Skocz do zawartości
Systemy

Ayon Mercury i CD2

Firma Ayon gości na polskim rynku już od ładnych kilku lat, ale do tej pory zdarzyło mi się zapoznać bliżej tylko z jednym jej produktem – wzmacniaczem Crossfire. Recenzowałem go blisko dwa lata temu i … gdyby tylko był w moim zasięgu (finansowym) to od tego czasu gościłby u mnie na stałe. Jego twórcom udało się osiągnąć znakomity efekt – połączyć magię SET-a z transparentnością, dynamiką i świetnym skrajami pasma kojarzącymi się z najlepszymi tranzystorami. Pomimo, że ówczesna cena (ok 40 tys) jakby nieco spadła (ok 35 tys obecnie), jednak to ciągle nie moja „półka” cenowa. Stąd też, gdy zobaczyłem w ofercie „młodszego brata” o wdzięcznej nazwie Mercury (wdzięcznej zwłaszcza w porównaniu do „krzyżowego ognia”), który kosztuje już „tylko” ok 24 tys PLN postanowiłem dać mu szansę. Dystrybutor był uprzejmy dostarczyć wzmacniacz wraz z odtwarzaczem CD2 tego samego producenta. Cedek co prawda w zasadzie został już zastąpiony w ofercie przez nowszą wersję CD2s, ale skorzystałem z okazji, bo wcześniej nie dane mi było zawrzeć bliższej znajomości z żadnym playerem tej firmy, a sporo osób wyrażało się o nich bardzo pochlebnie.

 

Wzmacniacz zintegrowany Mercury oparto o triody AA52B-S oferujące w tym układzie 25 W mocy. AA w nazwie to Ayon Audio (tak są obrendowane) natomiast podejrzewam, że dla austriackiego producenta wykonuje je jedna z czeskich firm - KR Audio lub EML. Lampy takie jak 52B czy 62B (stosowana w Crossfire) to swego rodzaju odpowiedź na (dla wielu) jedyną słabość lampy 300B, czyli jej niską moc (standardowo 8W). Zbudowano więc lampy większe, solidniejsze, które miały ciągle mieć w sobie magię legendy, ale dzięki większej mocy dać właścicielom znacznie więcej opcji przy wyborze kolumn. Wzmacniacze Ayona oparte o te lampy pokazują, że przy odpowiedniej aplikacji można to założenie spełnić – 25 (Mercury) lub nawet 35 W (Crossfire) to ogromna dynamika i transparentność i naprawdę duża porcja triodowej magii – czegóż chcieć więcej, przynajmniej jeśli jest się fanem SETowego grania.

 

Podobnie jak i starszy brat, tak i Mercury robi bardzo dobre pierwsze wrażenie – solidne opakowanie, które kryje 33 kg wzmacniacz daje gwarancję, że zawartość dotrze w całości. Zastosowano tu m.in. Ayonowski „patent”, czyli materiałowe pokrowce na wszystkie puszki kryjące transformatory – wykończenie w „srebrnym metaliku” ma swoje wymagania, bo łatwo o zarysowanie. Obudowa jest również charakterystyczna – czarna, z zaokrąglonymi przednimi rogami, z podświetlonym na czerwono logiem, gałką potencjometru i selektorem wejść na froncie urządzenia. Z tyłu mamy cztery wejścia liniowe, oraz pre-out (wyjście z przedwzmacniacza na końcówkę mocy) oraz direct-in (czyli wejście bezpośrednio na końcówkę), odczepy głośnikowe na 4 i 8 Ω. W centralnej części górnej powierzchni wzmacniacza znajduje się wskaźnik biasu lamp mocy. By go uruchomić musimy użyć małego przełącznika na tylnym panelu, który normalnie znajduje się w neutralnym położeniu, a gdy chcemy sprawdzić bias to przesuwamy go odpowiednio w prawo lub w lewo. Na tylnym panelu mamy również dwa pokrętła, które pozwalają na regulację biasu, jeśli jest taka potrzeba.

