Skocz do zawartości
Żródła

Definitive Technology W-Adapt

Jakoś tak się dziwnie składa, że po raz kolejny mam przyjemność zajmować się urządzeniem idealnie wpisującym się nie tylko w dogmaty techniczne, ale i swoistą estetykę XXI w. Przecież nikogo nie muszę przekonywać, że na rynku królują pliki, dynamicznie postępująca miniaturyzacja nie oszczędza nawet High-Endu (vide Chordette) a to, co kiedyś kosztowało krocie obecnie dostępne jest praktycznie na wszystkich pułapach cenowych. Dlatego też warto od czasu do czasu sprawdzić co się zmieniło w chyba najbardziej dynamicznie rozwijającym się segmencie urządzeń klasy budżetowej i nausznie przekonać się na ile kompromis, na jaki zmuszeni są iść producenci mający na karku patrzących im na ręce księgowych, ogranicza się do wyglądu i użytych obudów a jak wpływa na coś zdecydowanie bardziej istotnego, czyli na brzmienie. W związku z powyższym na testy trafił streamer dystrybuowanej w naszym kraju przez Rafko marki Definitive Technology o symbolu W-Adapt.

 

ccs-2651-0-81810600-1442777421_thumb.jpg ccs-2651-0-55677200-1442777422_thumb.jpg ccs-2651-0-30187800-1442777423_thumb.jpg

 

ccs-2651-0-05489700-1442777424_thumb.jpg ccs-2651-0-81998400-1442777424_thumb.jpg ccs-2651-0-50958900-1442777425_thumb.jpg

 

ccs-2651-0-24721900-1442777426_thumb.jpg ccs-2651-0-96100400-1442777426_thumb.jpg ccs-2651-0-68110500-1442777427_thumb.jpg

 

Według materiałów prasowych dystrybutora „Definitive Technology to od wielu lat najlepiej sprzedający się w USA producent audiofilskich głośników i kolumn głośnikowych klasy premium.” Możliwe, że powyższe stwierdzenie jest odzwierciedleniem statystyk sprzedażowych, jednak dalsze wzmianki o „absolutnie kultowym statusie” najdelikatniej rzecz ujmując wskazują, że kogoś z działu marketingu trochę „poniosło”. Jak widać papier jest w stanie przyjąć wszystko a i definicję referencji, czy ww. „klasy premium” każdy może definiować na swój sposób. Jeszcze chwila a okaże się, że w porównaniu DT produkty Martina Logana, czy Wilson Audio to niemalże garażowe DIY. Całe szczęście tym razem nie muszę mierzyć się z żadną kultowością obsypanych nagrodami przez zamorskie audiofilskie magazyny kolumn, tylko zająć się zdecydowanie mniej uhonorowanym urządzeniem, jakim jest tytułowy plikograj.

W-Adapt Definitive Technology to ukryte wewnątrz plastikowej, choć trzeba uczciwie przyznać, że całkiem eleganckiej - stylizowanej na fortepianową czerń, obudowy urządzonko o gabarytach niewiele przekraczających format A5 i wadze niespełna kilograma. Ot taki odpowiednik – mroczne alter ego śnieżnobiałego, zaprezentowanego w maju Ariesa Mini Auralica. Dodatkowo jedynym elementem świadczącym o jego pracy jest umieszczona na pochyłym froncie podłużna błękitna dioda, więc lepiej zapobiegliwie zaopatrzyć się w jakiś większy smartfon a najlepiej przynajmniej 7” tablet. Powyższe działania wydają się o tyle rozsądne, że w komplecie próżno szukać nawet najprostszego pilota a i z umieszczonych na płycie górnej przycisków pożytek jest dość iluzoryczny, gdyż oprócz regulacji głośności, pauzy, wznowienia odtwarzania i nawigacji przód/tył nic więcej nie zrobimy.

Ściana tylna prezentuje się za to całkiem ciekawie. Oprócz dedykowanego wtyczkowemu zasilaczowi 12 V gniazda mamy do dyspozycji nader szeroki wachlarz wszelakiej maści przyłączy. Są standardowe gniazda RCA, liniowe wejście w formacie mini jack a nawet Toslink umożliwiające przekształcenie W-Adapta w klasycznego DACa. Oczywiście nie brakuje też portu Ethernet uzupełniającego łączność bezprzewodową Wi-Fi, oraz pary (Coax/Toslink) wyjść cyfrowych umożliwiających pominięcie sekcji wbudowanego przetwornika i wpięcie streamera, w zewnętrzne, wyższej klasy urządzenie. Całość uzupełnia port USB przeznaczony jedynie do update’ów firmware’u.

