Skocz do zawartości
Żródła

Yamaha MusicCast WXC-50

W ciągu ostatnich kilku lat pliki audio z cyfrowego podziemia ewoluowały nie tylko do miana najpopularniejszego i najłatwiej dostępnego medium, ale i z poziomu podwórkowego - miernego mp3 awansowały do ligi Hi-Fi a w niektórych przypadkach nawet High-End. W dodatku ich obsługę odarto z demonicznej otoczki hackerstwa – już nie trzeba być absolwentem robotyki, by cieszyć się słuchaniem zgromadzonych na własnych dyskach, bądź przepastnych serwerach serwisów streamingowych zasobów. Wystarczy śladowa umiejętność obsługi smartfona i tabletu a tę posiadają obecnie nawet przedszkolaki. Wszystko zmierza ku maksymalnemu uproszczeniu, intuicyjności i sprawieniu, że tak naprawdę jedyne, co użytkownik po zakupie danego urządzenia musi zrobić, to je wypakować, podłączyć do posiadanego systemu, prądu i … włączyć. Oczywiście oferta dostępnych na rynku rozwiązań jest na tyle szeroka, że zarówno osoby poszukujące czegoś na start, budżetowego znajdą coś dla siebie, co udowodnił testowany pod koniec ubiegłego roku na łamach audiostereo kieszonkowy iEAST M30 SoundStream Pro a ReQuest Audio The Beast z powodzeniem powinien usatysfakcjonować miłośników zdecydowanie bardziej imponujących konstrukcji. Tym razem jednak zajmiemy się czymś z chyba najbardziej popularnego segmentu 1500-2000 PLN i w dodatku pochodzącym od jednego z wiodących światowych producentów. O czym mowa? O zaprezentowanym podczas zorganizowanego w Mediolanie Yamaha MusicCast Round 2 Event odtwarzaczu strumieniowym Yamaha MusicCast WXC-50.

 

 

ccs-2651-0-95401100-1486811445_thumb.jpg ccs-2651-0-81725500-1486811446_thumb.jpg ccs-2651-0-65603600-1486811448_thumb.jpg

ccs-2651-0-30360200-1486811518_thumb.jpg ccs-2651-0-74522600-1486811449_thumb.jpg ccs-2651-0-41135200-1486811450_thumb.jpg

ccs-2651-0-15276100-1486811451_thumb.jpg ccs-2651-0-80591700-1486811451_thumb.jpg ccs-2651-0-44029200-1486811452_thumb.jpg

ccs-2651-0-02549200-1486811453_thumb.jpg ccs-2651-0-27328200-1486811455_thumb.jpg ccs-2651-0-21618100-1486811456_thumb.jpg

 

 

Zgodnie z zapewnieniami twórców Yamaha MusicCast WXC-50 ma stanowić zarówno pomost łączący klasyczne, oldschoolowe, czy wręcz vintage’owe komponenty stereo z funkcjonalnością i możliwościami jakie oferuje technologia XXI wieku, jak i serce na wskroś współczesnych systemów opartych np. właśnie na tytułowym plikograju i aktywnych głośnikach niejednokrotnie wyposażonych w zaawansowane układy DSP. Jest niewielki, estetyczny a jakość wykonania budzi zaufanie. Zero tanich plastików, tylko solidny zaoblony metalowy korpus, dość stonowany design i uproszczony do niezbędnego minimum interfejs. Front urządzenia oprócz umieszczonego w okolicach lewego górnego rogu firmowego logotypu może pochwalić się jedynie oczkiem czujnika IR trzema niewielkimi przyciskami (włącznik, selektor źródeł i multi funkcyjny play/pause/connect), podobnej puli diod (status, net, Bluetooth) oraz eleganckim aluminiowym pokrętłem głośności. W tym momencie warto wspomnieć, że o aktualnym trybie pracy i wybranym źródle informuje nie tylko konkretna dioda, co jej zabarwienie i tak Bluetoothowi przypisano kolor ciemnoniebieski, połączeniu sieciowemu zielony, USB błękitny, Toslinkowi fioletowy, wejściu liniowemu AUX biały, transmisji AirPlay różowy a sieciowemu trybowi czuwania czerwony.

