Skocz do zawartości
Systemy

Marantz M-CR603 (Melody Media) + B&W CM1

W audiofilskim żargonie klątwa „Obyś cudze dzieci uczył” brzmi „Obyś miniwieże testował”. Nie ma się co śmiać. Do niedawna nawet przez myśl mi nie przeszło, że i mnie spotka taki „zaszczyt”. Ale stało się i … trafił do mnie maluch Marantza o niezwykle uroczej nazwie M-CR603 (Melody Media). Na otarcie łez dystrybutor dostarczył go razem z uroczymi monitorkami Bowers & Wilkins CM1. Po rozstawieniu tego „zestawu sypialnianego” sięgnąłem po swoje dyżurne przewody głośnikowe Harmonixa (CS-120) i równie szybko schowałem je z powrotem do szafki. Niestety o ile kolumienki z radością powitałyby widełki jakimi zostały zakonfekcjonowane japońskie przewody, o tyle Marantzunio z gracją pokazał … nie tyle środkowy palec, co podwójne terminale akceptujące jedynie gołe przewody (raczej niewskazane), oraz banany/BFA. W związku z powyższym uznałem , że testowanych w „dużym” systemie a zakończonych banankami Vovoxów szkoda i zmuszony byłem udać się na wycieczkę do jednego z salonów dystrybutora po zalecane / proponowane przez sprzedawców kabelki - AudioQuest Rocket 44. Prawdopodobieństwo tego, że potencjalny Klient będzie skłonny przy zakupie zestawu za 4,9 kzł dołożyć 10% jego wartości na głośnikowce nie jest zbyt duże, ale nadzieja … umiera ostatnia. Mniejsza z tym. Po prostu przez wzgląd na osoby dopiero wkraczające w świat Hi-Fi wspominam o tym na wstępie, żeby po rozpakowaniu nowych zabawek w domu nie trzeba było wracać paru kilometrów po przewody.

 

post-2651-0-15660900-1305751091_thumb.jpg post-2651-0-62928800-1305751105_thumb.jpg post-2651-0-92609900-1305751118_thumb.jpg

 

Skupmy się jednak na wyglądzie jednostki centralnej. Z dwóch metrów jest bardzo dobrze, z półtora dobrze, z metra … Osz w dziuplę! Górna pokrywa jest plastikowa. Po wyjęciu z kartonu wyglądała co prawda świetnie, jednak po chwili widać było na niej masę pyłków i moje linie papilarne. Niestety producent nie dostarczył w komplecie rękawiczek ułatwiających przenoszenie / ustawianie urządzenia. Całe szczęście większa część frontu, oraz boczne ścianki wykonano z anodowanego na czarno aluminium (dostępna jest też szampańska szarość). W czarnej wersji plastikowa część „czołówki” z okrągłymi wybierakami, szufladą napędu CD i sporym, czytelnym wyświetlaczem praktycznie się nie wyróżnia. Miłośnicy odważniejszego designu powinni rzucić okiem na wersję srebrną. Pod wyświetlaczem, już na aluminium, znalazło się wyjcie słuchawkowe (mały Jack), wejście liniowe (również mini Jack), gniazdo USB (o dyskach i pendrajwach sformatowanych w NTFSie można zapomnieć), włącznik sieciowy, selektor źródeł i dwa przyciski regulacji głośności. Słowem znaleziono równowagę między minimalizmem a komfortem obsługi. Dostęp do bardziej zaawansowanych funkcji, poszczególnych utworów, etc. umożliwia wieloprzyciskowy, ale całkiem ergonomicznie zaprojektowany pilot.

 

post-2651-0-54757200-1305751135_thumb.jpg post-2651-0-98880500-1305751195_thumb.jpg post-2651-0-47268200-1305751208_thumb.jpg post-2651-0-44459700-1305751218_thumb.jpg post-2651-0-90868000-1305751229_thumb.jpg post-2651-0-21800100-1305751239_thumb.jpg

 

Tylną ściankę, oprócz wspominanych już podwójnych, zakręcanych terminali głośnikowych zdobią: wyjście na subwoofer, wyjście i dwa wejścia liniowe, oraz wejście optyczne. Nie zapomniano również o dwóch gniazdach antenowych (FM i DAB), wejściu Lan i M-xPort. Gniazdo sieciowe jest zwykłe - C7 (tzw. "ósemka"), ale nie ma co marudzić, w końcu kabel sieciowy nie jest zamontowany na stałe.