 

W-Adapt jest najlepszym przykładem na to, że należy nie tylko zawsze, ale i uważnie czytać materiały informacyjne, gdyż jak to zwykle bywa diabeł tkwi w szczegółach. Weźmy na ten przykład zdanie „wyświetlanie muzyki wg katalogów, artystów, tytułów albumów, tytułów utworów, gatunków i wiele innych wg sortowania alfabetycznego”. Dla ułatwienia dodam, że akcent, przynajmniej jeśli chodzi o ergonomię, jak i codzienną funkcjonalność, przypada na ostatnie trzy frazy, czyli „wg sortowania alfabetycznego”. Przekładając to na język zrozumiały dla ogółu oznacza to ni mniej ni więcej, tylko to, że pomimo tego, że streamer doskonale orientuje się w tagach dotyczących gatunków, wykonawców itp. to i tak i tak wybierając interesujący nas album skazani jesteśmy na kolejność alfabetyczną, bo dziwnym trafem tagi określające numer ścieżki są przez niego ordynarnie ignorowane. Szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy ostatni raz spotkałem się z taką ignorancją ze strony producenta i prawdę powiedziawszy niespecjalnie chcę sięgać aż tak daleko w przeszłość. W związku z powyższym, kiedy tylko udało mi się opanować zdziwienie przechodzące w rozczarowanie spróbowałem coś w powyższej materii zaradzić. Pozostanie przy dedykowanych aplikacjach (Definitive Technology App do odtwarzania i Utility App do konfiguracji/update’ów) niespecjalnie mi się uśmiechało a pomysł na tworzenie playlist do wszystkich zgromadzonych na 2TB NASie albumów wykluczyłem po jakiś pięciu minutach. O ile dla jednego, czy dwóch albumów jeszcze można się przemęczyć, to już przy kilkuset o kilku - kilkunastu tysiącach nie wspominając jest to iście benedyktyńskie i wysoce irytujące zajęcie. Podobnie sprawy się mają z konwersją nazw wszystkich utworów i to nie tylko w formie fizycznej, ale i w nieszczęsnych tagach. Słowem masakra. Dlatego też postanowiłem znaleźć choćby czasowe rozwiązanie licząc w cichości ducha, że w ramach najbliższego update’u najnowsza wersja firmware’u załata tę nieszczęsną lukę. Na pierwszy ogień poszły zatem appki z Lumina i dedykowane Linnom Kinsky, oraz Kazoo. Niestety W-Adapt pozostał na ich wdzięki niewzruszony i odporny niczym kamienny posąg. Cóż, trzeba szukać dalej i zmienić metodologię działania. Jak się prędko okazało streamer był widoczny w sieci i np. JRiver nie tylko go widział, ale i bezproblemowo wysyłał do niego odtwarzany strumień muzyki. Problem w tym, że cała para szła w gwizdek, gdyż nijak nie dało się namówić odbiornika do przełączenia się na wysyłany nań sygnał. Ostatnią deską ratunku okazała się aplikacja dts play-fi, która nie tylko okiełznała W-Adapta, ale i pozwoliła na całkowite przejęcie przez zewnętrzne programy kontroli nad kolejnością i pozostałymi sortowaniami odtwarzanych utworów. Jednak po kolei. Ze względu na licencyjny brak wsparcia dla Polski appkę zmuszony byłem zainstalować nie na tablecie z Androidem a na laptopie z Windowsem i ustawić wszystko tak, aby W-Adapt pracował w trybie domyślnego „urządzenia do odtwarzania”. Dzięki temu mając uruchomionego JRivera mogłem nim sterować z poziomu już w pełni funkcjonalnych aplikacji w tylu RiverMote, czy Gizmo. Co prawda takie kombinacje alpejskie przypominają trochę drapanie się lewa ręką za prawym uchem, ale z drugiej strony, jeśli producent sam nie pomyślał o zapewnieniu tak podstawowej funkcji jak poprawna kolejność odtwarzania, to trzeba sobie radzić samemu.

 

Po przebrnięciu przez labirynt software’owych zawiłości najwyższy czas na akapit poświęcony brzmieniu. I tu czeka nas bardzo miła niespodzianka, bo W-Adapt gra po prostu dobrze. W dodatku owo dobrze nie dotyczy tylko jego sekcji transportu po podpięciu do zewnętrznego przetwornika, lecz całości. Poczynając od niezliczonej wprost ilości internetowych rozgłośni radiowych na plikach 24 bit/192 kHz skończywszy. Brzmienie jest za każdym razem rześkie, pełne witalności i chęci do grania a jedynie od jakości, klasy dostarczonego sygnału źródłowego zależeć będzie jak bardzo W-Adapt będzie w stanie rozwinąć skrzydła. Weźmy taką Youn Sun Nah i jej album „Same Girl”. Niby to tylko drobna Koreanka, ale w momencie, gdy owe dziewczę się wydrze, tak jak jest to uprzejme czynić np. w coverze „Enter Sandman” bardzo łatwo o przykrą naszym uszom szklistość. Jednak z tej dość karkołomnej próby tytułowy streamer wychodzi zwycięsko, gdyż nie tracąc nic z dziewczęcej gładkości głosu wokalistki pozwala płynnie przechodzić mu niemalże zwierzęcy, zachrypnięty skowyt. Również początkowo utrzymywany balladowy klimat – blisko „zdjęta” gitara i zawieszona nieco wyżej, tuż przed nią Youn bardzo dynamicznie się rozwija, by w kulminacyjnym momencie osiągnąć ofensywność godną Rodrigo y Gabrieli.

