Skocz do zawartości

Test wzmacniacza Triode TRV-A88SE

audiostereo.pl

Triode Production Ltd to japońska firma działająca na rynku audio od 15 lat. Podstawę oferty stanowią wzmacniacze zintegrowane (TRV-A88SE, TRV-A300SE, TRV-35SE, TRV-88SE, VP-300BD) oraz monobloki (TRV-M300SE, TRV-M88SE, TRV-M88PP). Ofertę uzupełniają: przedwzmacniacz ze stopniem gramofonowym TRV-4SE, wzmacniacz słuchawkowy TRV-84HD oraz odtwarzacz CD TRV-CD4SE. W każdym z urządzeń zastosowano technologię lampową.

 

Niewielka integra TRV-A88SE to druga od dołu pozycja w ofercie wzmacniaczy japońskiej firmy. Konstrukcja ma dość standardowy i zwarty projekt bryły, z wyeksponowanymi na górnej płycie lampami oraz umieszczonymi za nimi transformatorami. Producent nie ukrywa, że obudowy urządzeń Tri wykonywane są w Chinach. Wzmacniacz przykuwa uwagę estetycznym wykorzystaniem różnych materiałów oraz umiejętnym połączeniem ich kolorów i faktur. Górna płyta obudowy pokryta jest blachą polerowaną na wysoki połysk, stanowiąca lustrzane tło dla dwóch par lamp. Przednią płytę wykonano z grubego płata anodyzowanego aluminium. Po jej lewej stronie, w ciemniejszej prostokątnej obsadzie, widoczny jest główny włącznik zasilania. Selektor źródeł oraz pokrętło regulacji głośności umieszczono po stronie prawej. Funkcje poszczególnych przełączników są opisane estetyczną czcionką. Z aluminium wykonana jest również tylna ścianka wzmacniacza, wyposażona w gniazdo zasilające IEC, 3 pary wejść RCA oraz zaciski głośnikowe dla głośników o impedancji 6 Ohmów i 8 Ohmów. Z jej niewielkich rozmiarów wynika nietypowe rozmieszczenie gniazd głośnikowych w obrysie dwóch trójkątów. Nie będzie to ograniczeniem dla podłączenia kabli głośnikowych zakończonych wtykami bananowymi, ale może utrudniać wygodny montaż widełek. Boki obudowy wykonano z drewna lakierowanego na kolor mahoniowy. Jednak główną ozdobę wzmacniacza stanowi ... pokrywa transformatorów w kolorze metalizowanym bordowym. Pojedyncza puszka zakrywa wszystkie transformatory. Umieszczono na niej nazwę producenta oraz opis zawartości - Audio Transformer Module, z dalszym rozwinięciem - Wide Frequency Response oraz sugestywnym określeniem High Quality. Jak się okaże podczas odsłuchów, nie są to puste deklaracje i można Japończykom wybaczyć ten brak skromności.

 

Wzmacniacz wyposażony jest w łatwo zdejmowaną klatkę z czarnej blachy i prętów, stanowiącą osłonę dla lamp elektronowych. W stopniu przedwzmacniacza pracują dwie podwójne triody 12AX7. Nie posiadają one oznaczeń producenta. Lampy mocy mają naniesione logo Tri KT88 i są zaaplikowane w konfiguracji single-ended (po jednej na kanał). Układ elektroniczny oraz podstawki lamp zamontowano na niewielkiej płytce drukowanej. W specyfikacji producent podkreśla japońskie pochodzenie kluczowych dla brzmienia elementów (kondensatory Toichi Oil, rezystory KOA). Wzmacniacz pracuje w klasie A oddając skromnie wyglądające na papierze 2x12W mocy. Mimo niewielkich rozmiarów waży solidne 11,5kg. Brak zdalnego sterowania może być powodem do narzekań dla jednych, a wyznacznikiem audiofilskiego minimalizmu dla drugich. Tych ostatnich z kolei niech nie zmyli kolorowy wygląd wzmacniacza, bo głównym atutem TRV-A88SE jest jego brzmienie.