Za to B&W CM1 to jedne z ładniejszych i solidniej wykonanych minimonitorków dostępnych na rynku. Poczynając od aluminiowego tweetera z ozdobnym kołnierzem, poprzez kevlarowy 13 cm wooferek a kończąc na solidnych, podwójnych terminalach, naturalnej okleinie i bass refleksie wykonanym w technologii Flowport kolumny sprawiają wrażenie droższych niż są w rzeczywistości. Podobne odczucia pamiętam z odbywających się wieki temu odsłuchów kolumn Mission 750 LE.

Producent na każdym kroku w materiałach reklamowych podkreśla multimedialność 603-ki. Certyfikat DLNA 1.5, dostęp do Napstera, Last.fm, obsługa Wizz App i AirPlay, oraz granie „gęstych” plików to tylko niektóre z funkcjonalności, którymi kuszony jest Klient. Nie omieszkałem oczywiście sprawdzić jak to sprawdza się w praktyce i korzystając z iPada przystąpiłem do testów. Za pośrednictwem Wizz App sterowanie Marantzem było wygodne i intuicyjne. Niestety o ile sama aplikacja działała stabilnie i nic nie było w stanie wyprowadzić jej z równowago to już „sieciowość” Marantza była mocno kapryśna. Nie było dnia, żeby odtwarzacz sieciowy się nie powiesił, zawiesił, przytkał, czy zgubił „wątek”. I to przy połączeniu kablowym. Wstyd! Przecież „starszy brat” (NA 7004) nie miał z tym najmniejszych problemów. Przez kilka tygodni testów M-CR603 przebył kilka updatów oprogramowania, jednak powyższe dolegliwości do samego końca nie ustąpiły. Któregoś pięknego dnia miałem już dość. Zamiast podnosić ciśnienie cierpiącym na choroby wieku dziecięcego modułem sieciowym wpiąłem za pośrednictwem USB DACa Styleaudio Carat-Topaz się w wejście optyczne. Nie chcąc rezygnować z wygody obsługi, jaką zapewniało sterowanie iPadem zainstalowałem na tablecie MACa aplikację Remote, a wtyczkę TouchRemote w Foobarze2000 (z funkcjonalnością UPnP). Zagrało jeszcze lepiej a napady czkawki i pomroczności jasnej odeszły w niepamięć.

Pomijając mało przewidywalne granie po sieci Marantz na żadne inne dolegliwości nie cierpiał. Wzmacniacz nie miał problemów z wysterowaniem Bowersów, odtwarzacz pracował cicho i nie grymasił nawet przy CDRach mojego syna.

 

Po kilkudziesięciu godzinach rozgrzewki zacząłem dość delikatnie, od kabaretowego „Berlin Cabaret Songs” Ute Lemper. O ile aparat wykonawszy na tym albumie może nie jest zbyt rozbudowany, to już podkreślająca sybilanty elektronika o dość anorektycznym charakterze brzmieniowym potrafi przyprawić słuchacza o migrenę już po kilku minutach. Na Marantzu z Bowersami nic takiego nie nastąpiło. Wokal solistki był co prawda zadziorny i szorstki niczym papier ścierny, ale nie było mowy o ostrości, oraz jakichkolwiek oznakach prosektoryjnej napastliwości. Temperaturę barwową można było określić jako lekko ocieploną z zauważalnie podbitym basem, który całe szczęście nie miał tendencji do dudnienia i to bez dołączonych z kolumnami gąbkowych zatyczek. Zaznaczę w tym miejscu ponownie, że zestaw odsłuchiwany był w dwunastometrowym pokoju. Wstawienie do pomieszczenia o powierzchni większej niż osiemnaście, czy dwadzieścia metrów wymagać będzie jeśli nie zmiany minimonitorków na coś zdecydowanie większego, to przynajmniej dokupienia subwoofera.