 

CD2 to top-loader, który wygląda podobnie jak inne odtwarzacze tej firmy. Na froncie znajdziemy czytelny, czerwony wyświetlacz, metalowe przyciski do obsługi umieszczone są na górnym panelu, a pokrywa napędu została zintegrowana z krążkiem dociskowym. Z tyłu znajdziemy wyjścia analogowe: RCA i symetryczne, oraz cyfrowe: koaksjalne i AES/EBU. Co także charakterystyczne dla odtwarzaczy Ayona możemy również wykorzystać DACa odtwarzacza podłączając do niego urządzenie zewnętrzne dzięki cyfrowemu wejściu (RCA). Tor analogowy jest w pełni symetryczny, w sekcji wzmacniającej i buforze wyjściowym znajdują się lampy - podwójne triody 6H30. Napęd to metalowe, modyfikowane Sanyo ze specjalnie napisanym oprogramowaniem. Urządzenie oferuje opcję upsamplingu sygnału do postaci 24bity /192 kHz uruchomianą z pilota. Obydwa urządzenia (CD i wzmacniacz) wyposażono w czerwoną kontrolkę umieszczoną na tylnym panelu, informującą nas, czy prawidłowo włożyliśmy wtyczkę do kontaktu, czy też należy ją jednak włożyć odwrotnie (zakładając, że jak na rasowych audiofilów przystało, mamy gniazdka typu Schuko i możemy włożyć wtyczkę odwrotnie).

 

W czasie odsłuchów wzmacniacz napędzał moje tuby, oraz Avantgardy Duo Omega. Zestawienie z moimi kolumnami pozwoliło na lepsze porównanie do wzmacniacza na 300B (mojego Art Audio Symphony II), ale to niemieckie tuby pozwoliły w pełni ocenić klasę austriackiego systemu. Nie mogłem uniknąć prób porównań ze starszym bratem, który tak mnie zachwycił w swoim czasie, m.in. basem, jaki był w stanie wydobyć z moich hornów. Co prawda zmienił się już głośnik w tychże tubach (zamiast Fostexa FE206E jest FSAC-2B), a nowy potrafi zejść niżej niż poprzednik, więc porównanie nie jest w 100% dokładne, ale tylko takie było możliwe. Przyznaję jednakże, że mając w domu takie kolumny jak Duo Omega większość czasu spędziłem na słuchaniu muzyki za ich pośrednictwem.

 

Pewnie jak większość nieprzesadnie zamożnych audiofilów słuchając tańszego produktu danego producenta podświadomie oczekuję, że będzie on w zasadzie równie dobry jak ten droższy. To co prawda wbrew logice, bo producent podcinałby sam przysłowiową gałąź, na której siedzi, ale w końcu klient może pomarzyć, nieprawdaż? Miałem więc nadzieję, że to będzie taki Crossfire, tylko o te 10W słabszy, co przy moich 100dB głośnikach nie powinno mieć znaczenia, i o te 10 tys tańszy. Byłem więc odrobinę rozczarowany, choć oczywiście nie z winy twórców wzmacniacza, ale z powodu własnych, nierealnych oczekiwań. Mercury to jednak nie jest klasa Crossfire'a. Ten ostatni oferuje i nieco więcej triodowej magii i niesamowitą szybkość i dynamikę. Charakter brzmienia Mercurego jest podobny, tyle że nie brzmi to w porównaniu aż tak dobrze. Mogę jednakże pocieszyć tych, którzy ewentualnie planują zakup Mercurego – to świetny wzmacniacz i dopóki posłuchacie też Crossfire, nie będziecie nawet wiedzieli, że czegoś jednak Wam brakuje. A jeśli zdecydujecie się na zakup Mercurego, a za jakiś czas dzięki przypływowi gotówki zmienicie go na Crossfire, to dostaniecie niemal taki sam dźwięk … tylko wszystkiego będzie więcej.

