Skocz do zawartości

Denon DCD-A110 & PMA-A110

Fr@ntz

Choć dla przedstawicieli Chelonoidis niger , czyli Żółwi słoniowych 110 lat to dopiero okres swoistej stabilizacji (dojrzałość osiągają około 40-ki a w sprzyjających warunkach potrafią dociągnąć nawet do 300) w branży audio to wynik wręcz niewyobrażalny. Tymczasem dawno, dawno temu – w 1910 r., czyli właśnie mija 110 lat, w Japonii powołano w Nippon Chikuonki Shokai do życia odział zajmujący się profesjonalnym sprzętem nagraniowo - emisyjnym a sama, współcześnie (od 1947 r) egzystująca i powszechnie znana nazwa Denon jest skrótem od Nippon Denki Onkyō Kabushikigaisha. Jak się z pewnością domyślacie taki – okrągły jubileusz nie mógł przejść bez echa, więc nie dziwi fakt rozszerzenia firmowego portfolio o stosowne – jubileuszowe produkty. Oczywiście, choć stosowne materiały promocyjne zaczęły być dystrybuowane już we wrześniu, gdy zaanonsowano wprowadzenie do sprzedaży wzmacniacza A/V Denon AVC-A110, wzmacniacza zintegrowanego PMA-A110, odtwarzacza SACD DCD-A110 i wkładki gramofonowa DL-A110 MC, to do ich fizycznego pojawienia się na sklepowych półkach nieco wody w Wiśle musiało upłynąć. Skoro jednak niniejsza epistoła ujrzała światło dzienne, to niezbity dowód na to, że ww. urządzenia są już powszechnie dostępne a z jubileuszowej gromadki, dzięki uprzejmości dystrybutora marki – stołecznego Horna, udało nam się pozyskać na testy wielce smakowity zestaw Denona w skład którego weszły odtwarzacz CD/SACD DCD-A110 oraz wzmacniacz zintegrowany PMA-A110.

Denon_110-0001.thumb.jpg.72725589af72da97fdc019f4d12e363d.jpg Denon_110-0002.thumb.jpg.0150c9eec9821b3852e4ea27d5d0964f.jpg Denon_110-0004.thumb.jpg.509020e2692faf7ace46c1d2353e0a00.jpg

Denon_110-0005.thumb.jpg.4aad7113f3a7b939dba36501472557b1.jpg Denon_110-0005a.thumb.jpg.034c03ef7471064802f959ff1bcb30c1.jpg Denon_110-0006.thumb.jpg.60d65cc201677caf3917696e9a365424.jpg

Denon_110-0007.thumb.jpg.7033b7c95127b740b524c9321c783f43.jpg Denon_110-0010.thumb.jpg.a9c6505872f426d6454772b8b7a5259f.jpg Denon_110-0013.thumb.jpg.6ad855df0b4f247b6ff6ebf723b65d39.jpg

Denon_110-0015.thumb.jpg.0065a70c678492478a4ef6c6864754bc.jpg Denon_110-0016.thumb.jpg.cfb7d487a6b80daa136c1d155a8c9ee4.jpg Denon_110-0017.thumb.jpg.fb27d291b5b16661dcd53949d2aa22ce.jpg

Denon_110-0018.thumb.jpg.ec2f804a4027b9b0eaffb31b6ccdb339.jpg Denon_110-0024.thumb.jpg.1a2421684ca3731a0fa2837b0368d971.jpg Denon_110-0028.thumb.jpg.2e124456cb62e560ec5923650a1b3183.jpg
 

