Octave, to niemiecka marka producenta wzmacniaczy lampowych, której właścicielem jest Andreas Hofmann. Otrzymana do testu V110, to model mieszczący się w cenniku pomiędzy V70, a V80 w linii urządzeń zintegrowanych. Nietypowe nazewnictwo, może nieco mylić potencjalnych zainteresowanych. Hierarchia w ofercie, a co za tym idzie – cena, ma związek z wyrafinowaniem modelu. Symbole jakimi zostały nazwane poszczególne konstrukcje nawiązują z kolei do mocy jaką dysponują wzmacniacze. Nie jestem przekonany co do zastosowanego nazewnictwa, ale to już zmartwienie producenta.
Budowę V110 opisano precyzyjnie na stronie dystrybutora, więc przybliżę tylko najważniejsze cechy. Octawe V110 to wzmacniacz zintegrowany pracujący w trybie push-pull, o mocy 110 W na kanał przy 4 omach. Wzmacniacz wyposażony jest w automatyczną regulację biasu, oraz układ zabezpieczający przed błędnym podłączeniem sprzętu.
W V 110 zastosowano najnowszej generacji lampy KT120. Wysokiej jakości zasilacz gwarantuje stabilną pracę, niezależnie od jakości napięcia zasilającego i zniekształceń obecnych w sieci zasilającej.
V 110 to wzmacniacz bazujący na modelu V 70 SE, z poprawionym układem wzmacniającym, a także wydajniejszym zasilaczem. O ile V 70 SE to wzmacniacz zaprojektowany specjalnie pod kątem lamp 6550C, o tyle V 110 ma za zadanie jak najlepiej wpisać w układ Octave lampy KT120. W układzie drivera, zamiast aluminiowych, elektrolitycznych kondensatorów zastosowano ultra-stabilne w czasie kondensatory tantalowe. Napięcie żarzenia lamp wejściowych i drivera jest teraz znacznie dokładniej stabilizowane. Znacząco niższe są więc szumy oraz zakłócenia pochodzące od tętnień sieci. Zarówno napięcie anodowe, jak i żarzenia są teraz kontrolowane przez ten sam układ zarządzający zasilaniem. Stabilizacja napięcia zasilającego żarzenie lamp gwarantuje stabilną pracę, bez żadnych odchyłek wynikających ze zużycia podzespołów, przy zmianie napięcia zasilającego sięgającym +/- 15%. Każda lampa wyjściowa w V 110 jest chroniona przed przeciążeniem i innymi problemami powodowanymi przez starzenie się lamp.
Wzmacniacz jest zbudowany solidnie z grubych blach aluminiowych, podobnie jak inne modele tego producenta. Na tylnej ściance, znajdziemy dobrej jakości gniazda głośnikowe, a także szereg wejść RCA, oraz jedno XLR. Opcjonalnie można zakupić zewnętrzne zasilacze Black Box, Super Black Box, które jeszcze poprawią wydajność prądową wzmacniacza. Test przebiegł bez ich zastosowania.
BRZMIENIE.
Przed zamieszczeniem artykułu, poszukiwałem więcej informacji na temat testowanego sprzętu. W trakcie tych poszukiwań, znalazłem artykuł Wojtka Pacuły na temat testowanej Octavy. Zwykle nie odnoszę się do słów innych recenzentów, tym razem jednak nie mogłem się temu oprzeć. Wnioski jakie wyniosłem z odsłuchów V110, są całkowicie odmienne od tych, które zawarł w swojej recenzji W.P. Do tej pory niemal zawsze potwierdzały się nasze spostrzeżenia, a tu tak diametralnie odmienne zdania…
Octava, to wzmacniacz lampowy posiadający wiele możliwych ustawień. Być może tutaj powstały zaistniałe różnice. Trudno mi jednak w to uwierzyć, żeby sygnatura opisana wcześniej, była tak odmienna od moich zapisków. Wzmacniacz testowałem długo (około miesiąca), w dodatku na kilku zestawach, umieszczonych w trzech różnych pomieszczeniach. Wydawało mi się, że niemal wszystko już jest jasne, a tu taka niespodzianka.
Moje zdziwienie wzbudził szczególnie opis niskich częstotliwości. Te bowiem we wszystkich konfiguracjach, okazywały się znakomite. To według mnie jedna z najlepszych cech tego wzmacniacza. Zróżnicowany i dobrze kontrolowany bas, to rzadkość wśród wzmacniaczy lampowych. Tutaj mogę posunąć się dalej i napisać szczerze, że niewiele wzmacniaczy tranzystorowych w tym przedziale cenowym dorówna pod tym względem V110. Ta bowiem ma w tym zakresie wszystkie cechy tranzystora, z dodatkiem odrobiny barwy, którą zapewniają szklane bańki. Tak więc bas jest prężny, dynamiczny i podający rytm właściwy dla danego nagrania. Nie ma mowy o jakimkolwiek poluzowaniu, czy zlewaniu się dźwięków w tym zakresie. Wszystko jest przejrzyste i czytelne, jednocześnie zachowując odpowiednią masę i plastyczność. Biorąc pod uwagę ilość niskich dźwięków, jest to wyważona średnia wśród znanych mi urządzeń. Tak więc bas nie dominuje nadmiernie, ale jest odpowiednio zaznaczony, a kiedy nadejdzie odpowiedni moment, potrafi uderzyć precyzyjnie, jednocześnie z dużą skalą i rozmachem. Tak jak napisałem na wstępie, w tej cenie to duża sprawa i ogromna zaleta.