 

Wiele zależy też od tego, z jakimi kolumnami zagra ten wzmacniacz. O tym, że nie ma aż takiej dynamiki i szybkości napisałem pod wpływem odsłuchu koncertu „Live” zespołu AC/DC na swoich kolumnach. Owszem tzw rhytm&pace świetne, dynamika ogromna, sposób prezentacji bardzo wciągający i gdyby nie wrażenia z odsłuchu droższego modelu kołaczące się gdzieś po mojej pamięci, to uznałbym, że to być może najlepsze odtworzenie tej płyty jakie słyszałem (warto dodać, że w moim nowym ramieniu TransFi, zamontowana w czasie tego testu była genialna wkładka AirTight'a – PC3 i ona na pewno też swoje wniosła do rewelacyjnego efektu końcowego). Powrót do tej płyty po podłączeniu Avantgardów spowodował, że gotów byłem się wycofać ze wszystkich zastrzeżeń. Tajemnica wyjaśniła się, gdy trochę posłuchałem już niemieckich tub – one są tak szybkie i dysponują tak ogromną dynamiką, że chyba tylko wyjątkowo „mulący” wzmacniacz byłby to w stanie zepsuć. Oczywiście nie sugeruję, że Mercury należy do takiej kategorii – po prostu ustępuje nieco Crossfire'owi – w końcu klient musi wiedzieć za co płaci te 10 tys więcej.

 

By zwolnić nieco tempo wrzuciłem do CD2 płytę „BB King and friends -80”, nagraną z okazji 80-tych urodzin legendy bluesa. To co najważniejsze w bluesie, czyli nastrój i rytm wydają się być żywiołem zestawu Ayona. Kulturalne, delikatnie, lampowo ocieplone brzmienie odtwarzacza, naprawdę duża dawka dynamiki i szybkości wzmacniacza tworzą system, który miłośnicy bluesa powinni pokochać. Z jednej strony mamy cudownie pełną, namacalną ale i żywą średnicę, a z drugiej „tranzystorowe” krańce pasma – skrzącą się, pełną powietrza, wybrzmień górę i bardzo dobrze kontrolowany, zwarty, dociążony dół pasma. Określenia „tranzystorowe” użyłem tendencyjnie, bo większość audiofilów odbiera lampy, jako wzmacniacze grające piękną średnicą, a skraje pasma to wg nich wyłącznie domena tranzystorów. Zarówno Crossfire jak i Mercury udowadniają, że to nie jest prawda (podobnie zresztą jak i każdy wysokiej klasy wzmacniacz lampowy, z dobrze dobranymi kolumnami).

 

Wydaje mi się, że w bardzo świadomy sposób nadano konkretne cechy wzmacniaczom i odtwarzaczom Ayona – one mają się doskonale uzupełniać. Oczywiście każde z tych urządzeń osobno również jest bardzo dobrą maszyną, ale dopiero ich połączenie jest dowodem na teorię mówiącą, że czasem 1 + 1 = 3. Tak właśnie jest w tym przypadku i dlatego w czasie testów nasłuchałem się i BB Kinga i Johna Lee Hookera, i Dżemu, Nalepy, Claptona, Etty James, Muddy Watersa i innych bluesmanów. Po pierwsze lubię to muzykę, a po drugie brzmiała znakomicie, więc nie potrafiłem sobie po prostu odmówić goszczenia tych wszystkich legend bluesa u mnie w pokoju.

 

Podobnie rzecz miała się z wokalami – kapitalna namacalność prezentacji, zdolność do przekazywania każdych emocji, w dowolnych ilościach, znakomicie budowana, scena muzyczna (z Avantgardami znajdująca się wręcz u mnie w pokoju), z której artyści wyciągali do mnie ręce, których niemal mogłem dotknąć. To wszystko sprawiało, że spędzałem jeszcze więcej czasu niż zwykle na kanapie, słuchając coraz to nowych płyt. Myślę, że dokładnie o to chodzi większości audiofilów – zbudować system, przed którym można spędzić dowolną ilość czasu i nigdy nie mieć dosyć, system, który sprawi, że nasza ukochana muzyka zagości u nas w domu, że zostanie nam dostarczona tak, że nawet przy słuchaniu znanych kawałków ciarki będą nam chodzić po plecach. Co ciekawe w wielu przypadkach, gdy uzyskuje się tego typu (choć nieczęsto na tym poziomie) efekt, wiąże się to albo z nieco gorszą transparentnością, albo ze spowolnieniem dźwięku, albo z „dogrzaniem” średnicy (na czym cierpi prezentacja pozostałych części pasma). Ale nie w tym przypadku. Fakt, że w połączeniu z Avantgardami Duo Omega mówimy już o systemie kosztującym ponad 100 tys PLN, ale po pierwsze niejeden równie drogi system nie potrafi dostarczyć muzyki w tak … naturalnie ekscytujący sposób, a po drugie taki sam charakter dźwięku (choć oczywiście, ku mojemu ubolewaniu, niższej klasy) otrzymałem z moimi tubami, a to pokazuje, że duża w tym zasługa testowanej elektroniki.