Mam cichą nadzieję, iż powyższy materiał zdjęciowy zrekompensuje naszym czytelnikom rozczarowanie inspirowaną estetyką lomografii, fotografii otworkowej  i techniką low-key, znaczy się nieostrą i ciemną, „salonową” relacją Rafała. Masywne, zaoblone korpusy utrzymano w ekskluzywnej i będącej swoistym novum w japońskim portfolio, kolorystyce Silver Graphite, która, przynajmniej dla mnie, w dość oczywisty sposób nawiązuje do prawie najnowszego (najnowszym jest Bowers&Wilkins) nabytku Sound United, czyli kanadyjskiego Classé a dokładnie serii Delta. Przesadzam? Nie sądzę, bowiem przynajmniej na razie Classé ma w swojej ofercie jedynie dwa warianty dzielonej amplifikacji a brakuje w niej źródła i właśnie integry, które dziwnym zbiegiem okoliczności w jubileuszowej edycji się znalazły.
Przejdźmy jednak do konkretów i zacznijmy zgodnie z kierunkiem przepływu sygnału, czyli od źródła. Jak na li tylko odtwarzacz CD/SACD DCD-A110 prezentuje się nad wyraz okazale. Ponad 16 kg i masywny korpus z aluminiowym grubym płatem finezyjnie wyprofilowanego frontu już na pierwszy rzut oka budzą zaufanie. Pod centralnie umieszczoną, zaskakująco cienką, lecz aluminiową, więc nie ma powodów do obaw o jej solidność, szufladą transportu Advanced S.V.H. (Hybrid Suppress Vibration) umieszczono nieco przewymiarowane, w stosunku do ilości przekazywanych (jeden wiersz główny z didaskaliami dotyczącymi wybranej warstwy, indeksów, czy aktywnej funkcji) informacji, okno wyświetlacza. Guzikologię, począwszy od lewej, reprezentuje włącznik główny, selektor warstwy i aktywator trybu pure direct okraszone diodami informującymi  o statusie urządzenia, aktywacji Ultra AL32 Processingu i eksploracji warstwy SACD. Przeciwległą flankę okupuje piątka  przycisków nawigacyjno – operacyjnych oraz ulokowane w prawym dolnym rogu logo 110 Anniversary. Satynowe boczki nieco dziwią, gdyż tak na logikę, z okazji jubileuszu spodziewać by się można jeśli nie drewnianych klepek to przynajmniej jakiejś ich pseudo-fortepianowej imitacji a tymczasem potraktowano tę kwestię czysto użytkowo. Ściana tylna prezentuje się nad wyraz minimalistycznie, gdyż znajdziemy na niej jedynie parę analogowych wyjść RCA i komplet wyjść cyfrowych – optyczne i koaksjalne uzupełnione magistralą dedykowaną zewnętrznym czujnikom IR oraz dwubolcowym gniazdem zasilania IEC. Całość posadowiono na czterech żeliwnych nóżkach a w zestawie nie zabrakło całkiem poręcznego systemowego pilota zdalnego sterowania.
A jak wyglądają trzewia? Szczerze powiem, że nad wyraz obiecująco. Zasilanie oparto na dwóch (rozdzielone zasilanie sekcji cyfrowej i analogowej) klasycznych i w dodatku zamontowanych tuż nad lewą przednią nóżka, więc mających zapewnione odprowadzanie ewentualnych drgań, trafach. Za transformatorem dedykowanym obwodom analogowym nie zapomniano o firmowym kondensatorze blokowym Denon o pojemności 3300 µF. Mechanizm Denon Advanced S.V.H. (Hybrid Suppress Vibration) z 2mm grubości aluminiową tacką zamknięto w kanapkowej, trójwarstwowej kapsule z 1.2 mm miedzianą płytą górną i dwiema wewnętrznymi stalowymi płytami o grubości 1.6 mm. Mniam. Zarówno w sekcji audio, jak i zasilania znajdziemy zapewniające wyższą wydajność przy niskim poziomie szumów prądowych wyselekcjonowane rezystory AMRS i MELF, natomiast sekcję cyfrową oparto na najnowszej generacji procesorze … Intel Cyclone 10, trójstanowe multipleksery buforowe a sygnał zegara głównego dostarczany z oscylatora kwarcowego przechodzi przez obwód buforowy tylko raz, by następnie trafić do przetwornika a dokładnie czterech przetworników, gdyż w DCD-A110 zastosowano topologię Quad DAC z czterema układami Texas Instruments Burr Brown PCM1795.
