Skocz do zawartości

Cyrus One HD

Fr@ntz

W czasach, gdy miniaturyzacja opatrzyła się na tyle, że mało kto zwraca na nią uwagę a to, co do niedawna stawało się coraz mniejsze, nagle zaczyna ponownie rosnąc. Popatrzcie tylko na rynek telefonów komórkowych, które z pułapu modeli walizkowych a potem przysłowiowych „cegieł” najpierw malały aż do stadium Ericssona T10, by obecnie w swej flagowej inkarnacji osiągać irracjonalne 7” przekątne. Całe szczęście są jeszcze jednostki, dla których maksyma iż „małe jest piękne” nic a nic nie straciła na aktualności i tak, jak w latach 50-ych i 60-ych oglądali się na ulicy za Isettą, bądź Peelem P50, tak w domu otaczali się równie kompaktowymi urządzeniami codziennego użytku. Powyższa reguła dotyczyła zapewne i elektroniki a tym samym, nawet bez zbytniej znajomości branży audio, można domniemywać, iż przez ostatnich kilkadziesiąt lat nie raz i nie dwa przez ich systemy przewinęły się urządzenia Cyrusa utrzymane w dość oryginalnym rozmiarze … pudełka po butach. Jeśli zatem kojarzycie owe maluchy, to mam dla Was dobrą wiadomość, bowiem u schyłku drugiego dziesięciolecia XXI w. Anglicy postanowili zaproponować coś nie tylko dobrze grającego, dobrze wyglądającego i co ważne rozsądnie wycenionego. Nie wierzycie? No to zwróćcie uwagę na serię One i niejako przy okazji na obiekt niniejszej recenzji, czyli nad wyraz bogato wyposażony wzmacniacz zintegrowany One HD.

ccs-2651-0-96644400-1536264720_thumb.jpg ccs-2651-0-99309600-1536264726_thumb.jpg ccs-2651-0-97040300-1536264751_thumb.jpg

ccs-2651-0-81227400-1536264759_thumb.jpg ccs-2651-0-39867600-1536264778_thumb.jpg ccs-2651-0-48236100-1536264785_thumb.jpg

ccs-2651-0-91194700-1536264790_thumb.jpg ccs-2651-0-02856900-1536264797_thumb.jpg ccs-2651-0-20879300-1536264803_thumb.jpg

ccs-2651-0-97763100-1536264808_thumb.jpg ccs-2651-0-10630900-1536264816_thumb.jpg ccs-2651-0-65223400-1536264820_thumb.jpg

 

Obudowę wykonano z lekkiego, wytrzymałego, nierezonującego i co ważne niemagnetycznego odlewu magnezowego, a w przeciwieństwie do swojego starszego rodzeństwa front to elegancki płat czernionego akrylu przywodzący na myśl design stosowany przez Densena np. w modelu DM-10. Różnica jest jednak taka, iż Duńczycy produkowali elektronikę w pełnym rozmiarze a Anglicy uparcie gustują w „pudełkach po butach”. Dlatego też zamiast monstrualnych gał na płycie czołowej Jedynki znajdziemy dopasowane do jej gabarytów, również utrzymane w stylowej czerni dwa pokrętła, z których lewe odpowiada za wybór źródła a prawe za siłę wzmocnienia. Oba posiadają stosowne, podświetlone aureolki a selektor wejść dodatkowo otoczono pomocnymi piktogramami. Z elementów natury użytkowej włącznik główny ulokowano tuz pod dolną przednią krawędzią a po przeciwnej stronie frontu znalazło się jeszcze miejsce na 6.3 mm gniazdo słuchawkowe zdolne współpracować z obciążeniem 8 Ω - 10 kΩ.

Jak przystało na wzbogaconą o sekcję cyfrową wersję bliźniaczej 1-ki (bez HD) tytułowy maluch oprócz trzech par złoconych wejść RCA i wyjścia z przedwzmacniacza, może pochwalić się również trzema wejściami cyfrowymi pod postacią Toslinka, koaksjalnego SPDIF i asynchronicznego USB typu B zdolnych obsłużyć sygnały do 32bit/192 kHz. Jest też dedykowane wkładkom MM wejście gramofonowe z solidnym zaciskiem uziemiającym. Miłym zaskoczeniem jest widok podwójnych , pozornie konwencjonalnych terminali głośnikowych, które w przeciwieństwie do rozwiązań lansowanych przez Cyrusa w pochodzących z klasycznej linii wzmacniaczy bez najmniejszego problemu akceptują normalne wtyki bananowe a nie rurkowe BFA. Na tym dobre wiadomości się kończą, bo widełek nadal nie podepniemy, chociaż z drugiej strony przy tak wąskim rozstawie gniazd ich montaż byłby proszeniem się o kłopoty.