 

Album „The Heretic” Victora Smolskiego (Drakkar Entertainment) z reguły klasyfikowany jako Symphonic Rock, niejednego miłośnika gitarowych plumkań zgrabnie wplecionych w kojące partie smyczków może przyprawić o palpitacje serca. Sytuacja bywa równie stresowa dla sprzętu odtwarzającego, bo nagłe skoki dynamiki, partie orkiestry przypominające soundtrack jakiegoś filmu katastroficznego, bądź dzieła muzyki współczesnej nie należą do najłatwiejszych. O dziwo testowany duecik podołał i był w stanie w niewielkim pokoiku stworzyć całkiem niezły spektakl. Scena delikatnie wykraczała poza ramy ustanowione przez kolumny i sięgała jakieś półtora, do dwóch metrów w głąb. Poszczególne instrumenty prezentowane były jako plamy dźwięku a nie precyzyjnie zaznaczone obiekty, ale w końcu miałem do czynienia z czymś dedykowanym do sypialni i niewielkich gabinetów, bez audiofilskich aspiracji (a przynajmniej miałem taką nadzieję). Z prób nagłośnienia mojego dwudziestojednometrowego pokoju zrezygnowałem po kilku minutach. Jako niezobowiązujące tło może i Marantz z Bowersami się nadawał, natomiast do normalnego słuchania w żadnym wypadku. Co prawda po zamianie Marantza na lampowego Xindaka MT-3 filigranowe CM-1 dostały wiatr w żagle i zagrały na prawdę świetnie, jednak praw fizyki oszukać się nie dało.

Repertuar, w jakim zestaw M-CR603 z CM1 czuł się najlepiej to oczywiście niezobowiązujący pop. Nawet mocno skompresowany sygnał stacji radiowych brzmiał ciepło, przyjemnie i z bujającym rytmem. Głosy wokalistów miały miłą barwę, były lekko powiększone i pogrubione, ale dzięki temu zabiegowi całość prezentowała się zdecydowanie przyjemniej niż na bardziej transparentnych systemach.

Bardzo możliwe, że nie dane mi było załapać się na update oprogramowania usuwający problemy z graniem po sieci, ale nawet bez tego proponowany przez Audio Klan zestaw wart jest przynajmniej chwili uwagi. Ma wszystko czego przeciętny „nieaudiofil” może potrzebować do szczęścia, a wejście optyczne skutecznie poprawi brzmienie płaskiego TV.

 

 

Tekst i zdjęcia Marcin Olszewski

 

Dystrybutor: Audio Klan

Cena: 4 499.00 zł

 

Dane techniczne:

Marantz M-CR603:

Sekcja CD

– obsługujący płyty CD-R/RW i odtwarzający pliki MP3/WMA

- Wejście USB – obsługujące odtwarzacze MP3/ iPod/iPhone i memory stick / zewnętrzne HDD

 

Sekcja tunera: DAB, FM, AM

- Pamięć stacji: 99 (40 max dla DAB)

- RDS: Tak

 

Sekcja sieciowa:

- wejście Ethernet wspierające DLNA

- obsługiwane formaty audio podczas streakingu: MP3, WMA, AAC, WAV, FLAC

- wsparcie dla Airplay i iTunes

 

Sekcja wzmacniacza:

Moc wyjściowa: 2 x 60 W

 

Pobór mocy: 50 W

Wymiary w mm (Sz x W x G): 280 x 111 x 302

Waga w kg: 4,3

 

B&W CM1

Układ: dwudrożny

Bassrefleks: z tyłu, Flowport™, zatyczki w zestawie

Pasmo przenoszenia w Hz: 55 - 22 000

Impedancja w Ohmach: 8

Wymiary w mm (Sz x W x G): 165 x 280 x 276

Waga w kg: 6,7

 

System wykorzystany w teście:

Źródła sygnału cyfrowego: laptop Dell Inspiron 1764, dysk sieciowy WD My Book Live 2TB (z uruchomionym serwerem Twonky) via router Linksys.