Jeszcze poważniej prezentuje się 80W integra PMA-A110. Oczywiście zgodnie z firmową unifikacją wyprofilowanie masywnej płyty czołowej odpowiada temu, co poznaliśmy już w odtwarzaczu, jednak z racji odmiennej funkcji rozkład zdobiących ją manipulatorów jest nieco inny. I tak centrum zajmuje monstrualna gałka regulacji głośności, po jej prawej stronie wygospodarowano niewielkie okno wyświetlacza informującego o aktualnie wybranym źródle i parametrach dostarczanego sygnału, oraz obrotowy selektor wejść i w prawym dolnym rogu logo 110 Anniversary. Z kolei lewa połówka to już obraz istnego rozpasania. Mamy tam włącznik główny, wyjście słuchawkowe, trzy niewielkie pokrętła odpowiedzialne za podstawową equalizację i zbalansowanie kanałów, nad którymi przycupnęły trzy przyciski dedykowane funkcjom Analog Mode, Source Direct i wyborze typu wkładki MM/MC.
Ściany boczne są klasyczne, gdyż konieczne przy konwencjonalnym układzie wzmocnienia radiatory ukryto przed oczami ciekawskich wewnątrz korpusu oddzielając nimi sekcję zasilana od pozostałych układów elektronicznych a tym samym wymuszając obecność otworów wentylacyjnych na płycie górnej. Z kolei ściana tylna może pochwalić się nader logiczną topologią. Lewą flankę okupują gniazda domeny analogowej – phono, trzy wejścia liniowe, wyjście na zewnętrzny rejestrator, oraz nieco przesunięte w prawo wejście dla zewnętrznego przedwzmacniacza/procesora. Terminale głośnikowe są pojedyncze, za to solidne i z powodzeniem akceptujące zarówno banany, jak i masywne widły. Miłym dodatkiem jest rozbudowana sekcja interfejsów cyfrowych obejmująca trzy wejścia optyczne, koaksjalne i USB wskazująca na obecność na pokładzie stosownego DAC-a. Wyliczankę zamyka przelotka na czujniki IR i dwubolcowe gniazdo zasilania IEC. Wzmacniacz wyposażono w cztery, toczone aluminiowe nóżki i dokładnie taki sam jak w odtwarzaczu sterownik.
Rzut gałką do trzewi i … autorytatywnie możemy uznać, iż tzw. audiofilskiego powietrza jest tu jak na lekarstwo. Centrum okupują dwa klasyczne, zamontowane w przeciwnych kierunkach transformatory z redukcją upływu (LC), aby niwelować wzajemne wpływy strumienia magnetycznego. Tuż za nimi znajdziemy parę elektrolitów Nichicona o pojemności 12 000 µF każdy.Tak jak wspomniałem z obu stron trafa zamykają solidne radiatory. Stopień wyjściowy oparto na 7 generacji  układach Advanced Ultra High Current MOS Single-push-pull. Nieco ambiwalentne odczucia mam za to w przypadku sekcji cyfrowej, która stanowiąc kopię znanej z DCD-A110, czyli opartej na czterech kościach Texas Instruments Burr Brown PCM1795 w układzie Quad DAC, według deklaracji producenta zapewnia obsługę sygnałów do 11.2 MHz w przypadku DSD i 384 kHz/32 Bit przy PCM. Niby nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż PCM1795 to układ o rozdzielczości 32 bitów i maksymalnej częstotliwości próbkowania … 192 kHz.