 

Nie wspominałem jeszcze o kolejnych mocnych stronach tego systemu – znakomitej rozdzielczości oraz dynamice (nie tylko w skali makro, ale równie wyśmienitej w skali mikro), które to cechy stawały się jeszcze wyraźniejsze, gdy włączony był upsampling. Duże, gęste nagrania orkiestr symfonicznych pokazały te cechy Ayonów w bardzo klarowny sposób. Oczywiście nie sposób w pokoju osiągnąć naturalnego poziomu głośności orkiestry, ale austriacko-niemiecki system pokazał, że można w pewnej skali oddać potęgę, dynamikę nawet orkiestry, bez żadnej kompresji, bez zniekształceń. Imponujące były przejścia do bardzo cichego grania, gdzie nie umykał żaden, najmniejszy nawet szczegół, a potem ogromny skok dynamiki pokazany bez zająknięcia, bez wysiłku (9ta symfonia Beethovena pod Boehmem). Dodajmy do tego jeszcze bardzo wierne oddanie akustyki pomieszczenia, w którym dokonywano nagrania – oczywiście największe wrażenie robią te, zarejestrowane w wielkich kościołach, gdzie pogłos jest niezwykle ważnym elementem przekazu muzycznego, dodającym dodatkowego smaczku takim nagraniom (jak choćby w znakomicie nagranej, genialnej interpretacji „Siedmiu ostatnich słów Chrystusa na krzyżu” Josepha Haydna w wykonaniu Le Concert Des Nations pod dyrekcją Jordi Savalla).

 

Nawet jeśli Mercury nie jest aż tak dobry jak Crossfire – ma być „erzacem” dla tych, którzy nie są w stanie sobie pozwolić na starszego brata, to ma do zaoferowania niebywale wiele. To jeden z tych wzmacniaczy lampowych, który spokojnie może przekonać niedowiarków, że lampy to nie tylko średnica, że skraje pasma mogą brzmieć jak ze świetnego tranzystora. Tyle, że Ayon ma wielką przewagę na tranzystorami – średnicę jakiej żaden solid-state nie jest w stanie zaproponować. Dzięki temu wokale czy instrumenty akustyczne wciągają słuchacza w magiczny świat cudownej muzyki i nie chcą go stamtąd wypuścić. Warto posłuchać i Mercurego i Crossfire'a i to najlepiej w połączeniu z odtwarzaczem tego samego producenta. Ale ostrzegam – może nie być powrotu do tańszych urządzeń, a Ayony tanie niestety nie są (czego niezwykle osobiście żałuję).

 

Tekst:Marek Dyba

 

Zdjęcia:

- Ayon Mercury: Dystrybutor

- Ayon CD-2: Marcin Olszewski

 

 

Pozostałe dane:

Dystrybucja: Nautilus Hi-End

Cena: 23.900 zł (Mercury), 15.900 zł (CD2)

 

Dane techniczne (wg producenta):

 

CD2

* Dynamika: >108 dB

* Napięcie wyjściowe (1 kHz): 0-4,4 V rms

* Max. Napięcie wyjściowe (1 kHz): 8 V peak

* Impedancja wyjściowa: 300 Ω

* Stosunek S/N: >102 dB

* Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz (+/- 0,3 dB)

* THD:

* Wymiary: 480x330x120 mm

* Waga: 14 kg

 

MERCURY

 

* Klasa pracy lamp wyjściowych: Single-ended

* Lampy: 2x AA52B, 2x 6H30, 2x 12AU7

* Impedancja obciążenia: 4 & 8 Ω

* Pasmo przenoszenia (0 dB): 12 Hz-35 kHz

* Moc wyjściowa (sinus): 25 W

* Stosunek S/N: 92 dB

* Wymiary (WxDxH): 460 x 370 x 250 mm

* Masa: 33 kg

 