DAC: Audinst HUD-mx1; Styleaudio Carat-Topaz

IC cyfrowy: Monster Cable Interlink LightSpeed 200

Kabel USB: Wireworld Ultraviolet

Data dodania

Top Hi-Fi & Video Design Grochowska

Aż chciałoby się napisać „Wreszcie!”. Po nie wiadomo ilu latach wreszcie ktoś „na górze” zauważył, że Warszawa, oprócz lewej połówki posiada również połówkę prawą, potocznie zwaną „praską”, której też się coś od życia należy. Np. salon audio i to taki porządny – z prawdziwego zdarzenia i najlepiej z tradycjami. I wyobraźcie sobie, że właśnie, znaczy się dokładnie 22 marca 2024 r,. na ul. Grochowską 87 (lok. U3) przeniosła się działająca od ponad 30-lat przy ul. Nowogrodzkiej 44 placówka Top Hi-F

Fr@ntz
Fr@ntz
Nowości | Testy | Inne

Kobieta wulkan! 30 lat Agnieszki Chylińskiej - Kiedyś do Ciebie wrócę

Ogień !!! Wow, co za energia. Krótka, ale wymowna recenzja aktualnej trasy koncertowej Agnieszki Chylińskiej. Agnieszka Chylińska ciągle w trasie z koncertem „30 lat Agnieszki Chylińskiej – Kiedyś do Ciebie wrócę” z okazji 30 lat swojej aktywności na scenie. O wyjątkowości Agnieszki Chylińskiej może świadczyć jej niegasnąca od wielu lat popularność. Nietuzinkowa osobowość sceniczna z ostrym wygarem. Jej ekspresja jest niczym wybuch czynnego wulkanu, a muzyka wylewa się z niej niczym lawa i pły

AudioNews
AudioNews
Muzyka

Przejmujący przekaz utworu „Zombie” The Cranberries. Ciągle aktualny?

W tym roku mija już 30 lat od wydania drugiego albumu irlandzkiego zespołu rokowego The Cranberries – No Need to Argue. Doskonały album, który sprzedał się w nakładzie 17 milinów egzemplarzy na całym świecie. W latach 90-tych wysoko uplasował się na brytyjskiej liście sprzedaży UK Albums Chart. W Polsce No Need to Argue uzyskał status platynowej płyty, a najpopularniejszy na krążku singel „Zombie” osiągnął ponad 1,5 miliarda wyświetleń na YouTube. Jak się okazuje, poruszający do głębi "Zo

AudioNews
AudioNews
Muzyka

Koncert Chopinowski

O wydarzeniu Zapraszamy na niepowtarzalne koncerty muzyki Fryderyka Chopina w pięknej, neoklasycystycznej Sali Koncertowej Fryderyk w Warszawie.  Koncerty Chopinowskie bilety już w sprzedaży! Koncerty Chopinowskie Warszawa Koncerty Chopinowskie w Sali Koncertowej Fryderyk odbywają się codziennie. To wspaniała okazja, by podzielić się z gośćmi magią muzyki Fryderyka Chopina w wykonaniu wybitnych pianistów.  Koncert jest dwuczęściowym recitalem trwającym ok. 60 minut, opar

AudioNews
AudioNews
Newsy

Michał Wiśniewski Akustycznie

O wydarzeniu Po bardzo dobrym przyjęciu przez publiczność pierwszej odsłony trasy akustycznej Michała Wiśniewskiego "A niech gadają", artysta postanowił ponownie zaprezentować się w odsłonie akustycznej! Michał Wiśniewski bilety na koncerty już w sprzedaży.  Wywiad z Michałem: Michał Wiśniewski bez maski. 🎭 Szczera rozmowa tylko o muzyce 🎤 | #eBilet (youtube.com)     Bilety i terminy: Michał Wiśniewski Akustycznie | Koncerty Pop | bilety na eBilet.pl DS

AudioNews
AudioNews
Newsy 2


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.