Na zdecydowanie bardziej popowym, a przy tym zaskakująco wielowarstwowym soundtracku z animacji „Home” bez trudu można śledzić poszczególne, z dużą finezją rozpisane przez realizatorów plany dźwiękowe. Oczywiście syntetycznie wygenerowane źródła pozorne pozostają li tylko impresjonistycznymi plamami, lecz ich usytuowanie różni się nie tylko wymiarami poziomymi (szerokość/głębokość), lecz również wysokością, co znacząco poprawia realizm reprodukcji.

Pomimo bardzo przyjemnej w odbiorze gładkości i kultury przekazu próżno doszukiwać się w brzmieniu plikograja Definitive Technology jakiś znaczących oznak ocieplenia, czy faworyzowania któregoś z podzakresów. Możemy raczej mówić o pewnej (pamiętajmy o cenie) neutralności, która z jednej strony nie pozwoli na zbyt swawolną krzykliwość i ziarnistość mocniej skompresowanego materiału, lecz zarazem nie będzie ratunkiem dla nazbyt osuszonych nagrań. Nie ma też mowy o jakimkolwiek luzowaniu basu, co świetnie słychać w marszowym „Drop That”.

 

W-Adapt Definitive Technology z pewnością przypadnie do gustu wiernym wyznawcom marki, oraz osobom dopiero wkraczającym w świat plików, czyli jednostkom nieposiadającym jeszcze zbyt obfitej plikoteki i własnych, nabytych przez lata przyzwyczajeń. Oczywiście, jeśli wspominana w powyższym tekście przypadłość „niewidzenia” tagów odpowiadających za właściwą kolejność odtwarzania zostanie przez producenta naprawiona z chęcią umieszczę stosowną adnotację a na razie pozwolę sobie na podzielenie oceny końcowej na dwie składowe – co najmniej dobrą za brzmienie a nad (nie)dopracowaniem zaimplementowanego oprogramowana lepiej nie będę się pastwił.

 

I jeszcze mała errata (22/09/2015) - Zgodnie z informacjami uzyskanymi od polskiego dystrybutora marki Definitive Technology - firmy Rafko pragnę poinformować, iż z najnowszym firmwarem W-Adapt poprawnie interpretuje tagi odpowiedzialne za kolejność utworów. Testy przeprowadzono na oprogramowaniu DLNA Servio, oraz na NASach NetGear z zainstalowanym firmowym ReadyDLNA. W związku z powyższym wszystkich nabywców W-Adaptów gorąco zachęcamy do aktualizacji oprogramowania i weryfikacji wprowadzonych udoskonaleń we własnych konfiguracjach.

 

 

Marcin Olszewski

 

Dystrybucja: Rafko

Cena: 1 999 PLN

 

Dane techniczne:

Wejścia: para RCA, Ethernet, Toslink, Coax

Wyjścia: Toslink, 3.5mm Jack AUX, para RCA

Obsługiwane formaty: MP3, WAV, AAC, FLAC, M4a max. 24Bit/192kHz

Procesor sygnału: DSP

Obsługiwane usługi muzyczne: Spotify, Deezer, vTuner, Tidal

Dedykowane aplikacje: Android, iOS (Apple iPhone/iPod/iPad)

Łączność bezprzewodowa: 2.4GHz & 5.8GHz

Wymiary (WxSxG): 44 mm x 215 mm x 228 mm

Waga: 0.79kg

 

System wykorzystany podczas testu:

- CD/DAC: Ayon CD-1sx

- Selektor źródeł cyfrowych: Audio Authority 1177

- Odtwarzacz plików: Olive O2M; laptop Dell Inspiron 1764 + JRiver Media Center

- Gramofon: Transrotor Dark Star Silver Shadow + S.M.E M2 + Phasemation P-3G

- Phonostage: RCM Sensor 2; Abyssound ASV-1000

- Wzmacniacz zintegrowany: Electrocompaniet ECI5

- Przedwzmacniacz: Primare Pre32

- Końcówka mocy: Primare A34.2

- Kolumny: Gauder Akustik Arcona 80 + spike extenders

- IC RCA: Antipodes Audio Katipo; Siltech Classic Anniversary 770i

- IC XLR: LessLoss Anchorwave; Organic Audio

- IC cyfrowe: Fadel art DigiLitz; Harmonic Technology Cyberlink Copper; Apogee Wyde Eye; Monster Cable Interlink LightSpeed 200