System:

Art Audio Symphony II

Oppo BDP-83 modyfikowane przez Modwright

Tuby z głośnikiem FSAC-2B + Fostex T900A + Velodyne CHT-10Q, Avantgarde Acoustic Duo Omega

Głośnikowe: Gabriel Gold Revelation mk I

IC: Gabriel Gold Extreme mk2, Antipodes Audio Komako, Audio Metallurgy AG-0

Sieciowe: ZU, Neel, DIY Acrolink,

Data dodania

Top Hi-Fi & Video Design Grochowska

Aż chciałoby się napisać „Wreszcie!”. Po nie wiadomo ilu latach wreszcie ktoś „na górze” zauważył, że Warszawa, oprócz lewej połówki posiada również połówkę prawą, potocznie zwaną „praską”, której też się coś od życia należy. Np. salon audio i to taki porządny – z prawdziwego zdarzenia i najlepiej z tradycjami. I wyobraźcie sobie, że właśnie, znaczy się dokładnie 22 marca 2024 r,. na ul. Grochowską 87 (lok. U3) przeniosła się działająca od ponad 30-lat przy ul. Nowogrodzkiej 44 placówka Top Hi-F

Fr@ntz
Fr@ntz
Nowości | Testy | Inne

Kobieta wulkan! 30 lat Agnieszki Chylińskiej - Kiedyś do Ciebie wrócę

Ogień !!! Wow, co za energia. Krótka, ale wymowna recenzja aktualnej trasy koncertowej Agnieszki Chylińskiej. Agnieszka Chylińska ciągle w trasie z koncertem „30 lat Agnieszki Chylińskiej – Kiedyś do Ciebie wrócę” z okazji 30 lat swojej aktywności na scenie. O wyjątkowości Agnieszki Chylińskiej może świadczyć jej niegasnąca od wielu lat popularność. Nietuzinkowa osobowość sceniczna z ostrym wygarem. Jej ekspresja jest niczym wybuch czynnego wulkanu, a muzyka wylewa się z niej niczym lawa i pły

AudioNews
AudioNews
Muzyka

Przejmujący przekaz utworu „Zombie” The Cranberries. Ciągle aktualny?

W tym roku mija już 30 lat od wydania drugiego albumu irlandzkiego zespołu rokowego The Cranberries – No Need to Argue. Doskonały album, który sprzedał się w nakładzie 17 milinów egzemplarzy na całym świecie. W latach 90-tych wysoko uplasował się na brytyjskiej liście sprzedaży UK Albums Chart. W Polsce No Need to Argue uzyskał status platynowej płyty, a najpopularniejszy na krążku singel „Zombie” osiągnął ponad 1,5 miliarda wyświetleń na YouTube. Jak się okazuje, poruszający do głębi "Zo

AudioNews
AudioNews
Muzyka

Koncert Chopinowski

O wydarzeniu Zapraszamy na niepowtarzalne koncerty muzyki Fryderyka Chopina w pięknej, neoklasycystycznej Sali Koncertowej Fryderyk w Warszawie.  Koncerty Chopinowskie bilety już w sprzedaży! Koncerty Chopinowskie Warszawa Koncerty Chopinowskie w Sali Koncertowej Fryderyk odbywają się codziennie. To wspaniała okazja, by podzielić się z gośćmi magią muzyki Fryderyka Chopina w wykonaniu wybitnych pianistów.  Koncert jest dwuczęściowym recitalem trwającym ok. 60 minut, opar

AudioNews
AudioNews
Newsy

Michał Wiśniewski Akustycznie

O wydarzeniu Po bardzo dobrym przyjęciu przez publiczność pierwszej odsłony trasy akustycznej Michała Wiśniewskiego "A niech gadają", artysta postanowił ponownie zaprezentować się w odsłonie akustycznej! Michał Wiśniewski bilety na koncerty już w sprzedaży.  Wywiad z Michałem: Michał Wiśniewski bez maski. 🎭 Szczera rozmowa tylko o muzyce 🎤 | #eBilet (youtube.com)     Bilety i terminy: Michał Wiśniewski Akustycznie | Koncerty Pop | bilety na eBilet.pl DS

AudioNews
AudioNews
Newsy


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.