 

Wzmacniacz dotarł od dystrybutora zupełnie nowy. Było to w momencie, gdy prowadziłem odsłuchy kolumn Art Emotion Monitor. Ich brzmienie w zestawieniu z mocną hybrydową integrą SoundArt Jazz nie było porywające. Nie spisał się także wzmacniacz push-pull w technologii lampowej. Zmiana na TRV-A88SE, mimo, że urządzenie nie było wygrzane, była jak wiosenny deszcz. Dźwięk ożył, nabrał blasku i wigoru. Kolumny jakby czekały na tych kilka właściwych watów. „Sonaty” D.Scarlattiego w wykonaniu W.Kłosiewicza zaskoczyły mnie lekkim i zwinnym brzmieniem klawesynu. Podobnie efektownie zaprezentowane zostały „Scherza” F.Chopina w karkołomnym wykonaniu I.Pogorelicha. Tempo gry pianisty, galop palców na klawiaturze fortepianu były bardzo przekonujące, a rozdzielczość brzmienia na bardzo wysokim poziomie. Dźwięki wypełniały pomieszczenie lekko, swobodnie i tak naturalnie, że analizowanie brzmienia odłożyłem na później.

 

Po kilku godzinach słuchania miałem już pogląd na charakter zestawienia z monitorami ART. Pomimo słyszalnej przewagi brzmieniowej nad pozostałymi wzmacniaczami, nie uzyskałem optymalnej przejrzystości zakresu średniotonowego. W pewnych obszarach średnicy głosy uciekały jakby krok do tyłu, nie miały blasku znanego mi z mojego systemu, dźwięk był minimalnie zmatowiony. Zmieniłem oryginalne lampy 12AX7 na jugosłowiańskie Ei ECC83 (NOS). Efektem było uzyskanie lepszego nasycenia brzmienia, które stało się soczyste i barwne. Poprawie uległo także rozciągnięcie i kontrola basu, przez co dolna część pasma nabrała pełniejszej masy. Taki charakter brzmienia spowodował, że odsłuchane ponownie płyty zabrzmiały bardziej energetycznie, wciągająco i namacalnie. „Scherza” F.Chopina, nagrane z pasją, zostały odtworzone niezwykle emocjonalnie, wprost magicznie. Klawesyn Kłosiewicza uzyskał większy wolumen i zabrzmiał bardziej bezpośrednio i namacalnie. Kameralne zespoły akustyczne, jak złożony z violi da gamba, trąbki i perkusji zespół Paolo Pandolfo z płyty „Travel notes”, wzbogacony pięknym, niskim głosem Laury Palimeno były tour de force TRV-A88SE. Niewielki wzmacniacz wykazał się umiejętnością kreowania naprawdę wciągających spektakli muzycznych. Fortepian, skrzypce i gitary zabrzmiały ponadprzeciętnie dobrze. Z kolei kontrabas miał dobrze słyszalne, duże pudło, dobre wypełnienie i barwę, jednak bez potęgi właściwej wydajniejszym prądowo wzmacniaczom. Gwizdanie i śpiew L.Taylora w utworze „Isn’t She Lovely” nie miały śladu szorstkości i sztuczności. Zapewniało to naprawdę duży komfort i satysfakcję z odsłuchów. Były to cechy powtarzalne na różnym materiale muzycznym i na tym można by zakończyć pisanie recenzji, wstawiając w notatniku mocną czwórkę. Szkoda było rozstawać się z dzielnym wzmacniaczem, więc gdy monitory ART powędrowały do dalszych recenzji, pokusiłem się o mezalians i zastąpiłem je ATC SCM-35.