Średnica pasma nie ma nic wspólnego z lampowym ciepłem. Znacznie droższa dzielona Octava HP 500 / RE 290 którą miałem okazję słuchać, była równie powściągliwa, jednak oferowała zdecydowanie większe wyrafinowanie tego pasma. V110 w tym zakresie niczym szczególnym się nie wyróżnia, choć niewiele też można tu zarzucić. Chciałoby się trochę więcej wypełnienia i nasycenia barwami, o którym pisał Wojciech P. w swojej ocenie. Niestety, nie znalazłem tego, choć bardzo się starałem. Prawdopodobnie, można to uzyskać, stosując inne lampy w sekcji przedwzmacniacza. Tak podana średnica, powoduje mniejszą płynność brzmienia, jednak wyostrza kontury ataku i precyzję poszczególnych dźwięków. Głosy ludzkie są szczuplejsze niż zwykle i bardziej zadziorne. Jak większość rzeczy w audio, raz się to sprawdza doskonale, innym razem jest zbyt sucho i mniej namacalnie. Wszystko zależy od nagrania, oraz pozostałej części toru, jednak w większości wypadków, lekkie docieplenie by się przydało.
Wysokie tony są dźwięczne i rozdzielcze, nieco uwypuklone. Skutkuje to delikatnie podkreślonymi perkusjonaliami, oraz innymi przeszkadzajkami. Wybrzmienia talerzy, dzwoneczków, czy wyższych dźwięków skrzypiec, są pokazane prawidłowo. Wszystko trwa odpowiednio w czasie i nie znika przedwcześnie. Tutaj trzeba zaznaczyć, że wzmacniacz jest podatny na okablowanie sieciowe, szczególnie w zakresie wyższych częstotliwości. Ma to niebagatelny wpływ na jakość wysokich tonów. Stosując odpowiednio dobrane (nie mylić z „drogie”) kable, możemy znacznie wpłynąć na wyrafinowanie tego zakresu. Pozostała część pasma jest również czuła na zastosowaną sieciówkę, jednak wysokie tony pokazują największą skalę zmian.
Zaakcentowanie tego zakresu z jednoczesnym brakiem docieplenia średnicy pasma oraz dobrą kontrolą niskich częstotliwości, daje nam obraz zupełnie inny niż stereotypowo rozumiana lampa.
Scena kreowana przez wzmacniacz, jest ładnie narysowana w przestrzeni. Instrumenty są precyzyjnie narysowane i zajmują odpowiednie dla siebie miejsce, nie zachodząc na siebie. Plany dźwiękowe są oddane prawidłowo, nieco bardziej w szerz, niż w głąb. Akustyka pomieszczenia w którym dokonano nagrania jest doskonale rozpoznawalna, a dookoła źródeł pozornych dźwięku, znajduje się sporo powietrza.
Nie mogę zrozumieć takiej rozbieżności oceny brzmienia, pomiędzy tym co słyszałem, a opinią Wojtka Pacuły. Niezwykle cenię sobie Jego zdanie, jednak niestety tym razem nie mogłem podpisać się pod opisanym przez Niego brzmieniem. Zainteresowani Octavą zapewne sami skonfrontują jej dźwięk, z tym opisywanym w recenzjach. Jestem całkowicie spokojny o wynik takiego porównania.
Cechy szczególne:
- znakomity, plastyczny a jednocześnie świetnie kontrolowany bas,
- konturowe i dynamiczne brzmienie,
- brak docieplenia, szczególnie w zakresie średnich tonów,
- lekko uwypuklone wysokie tony, na szczęście wysokiej jakości
- doskonała budowa urządzenia, pancerna i funkcjonalna.
Chciałbym podkreślić, wzorowy kontakt z dystrybutorem. Tak wyczerpujące odpowiedzi na zadawane pytania oraz okazane zainteresowanie, są całkowicie zrozumiałe, a jednak… to rzadkość. Tym bardziej więc, chciałbym podziękować za wypożyczenie sprzętu do testu.
Tekst:
Robert Trzeszczyński
Dystrybucja: Eter Audio
Link do strony dystrybutora: http://www.eteraudio.pl/
Link do strony dotyczącej Octave: http://octavehiend.pl/
Cena detaliczna: 24 900zł
Dane techniczne:
Moc wyjściowa 2 x 110W (4 Ω)
Pasmo przenoszenia 5 Hz – 70 kHz (10 W;-0/-2 dB)
Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD) 0,1% (10 W/4 Ω)
Stosunek sygnał/szum –110 dB/90 W
Czułość wejściowa 220 mV
Minimalna impedancja głośników 2 Ω
Wejścia: 5 x liniowe RCA; 1 x XLR; wejście na końcówkę mocy Wyjścia: 1 x Tape; z przedwzmacniacza
Pobór mocy: 160 W (bez sygnału wejściowego); 500 W (pełna moc)
Waga: 23 kg
System wykorzystany w teście:
Kolumny: Dynaudio C3, Zoller Solution, Sound & Line Enigma Medius Excellence, Pro Ac R. 2S
Końcówki mocy: ML 23.5, Audionet AMP 1, JR Model6
Preamp: Thule PR 100, Audionet PRE1V2 + zewnętrzny zasilacz EPS
CD: Audionet ART V2, Wadia 381i
Transport: Theta Data Basic II , SB Touch,
DAC: Theta Generation Va, Audio surgery Protagonist,
Kable głośnikowe: Transparent Miusic Wawe Ultra, Audioquest Midnight, Cardas GR
Kable sygnałowe: Transparent Miusic Link Ultra, Cosmic Audio, Siltech SQ-56 G3, Cardas GR
Kable cyfrowe: Transparent Digital Reference, Audiomica Laboratory Calcit GLD,
Kable sieciowe: Tara Labs AIR, Transparent,
Listwy sieciowe: Furutech 609, Sun Leiste,
Pokoje odsłuchowe: 19m2, 19,5m2, 26m2 zaadaptowane akustycznie.