Nie mniej intrygująco prezentują się jego trzewia, gdzie uwagę przykuwa zaskakująco potężny, jak na niewielką bryłę samego wzmacniacza konwencjonalny transformator toroidalny dbający o to, by pracujący w klasie D (Hybrid Class D 4 – generacji) stopień wyjściowy miał z czego oddać deklarowane przez producenta 2 x 100 W przy 6Ω. Cały układ nastawiony jest na nad wyraz porządnie skonstruowany, gdyż pobór mocy sięga 750W a na zaciskach głośnikowych prąd w impulsie może dochodzić do 78A!

 

Ponieważ 1-ka to konstrukcja oparta na stopniu wyjściowym pracującym w klasie D, a więc wykorzystująca właśnie na wyjściach filtry dolnoprzepustowe o charakterystykach zależnych od impedancji obciążenia, Cyrus każdorazowo przy uruchomieniu sprawdza cóż tam na końcu kabli głośnikowych siedzi. A dokładnie co siedzi w lewym kanale, po cichu i zgodnie z logiką, licząc na to, że po prawej stronie będzie to samo. W tym celu zaimplementował w One HD pomiarowe układy SID (Speaker Impedance Detection), co objawia się delikatnymi szumami i trzaskami. Całe szczęście cła procedura trwa dosłownie kilka sekund i bez problemu po kilku dniach można się do niej przyzwyczaić, w późniejszym okresie nie zwracając na nią najmniejszej uwagi, jednak wspominam o tym na wstępie, żeby lojalnie uprzedzić nieświadomych i niczego niespodziewających się nabywców. Całe szczęście po inauguracyjnej serii stuków i pyków wzmacniacz jest cichy jak mysz pod miotłą, więc spokojnie możemy uznać, iż owe filtry robią co do nich należy. A jeśli chodzi o same walory brzmieniowe dzisiejszego gościa, to uczciwie trzeba przyznać, że od pierwszych dźwięków potrafi sobie zjednać nasza przychylność. Przede wszystkim nie ma najmniejszych kompleksów związanych ze swoja nieco nikczemną posturą i gra tak, że nie widząc go spokojnie można byłoby uznać, iż mamy do czynienia z klasyczną i to wcale nie najsłabszą, pełnowymiarowa amplifikacją. Bowiem dźwięki dochodzące z głośników cechuje zaskakująca dynamika, nasycenie i drajw wyraźnie świadczące o tym , że deklarowane przez producenta waty w liczbie 100 na kanał, to nie li tylko pobożne życzenia, tylko poparty praktyką fakt. Jednak to tylko otoczka, lub jak kto woli podkład do iście magicznej średnicy grającej w Cyrusie pierwsze skrzypce. Może w tym momencie zostanę odsądzony od czci i wiary, ale śmiem twierdzić, że One HD potrafi na środku pasma czarować wcale nie gorzej od udanych konstrukcji lampowych, opartych np. na popularnych i słynących z muzykalności EL34. W dodatku zarówno powyższe, jak i kolejne obserwacje dotyczą zarówno wejść analogowych, jak i cyfrowych, które wcale nie są obowiązkowym w dzisiejszych czasach dodatkiem, lecz stanowią równorzędny interfejs komunikacyjny, co analogowe. Wyjątkiem jest bezprzewodowa łączność Bluetooth, która, szczególnie przy porównaniu 1:1 na gęstych plikach musi oddać pole kabelkom.

Mamy zatem sugestywne dopalone i wysycone zarówno pierwszoplanowe instrumenty, jak i nadające dramaturgii przekazu wokale, przez co nie sposób nie odnieść wrażenia, że ich atrakcyjność i namacalność wręcz deklasują podobnie wycenioną, bądź wręcz droższą konkurencję. Posłuchajcie tylko „Make It Rain” w wykonaniu Eda Sheerana ze ścieżki dźwiękowej „Songs of Anarchy, Vol. 4” i niewykluczone, że będzie to pierwszy i zarazem ostatni utwór, jakiego wysłuchacie w salonie zanim lekkim truchtem nie udacie się do kasy w celu uiszczenia stosownej zapłaty.

Całe szczęście skraje pasma wcale nie stanowią jedynie dodatku i nie pełnią roli służebnej, wstydliwej asysty, też mając coś do powiedzenia. Bas swym wolumenem ani myśli ustępować średnicy, lecz zamiast na wyczynowość stawia raczej na barwę i soczystość, przez co krawędzie źródeł pozornych kreślone są nieco grubszą kreską. Warto mieć to na uwadze i dobierając kolumny pierwsze kroki kierować ku konstrukcjom stawiającym na kontur i zwartość tego pasma. Świetnie pod tym względem wypada mariaż z drajwerami aluminiowymi, bądź ceramicznymi, choć nie wykluczałbym np. synergii z produktami Triangle’a.