 

Każda zmiana w systemie powodująca poprawę brzmienia cieszy. Niektóre zmiany pozwalają z kolei odkryć granice możliwości urządzenia. Dla dwunastowatowej lampowej integry single-ended takim egzaminem było połączenie z trudniejszymi do wysterowania kolumnami. Zmiana monitorów na podłogówki, choć z pozoru okrutna, okazała się wcale dobrym posunięciem. Ciekawie zabrzmiały analogowe wersje „Violatora” Depeche Mode. Wzmacniacz wygładził nieco ostrości brzmienia, jednocześnie nie zabrał tej niebanalnej muzyce serca ani energii. Nie będę ukrywał, że niskim tonom zabrakło pełni potęgi, jednak zróżnicowanie i szybkość basu były zaskakujące. Sampler Audio Physica to płyta, na której umieszczono jedne z najbardziej wymagających dla systemów nagrań. W tych i innych utworach nie obserwowałem żadnego spowolnienia, ani rozluźnienia niskich tonów. Nie było też efektu nagłego odcięcia najniższych składowych. Dolny skraj pasma wygasał stopniowo i był to efekt bardzo naturalny. Natomiast monitorowy charakter średnicy ATC posłużył odtwarzaniu wokali oraz bardziej czystemu i bezpośredniemu brzmieniu skrzypiec. Głos Esther Ofarims w nagraniach z płyty „Five Songbirds” wytwórni FIM to przykład niezwykłej barwy, czystości, a jednocześnie efekt kunsztu realizatorskiego. Trójdrożne kolumny zmusiły TRV-A88Se do bardziej wytężonej pracy, ale to nietypowe i trochę nieżyciowe zestawienie lepiej poradziło sobie z przejrzystością brzmienia, także składów orkiestrowych. Przykładem niech będzie winylowe tłoczenie ścieżki dźwiękowej do „Amadeusza” M.Formana. No i do tego dodajmy iście holograficzne wrażenia przestrzenne. Do zakochania jeden krok. I duży plus dopisany do pierwszej oceny.

 

TRV-A88SE nie jest wzmacniaczem uniwersalnym, który spodoba się każdemu. To niezwykle atrakcyjna propozycja skierowana do melomanów i miłośników lamp, już osłuchanych i oswojonych z brzmieniem single-ended oraz amplifikacją niewielkimi mocami. Żywiołem wzmacniacza jest muzyka akustyczna i wokal. Ich oddaniu trudno coś zarzucić, także w konfiguracji ze stosunkowo trudnymi do napędzenia kolumnami. Znam urządzenia konstruowane jak wyczynowe. Wzmacniacz Triode jest przedstawicielem mniejszej grupy elegancko wyglądających i tak też grających. Został stworzony z myślą o koneserach, którzy docenią piękną barwę, gładkość i naturalność brzmienia oraz zdolność przekazywania muzycznych emocji i nastrojów.

Paweł Gołębiewski

 

Dane techniczne:

Dystrybutor

Cena: 6900zł

 

Wzmacniacz zintegrowany KT88 single ended

Moc: 12W + 12W (8ohm)

Pasmo przenoszenia: 15Hz- 40 kHz (+/- 1dB)

Zniekształcenia: 0.1% (1kHz)

Poziom SN: 88dB

Czułość wejściowa: 0,7V

Impedancja wejściowa: 250kohm

Wyjścia: 6 and 8ohm

Wejścia: 3 (liniowe)

Pobór mocy: 100watts

Lampy: KT88 – 2 szt, 12AX7 (ECC83) – 2 szt.

Kondensatory: Toichi Oil (Japonia)

Rezystory: KOA (Japonia)

Wymiary WxSxG: 18,5x23x40 cm

 

Wzmacniacz Tri TRV-A88SE testowałem w konfiguracji z następującymi elementami:

Odtwarzacz CD: SoundArt Sarah, gramofon: napęd Garrard 401 custom, ramię OriginLive Silver, wkładka Lyra Skala, przedwzmacniacz gramofonowy: GSP Revelation, kolumny: ART Loudspeakers Emotion Monitor, ATC SCM-35, okablowanie: FadelArt Coherence (interkonekt RCA, kable głośnikowe, kable zasilające, listwa)




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 14

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
  • Najnowsze wszędzie

    faq


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.