włączeniu kosiarki, doznałem pewnego szoku poznawczego, bo drgania rączki urządzenia jasno dawały mi znak, że urządzenie pracuje, a dźwięk dobiegający (a w zasadzie nie dobiegający) z urządzenia, wywoływał duże zdziwienie.

Tak więc w długiej podróży samolotowej, w głośnym pociągu, podczas prac remontowych funkcja ta będzie zbawienna, zwłaszcza że włączenie jej nie przeszkadza w słuchaniu muzyki.

_DSC3887.thumb.jpg.8dae620376de3f4459f4648d00a36ef4.jpg_DSC3884.thumb.jpg.79bcc829ed516dde3c73f7d88ba01c6b.jpg_DSC3893.thumb.jpg.3afde583949ab41bb79e485026c0e16a.jpg

ANC posiada jeszcze jeden tryb pracy, nazwany trybem przezroczystym. Jest to praca w odwrotnym kierunku, czyli wzmacniania sygnału zewnętrznego. Początkowo zastanawiałem się ku czemu może on służyć, jednak należy pamiętać, że słuchawki przygotowane są pod kątem redukcji odgłosów, już na płaszczyźnie obudowy (zamkniętej) i dobrze przywierających padów. Tak więc, założone na uszy słuchawki, nawet z wyłączoną funkcją ANC, już mają kilka dB tłumienia. W sytuacji, w której, chcemy z kimś porozmawiać, nie słyszymy za bardzo własnych słów.

Włączenie trybu przezroczystego, będzie bardzo przydatne, gdy odbierzemy rozmowę telefoniczną (słuchawki łączymy ze smartfonem przez Bluetooth 5.0), dzięki temu wyraźnie słyszymy własne słowa.

 

Do słuchawek w komplecie dostajemy zamykane na zamek błyskawiczny, etui transportowe, przewód do ładowania oraz przewód mini-jack 3,5 mm. Ja nie usłyszałem, żadnej różnicy między połączeniem kablowym, a połączeniem przez Bluetooth, więc uważam go bardziej jako ciekawostkę, lub rozwiązanie awaryjne, gdy rozładujemy akumulator. To proste nie będzie, bo na jednym ładowaniu słuchawki mogą pracować nawet 55 godzin! Osobiście szacuje, że udało mi się uzyskać nawet lepszy wynik niż deklaruje producent, ja dostałem je naładowane a przez cały okres testów wystarczyło mi jedno ładowanie, by łącznie korzystać z nich ponad 100 godzin. 

 

Słuchawki te mogę polecić każdej osobie, która szuka czegoś pozwalającego na mobilne używanie, również poza domem. Znakomita długość pracy, mała waga, skuteczna funkcja redukcji dźwięków z zewnątrz, to główne atuty. Są bardzo użytecznym dodatkiem, do zasadniczej cechy charakteryzującej ten produkt – czyli bardzo dojrzałego i naturalnego dźwięku, wysokiej próby.

 

Rafał Czuk.

 

Cena:

Real Blue NC (z noise canceling) 849 zł (cena promocyjna) 1099 zł (cena regularna) 

Real Blue (bez noise canceling) 629 zł (cena promocyjna) 799 zł (cena regularna) 

Do testów dostarczył: https://teufelaudio.pl/

 

Data dodania






Dodaj komentarz

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Znalezisko na targu staroci – Radmor jak kapsuła czasu

Stoisko z elektroniką na targu staroci to zawsze loteria. Jednego dnia trafisz na chiński adapter za 5 zł, a drugiego – na skarb. Tym razem los uśmiechnął się szeroko: wśród sterty zakurzonych magnetofonów i radioodbiorników wyłonił się wzmacniacz Radmor. Nie byle jaki – model z lat 70., z duszą, historią i… wyraźnymi śladami życia. Obudowa porysowana, pokrętła lekko oporne, ale te napisy: „Made in Poland”, „Warszawa” – to była magia. Kupiony za równowartość dobrego obiadu, wrócił ze mną do

AudioFelek
AudioFelek
Felietony 5

Radio nocą - jak się słuchało świata zza żelaznej kurtyny

Wieczorne polowanie na fale W latach 80. radio nie było tłem – było przygodą. Po zachodzie słońca, gdy oficjalne rozgłośnie kończyły emisję, zaczynał się rytuał: Kręcenie gałką w poszukiwaniu trzasków i szumów, w których kryły się głosy Wolnej Europy, BBC czy Radio Luxembourg. Antena z drutu rozpięta między blokami – czasem wystarczył kawałek linki do bielizny, by wyłapać słaby sygnał. Zakłócenia jako część doświadczenia – wojskowe stacje zagłuszające przeplatały się z muzyką, tworząc

AudioFelek
AudioFelek
Felietony 1

Guns N’ Roses: Because What You Want & What You Get Are Two Completely Different Things | Bilety

Guns N' Roses informacje Guns N’ Roses do dziś pozostają najbardziej dynamicznym, niebezpiecznym i kultowym amerykańskim zespołem rockowym w historii. Osadzony w kulturze popularnej, ich przełomowy album z 1987 roku “Appetite For Destruction”, który osiągnął status diamentowej płyty, wyróżnia się jako „najlepiej sprzedający się debiutancki album w historii USA” oraz „11. najlepiej sprzedający się album w historii USA”. Natomiast ich trasa koncertowa Not In This Lifetime… Tour (2016-2019) za

AudioNews
AudioNews
Newsy

Muzyka na kółkach – gdyby nośniki dźwięku były samochodami.

Zainspirowani wielkim sukcesem Roberta Kubicy — który właśnie wygrał 93. edycję legendarnego 24-godzinnego wyścigu Le Mans 🏆 — postanowiliśmy spojrzeć na świat audio przez... przednią szybę. To pierwszy taki triumf w historii polskiego sportu motorowego, który zadziałał jak nitro na naszą wyobraźnię. Zrodziło się pytanie – co gdyby nośniki muzyki były samochodami? Przecież między miłośnikami dobrego dźwięku, a fanami czterech kółek jest więcej wspólnego, niż się na pierwszy rzut oka wy

AudioNews
AudioNews
Felietony 3

Kiedyś muzyki się słuchało, nie scrollowało. Żyliśmy w złotych czasach!

Jeśli dorastałeś w latach 80/90., to wiesz, że to był magiczny czas dla ucha. Ja tak miałem, ktoś jeszcze? Między szumem kasety a trzaskiem winyla. Pomiędzy domowym jamnikiem a pierwszą wieżą z equalizerem. Między sobotnim rynkiem pod Stadionem Dziesięciolecia a wieczornym czuwaniem przy radiu z palcem na „rec”. To była inna rzeczywistość. I miała swój rytm. Nie było Spotify. Było RMF, Trójka, Radio Zet – i święta nadzieja, że prowadzący nie zagada końcówki utworu. Nagrywani

AudioFelek
AudioFelek
Felietony 36

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.