Podobnie jest w przypadku najwyższych składowych, które dziedzicząc sporo z obecnej na średnicy soczystości ani myślą zrywać z powyższą maniera. Mamy zatem gęste, pociągnięte złotą poświatą soprany a gitarowe riffy, nawet na niezbyt referencyjnych nagraniach raczej łkają aniżeli kąsają. Co ciekawe taki sposób prezentacji niespecjalnie obniża przyjemność odsłuchu cięższego repertuaru a jedynie poleruje te fragmenty, gdzie zbytnia chropawość, czy wręcz napastliwość, mogły wywoływać u słuchaczy lekki dyskomfort. Wybornie zabrzmiał zarówno „One Second” Paradise Lost, jak i „Rainier Fog” Alice In Chains, gdzie zamiast osłabienia ataku nastąpiło dociążenie przekazu i wzrost jego monumentalności, co oczywiście odebrałem jako niezaprzeczalną zaletę, gdyż akurat w tego typu klimatach im ciężej i brutalniej, tym lepiej. A lepiej było niezaprzeczalnie.

 

Cyrus One HD z niezwykłą gracją trąca struny ludzkiej wrażliwości sprawiając, że ewentualne opory przed jego nabyciem topnieją niczym lody w upalne popołudnie. Gra bowiem niezwykle gęstym i zarazem organicznym dźwiękiem nie dając nawet najmniejszego pretekstu do tego, by się do czegokolwiek przyczepić. Bogato wyposażony, ze świetnym DAC-iem, phonostagem i wzmacniaczem słuchawkowym z powodzeniem powinien odnaleźć się w całkiem rozbudowanych systemach a co najważniejsze spokojnie poradzić sobie z nawet trudnymi do wysterowania kolumnami.

 

 

 

 

Marcin Olszewski

 

Dystrybucja: EIC / Cyrus

Cena: 4 499 PLN

 

Dane techniczne

Moc wyjściowa (każdy kanał): 100 W / 6Ω

Wejścia analogowe: 3 Liniowe

Wejścia cyfrowe: Optyczne Toslink, koaksjalne SPDIF, asynchroniczne USB (B)

Wejście gramofonowe: MM

Bluetooth: aptX® HD

Pre output: Tak, podłączenie zewnętrznego wzmacniacza

Wymiary (S x W x G): 220 x 85 x 390 mm

Waga: 5,60 kg

 

System wykorzystany podczas testu:

– CD/DAC: Ayon CD-35;

– Odtwarzacz plików: laptop Lenovo Z70-80 i7/16GB RAM/240GB SSD + JRiver Media Center 22 + TIDAL HiFi + JPLAY; Auralic ARIES G1

– Selektor źródeł cyfrowych: Audio Authority 1177

– Gramofon: Kuzma Stabi S + Kuzma Stogi + Shelter 201

– Przedwzmacniacz gramofonowy: Tellurium Q Iridium MM/MC Phono Pre Amp

– Końcówka mocy: Bryston 4B³

– Kolumny: Gauder Akustik Arcona 80 + spike extenders

– IC RCA: Tellurium Q Silver Diamond

– IC XLR: LessLoss Anchorwave; Organic Audio; Amare Musica

– IC cyfrowe: Fadel art DigiLitz; Harmonic Technology Cyberlink Copper; Apogee Wyde Eye; Monster Cable Interlink LightSpeed 200

– Kable USB: Wireworld Starlight; Goldenote Firenze Silver; Audiomica Laboratory Pebble Consequence USB

– Kable głośnikowe: Audioquest Castle Rock

– Kable zasilające: Furutech FP-3TS762 / FI-28R / FI-E38R; Organic Audio Power; Acoustic Zen Gargantua II; Furutech Nanoflux Power NCF

– Listwa: Furutech e-TP60ER + Furutech FP-3TS762 / Fi-50 NCF® /FI-50M NCF®

– Gniazdo zasilające ścienne: Furutech FT-SWS®

– Platforma antywibracyjna: Franc Audio Accessories Wood Block Slim Platform

– Przewody ethernet: Neyton CAT7+; Audiomica Laboratory Anort Consequence

– Stolik: Rogoz Audio 4SM3

– Akcesoria: Sevenrods Dust-caps; Furutech CF-080 Damping Ring; Albat Revolution Loudspeaker Chips.




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 14

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
  • Najnowsze wszędzie

    faq


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.