- Kable USB: Wireworld Starlight; Goldenote Firenze Silver

- Kable głośnikowe: Organic Audio; Signal Projects Hydra

- Kable zasilające: Furutech FP-3TS762 / FI-28R / FI-E38R; Organic Audio Power; Acoustic Zen Gargantua II; Ardento Power

- Listwa: GigaWatt PF-2 + Furutech FP-3TS762 / FI-28R / FI-E38R;

- Gniazdo zasilające ścienne: Furutech FT-SWS®

- Platforma antywibracyjna: Franc Audio Accessories Wood Block Slim Platform

- Przewody ethernet: Neyton CAT7+

- Akcesoria: Sevenrods Dust-caps; Furutech CF-080 Damping Ring; HighEndNovum PMR Premium; Albat Revolution Loudspeaker Chips

Data dodania

House of Marley Uplift

Kiedy od już nie pamiętam jak dawna bezprzewodowość dźwięku na stałe zagościła w naszych domach i uszach począwszy od wszelakiej maści sounbarów, poprzez większe i mniejsze kolumny – zarówno te główne - w systemach stereo, jak i efektowe oraz subwoofery - w wielokanałowych, na słuchawkach na-, wokół- i do-usznych skończywszy, naprawdę trudno producentom takowych ustrojstw swych potencjalnych odbiorców czymkolwiek zaskoczyć. Okresowe mody i trendy, jak sama nazwa wskazuje mają swój coraz krótszy

Fr@ntz
Fr@ntz
Kolumny

Nowy gramofon REGA Planar 3 RS Editon

Rega Planar 3 RS Edition – Ikona w nowej odsłonie Brytyjski producent gramofonów, elektroniki oraz kolumn wprowadza na rynek nową wersję swojego legendarnego gramofonu – Planar 3 RS Edition (Rega Special). Model ten, będący rozwinięciem klasycznego i wielokrotnie nagradzanego Planara 3, oferuje zaawansowane rozwiązania technologiczne i wyjątkowy design, które sprawiają, że jest to urządzenie dedykowane wymagającym miłośnikom analogowego brzmienia. Jest to jednocześnie już kolejna edycja spe

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Nowości | Testy | Inne

Nowe kolumny Buchardt E50 – Duńska precyzja i dźwięk na najwyższym poziomie

Nowe kolumny Buchardt E50 – Duńska precyzja i dźwięk na najwyższym poziomie Buchardt Audio, renomowany duński producent kolumn głośnikowych, wprowadza na rynek swój najnowszy model – E50. To przełomowe rozwiązanie, które łączy w sobie najwyższą jakość dźwięku, wyjątkowe wzornictwo oraz ekologiczną produkcję, ustanawia nowe standardy w kategorii kompaktowych kolumn podstawkowych. Doskonale dopracowane komponenty Kolumny E50 zostały stworzone z myślą o najbardziej wymagających użytk

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Nowości | Testy | Inne 3

Indiana Line Tesi 2

O ile dobrze sobie przypominam w historii audiostereo jeszcze nie mieliśmy podobnego przypadku, ale wszystko wskazuje na to, że jeśli chodzi o portfolio Indiana Line, to lada moment będziemy mieli przetestowane wszystkie modele. Wystarczy bowiem, nawet niezobowiązująco rzucić okiem do „portalowego magazynu” (bynajmniej nie chodzi o składzik z szortami), by zauważyć zaskakującą regularność z jaką pojawiają się na jego łamach kolumny ww. producenta. Nie chcąc jednak przynudzać i zarazem sztucznie

Fr@ntz
Fr@ntz
Kolumny

Bowers & Wilkins Pi6

Po drugiej generacji niemalże flagowych (w końcu są jeszcze Pi8) Pi7 S2 i niewiele im ustępujących Pi5 S2 przyszła pora na ofertę środka, czyli jeszcze pachnącą fabryką nowalijkę - zupełnie nowy projekt tak plastyczny, jak i uchylając nieco rąbka tajemnicy, również brzmieniowy. Projekt ochrzczony jako Pi6 i dumnie noszący barwy Bowers & Wilkins. Jeśli zatem zastanawiacie się cóż tym razem reprezentują brytyjskie pchełki, które dotarły do nas na testy dzięki uprzejmości Sieci Salonów Top HiFi

Fr@ntz
Fr@ntz
Słuchawki


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.