Nie dysponując zbyt dokładnymi informacjami co do przebiegu dostarczonej parki przed krytycznymi sesjami zafundowałem im kilkudniowa rozgrzewkę i dopiero wtedy zacząłem im się baczniej przysłuchiwać. W pierwotnej konfiguracji wzmacniacz od razu przestawiłem w tryb Pure Direct, gdyż co jak co, ale equalizacja w 99,9% przypadków więcej szkodzi aniżeli pomaga, więc lepiej od razu wyrugować ją z toru i nie zaprzątać sobie nią głowy. Ponadto z racji braku zazwyczaj przeze mnie stosowanych XLR-ów byłem zdany na łączówki RCA Tellurium Q Silver Diamond.
Przystępując do odsłuchów byłem szalenie ciekaw jak Denony wypadną na tle niedawno u mnie goszczących, konkurencyjnych i zarazem podobnie wycenionych szampańskich 12-ek Marantza i powiem szczerze, że mając wybór bez chwili zastanowienia zwycięzcę bratobójczego pojedynku upatrywałbym w tytułowej parce. Dźwięk przez nie oferowany był bowiem niezwykle koherentny, spójny i głęboki a wszechobecny spokój nie objawiał się spowolnieniem, czy też zbytnią słodyczą a raczej swobodą i swoista nonszalancją wynikającą ze świadomości własnych możliwości. Wolumen był adekwatny do aparycji 110-ek, więc mając je w torze otrzymywało się obszerną scenę z dalekimi od przeskalowania (w dół) źródłami pozornymi zachowującymi wielce satysfakcjonującą równowagę między konturowością a soczystością wypełnienia. O dziwo bas podany został dość zachowawczo, to znaczy pojawiał się dokładnie wtedy, gdy był potrzebny i kończył natychmiast, gdy wskazywała na to partytura. Przykładowo dość „obfita”, jeśli chodzi o basowe pomruki „New Moon Daughter” Cassandry Wilson zauważalnie zyskała na motoryce i timingu. Z kolei na „13” Black Sabbath nieco brakowało mi „mięcha” i wykopu najniższych partiach, jednak zamiast pastwić się nad PMA-A110 (przesiadka z DCD-A110 na mojego bardziej „soczystego” Ayona CD-35 nie przyniosła zbyt radykalnych zmian w tej materii) po prostu sięgnąłem ku jego frontowi przełączając go w tryb Analog Mode 2, czyli de facto odłączając nie tylko zasilanie obwodów cyfrowych, lecz również wygaszając wyświetlacz. Efekt? Porównywalny do dodania kilku watów i amperów na wyjściach głośnikowych. Nie dość bowiem, że bas zaczął schodzić zauważalnie niżej, to poprawiła się również jego definicja, co pozwoliło mi cieszyć się nie tylko łomotem generowanym przez dinozaury sceny metalowej, lecz również moim dyżurnym, jazzowym „samplerem” i papierkiem lakmusowym weryfikującym realne możliwości testowanego ustrojstwa, czyli zdolnym położyć na łopatki niejednego utytułowanego pretendenta do laurów albumem „Khmer” autorstwa Nilsa Pettera Molværa. I? I było świetnie, znaczy się akuratnie, dokładnie w punkt, bez tendencji do monotonnego dudnienia i ujednolicania, uśredniania niemalże infradźwiękowych, elektronicznych pasaży, lecz również bez zbytniego akcentowania ofensywności i świdrującej metaliczności dęciaków.
Na nieco bardziej niezobowiązującym i komercyjnym repertuarze, jaki pozwoliła sobie tym razem reprezentować Malia z Borisem Blankiem pod postacią wydawnictwa „Convergence” oraz Alicia Keys ze swoim ostatnim krążkiem „ALICIA” otrzymałem  przyjemnie przybliżony pierwszy pan z sugestywnie podanymi wokalistkami, których głosy zostały zmysłowo dopalone i pozłocone, przez co nawet lekkie nosowości nie były w stanie zepsuć klimatu. Z kolei usytuowane, z reguły czysto syntetyczne instrumentarium nie tylko operowało w formie impresjonistycznych plam, lecz potrafiło również przybierać bardziej zdefiniowane postaci. Warto w tym momencie zwrócić uwagę, że kolejną poprawę dawało wybranie opcji Pure Direct w odtwarzaczu, przez co eliminowana była lekka chropawość i granulacja najwyższych składowych. Dzięki czemu całość nabierała jedwabistej gładkości i wyrafinowania, przez co różnica pomiędzy warstwą CD i SACD stawała się jeszcze wyraźniejsza, jasno dając do zrozumienia, że o ile tylko dany album wyszedł na hybrydowych krążkach, to bez chwili zastanowienia powinniśmy sięgać właśnie po „gęstą” warstwę.

