„Listening to the wind of change” śpiewali Skorpionsi. Oczywiście kontekst tej piosenki jest zupełnie inny, ale słuchając bohatera niniejszego testu, miałem wrażenie, że w świecie audiofilskim nie tylko nadchodzi wiatr zmian, ale zmiany już nadeszły. Do niedawna bowiem, „Made in China” kojarzyło się niezbyt pozytywnie, zazwyczaj z czymś niezbyt wysokiej jakości i raczej odtwórczym niż innowacyjnym. Albo z chęcią obniżania kosztów produkcji przez europejskich lub amerykańskich wytwórców. Obecnie, przynajmniej moim zdaniem, te skojarzenia powoli odchodzą w niebyt. Aktualnie na rynku pojawia się coraz więcej produktów, które nie tylko zostały wyprodukowane w Chinach, ale tam od podstaw opracowane i zaprojektowane. I są to urządzenia o bardzo wysokiej jakości wykonania, a jeszcze do tego ciekawie brzmiące. Takim urządzeniem był niedawno testowany przeze mnie Lumin, i jest nim bez wątp ....