W ramach podsumowania nie wypada mi napisać nic innego aniżeli  stwierdzić, iż swoją jubileuszową serią 110 Anniversary Denon wraca do gry o zaskakująco wysokie stawki a tym samym wymagającą i rozkapryszoną klientelę. Mamy też do czynienia z niezwykle interesującą sytuacją, gdzie zaczyna klarować się obraz zachodzących w obrębie portfolio Sound United zmian. Nie da się bowiem nie zauważyć, iż po odejściu nieodżałowanego Kena Ishiwaty Marantz coraz odważniej romansuje z lifestylem, natomiast Denonowi zdecydowanie bardziej po drodze z operującym na przedsionku High-Endu Classé.

Marcin Olszewski

System wykorzystany podczas testu
– CD/DAC: Ayon CD-35 (Preamp + Signature) + Finite Elemente Cerabase compact
– Odtwarzacz plików: Lumin U1 Mini + I-O Data Soundgenic HDL-RA4TB; Rose RS150
– Selektor źródeł cyfrowych: Audio Authority 1177
– Gramofon: Kuzma Stabi S + Kuzma Stogi + Dynavector DV-10X5
– Przedwzmacniacz gramofonowy: Tellurium Q Iridium MM/MC Phono Pre Amp
– Końcówka mocy: Bryston 4B³
– Kolumny: Dynaudio Contour 30 + podkładki Acoustic Revive SPU-8 + kwarcowe platformy Base Audio
– IC RCA: Tellurium Q Silver Diamond
– IC XLR: Organic Audio; Vermöuth Audio Reference
– IC cyfrowe: Fadel art DigiLitz; Harmonic Technology Cyberlink Copper; Apogee Wyde Eye; Monster Cable Interlink LightSpeed 200
– Kable USB: Wireworld Starlight; Goldenote Firenze Silver; Fidata HFU2; Vermöuth Audio Reference USB
– Kable głośnikowe: Signal Projects Hydra; Vermöuth Audio Reference Loudspeaker Cable
– Kable zasilające: Furutech FP-3TS762 / FI-28R / FI-E38R; Organic Audio Power + Furutech CF-080 Damping Ring; Acoustic Zen Gargantua II; Furutech Nanoflux Power NCF
– Listwa zasilająca: Furutech e-TP60ER + Furutech FP-3TS762 / Fi-50 NCF(R) /FI-50M NCF(R)
– Kondycjoner: Keces BP-5000 + Shunyata Research Alpha v2 NR
– Gniazdo zasilające ścienne: Furutech FT-SWS(R)
– Platforma antywibracyjna: Franc Audio Accessories Wood Block Slim Platform
– Switch: Silent Angel Bonn N8 + nóżki Silent Angel S28 + zasilacz Silent Angel Forester F1 + Luna Cables Gris DC
– Przewody ethernet: Neyton CAT7+; Audiomica Anort Consequence; Artoc Ultra Reference; Arago Excellence
– Stolik: Rogoz Audio 4SM
– Panele akustyczne: Vicoustic Flat Panel VM
 
Dystrybucja: Horn
Ceny
Denon DCD-A110: 13 999 PLN
Denon PMA-A110: 15 999 PLN
 
Dane techniczne
Denon DCD-A110
Pasmo przenoszenia: 2 Hz-50 kHz
Obsługa formatów CD: CD / CD-R/RW / SA-CD / WMA / MP3 / AAC
Obsługa formatów audio: DSD max.5,6 MHz; WAV max. 192 kHz; ALAC max. 96 kHz
DAC: 4x PCM1795, Burr Brown Mono-Mode
Stosunek sygnał/szum: 122 dB
Dynamika: 118 dB
Zniekształcenia THD: 0.0015%
Mechanizm: SVH
Wyjścia analogowe: para RCA
Wyjścia cyfrowe: Coax, optyczne
Pobór mocy: 42W, 0,1W stand-by
Wymiary (S x G x W): 434 x 405 x 138 mm
Waga: 16,2 kg
 
Denon PMA-A110
Pasmo przenoszenia: 5 Hz – 100 kHz (0 – -3 dB)
Moc wyjściowa: 2 x 80 W (8 Ω, 20 Hz – 20 kHz, T.H.D. 0,07 %), 2 x 160 W  (4 Ω, 1 kHz, T.H.D. 0,7 %)
THD: 0,01 %
DAC: 4x PCM1795, Burr Brown Mono-Mode
Czułość/Impedancja wejściowa:
         EXT/PRE: 0,9 V/47 kΩ
         PHONO (MM): 2,5 mV / 47 kΩ
         PHONO (MC): 200 μV / 100 Ω
         CD, NETWORK/AUX, RECORDER: 135 mV/19 kΩ
Wzmocnienie (Gain): 29 dB
Odstęp sygnał/szum:
         PHONO (MM): 84 dB
         PHONO (MC): 72 dB
         CD, NETWORK/AUX, RECORDER: 101 dB
Wejścia analogowe: phono, 3 pary RCA + para RCA Ext.Pre
Wyjścia analogowe: para RCA Rec Out
Wejścia cyfrowe: Coax, 3 x optyczne (max. 192 kHz / 24-bit), USB (max. DSD 11,2MHz)
Pobór mocy: 400W, 0,2 - 0,4 W stand-by
Wymiary (S x G x W): 434 x 450 x 182 mm
Waga: 25 kg




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Gość
Ta zawartość jest zamknięta i nie można dodawać komentarzy.

  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 13

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
  • Najnowsze wszędzie

    faq


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.