Ścianka tylna ze względu na dość niewielką powierzchnię mieści jedynie tylko to, co tak naprawdę niezbędne a jednocześnie świetnie odzwierciedla aktualne trendy. Mamy zatem optyczne wejście cyfrowe, terminal Ethernet, USB i po parze we/wyjść liniowych AUX uzupełnionych o wyjście subwooferowe. Wyjścia też mamy zarówno analogowe (para RCA), jak i cyfrowe (Toslink, Coax) a dodatkowo do dyspozycji otrzymujemy przełączniki umożliwiające wybór trybu pracy (player/pre amp), oraz uaktywnienie komunikacji bezprzewodowej (skoro wpinamy się w sieć lan to po co „siać” naokoło?), gniazda triggera oraz dedykowane zewnętrznemu modułowi sterowania. Nie zabrakło oczywiście anteny Wi-Fi.

Zaglądając do trzewi warto wspomnieć, że sercem streamera jest kość przetwornika ESS Sabre 9006AS a regulacja głośności, choć odbywa się w domenie cyfrowej, przeprowadzana jest na 48 bitach a audiofilów z pewnością ucieszy zaimplementowany tryb Direct umożliwiający odtwarzanie sygnałów w ich natywnej rozdzielczości (do 24bit/192kHz), czyli bez ingerencji w ich jakość. Zasilacz (impulsowy) schowany jest wewnątrz korpusu, co automatycznie eliminuje obecność zewnętrznej „telefonicznej ładowarki” a biorąc pod uwagę, że większość producentów wysokiej jakości okablowania ma w swoich portfolio przynajmniej jeden model zakonfekcjonowany „ósemką” (np. Audioquest NRG czy Nordost Purple Flare), są więc szanse na dodatkową poprawę brzmienia.

 

 

ccs-2651-0-82532200-1486811613_thumb.jpg ccs-2651-0-58989700-1486811614_thumb.jpg ccs-2651-0-13443700-1486811615_thumb.jpg

 

 

Oprócz dedykowanej urządzeniom przenośnym aplikacji MusicCast Controller 50-ką z powodzeniem można sterować dołączonym mikro-pilotem pozwalającym nie tylko na wybór źródła, czy regulację głośności, ale i zaprogramowanie pod sześcioma przyciskami szybkiego wyboru ulubionych zasobów sieciowych, czy internetowych stacji radiowych. Miłym dodatkiem jest możliwość obsługi WXC z poziomu przeglądarki internetowej i choć GUI (interface) może nie poraża wyglądem, to jest prosty, czytelny i intuicyjny a to w końcu liczy się najbardziej.

 

Przechodząc do części poświęconej walorom sonicznym na wstępie nadmienię, iż na testy otrzymałem urządzenie fabrycznie nowe, więc przez pierwszy tydzień pozwoliłem sobie potraktować je jako dość niezobowiązujący dodatek do głównego systemu spełniający głównie rolę muzycznego tła czerpiącego „content” zarówno z moich zasobów sieciowych, jak i nieprzebranej obfitości internetowych rozgłośni radiowych i TIDALa. A właśnie TIDAL. Niby Yamaha nie chwali się wsparciem w WXC-50 tej platformy streamingowej, lecz po pierwsze dystrybutor marki – warszawski AudioKlan dokłada trzymiesięczny darmowy abonament do wersji HiFi a po drugie na tytułowego plikograja bez najmniejszych problemów można przecież zarówno po kablu, jak i bezprzewodowo stosowny strumień danych z owego serwisu przesłać, więc … spokojnie możemy uznać, że takowy support jest. Kolejną miłą niespodzianką jest prostota konfiguracji. Co prawda można wszystkie parametry domowej sieci wklepywać z palca, bądź też przebijać się poprzez poszczególne ustawienia sieciowe, ale zdecydowanie szybszą i w 100% skuteczną metodą jest wybranie opcji WPS i pozostawienie Yamasze kwestię dogadania się z naszym routerem. Miło. Skoro jednak miało być o dźwięku to przejdźmy do clue.

 

Pierwszą część dzisiejszej opowieści poświęcę na opis doznań nausznych nabytych w trakcie wykorzystywania 50-ki w roli pełnoprawnego źródła sygnału, a więc bez wspomagania zewnętrznym przetwornikiem cyfrowo-analogowym. W telegraficznym skrócie można je określić mianem bezpiecznego. Z jednej strony niczym specjalnym nie zachwyca, ale też i nie razi. Poziom detaliczności, głębia sceny, czy dynamika spełniają wymagania wypełnienia dźwiękiem otaczającej nas przestrzeni podczas codziennej krzątaniny czy rodzinnych posiłków. Nic specjalnie nie przykuwa uwagi i nie wymagając skupienia niepostrzeżenie staje się stałym elementem domowego klimatu. Miłośnicy szerokorozumianego Chilloutu powinni być zatem usatysfakcjonowani. Przykładowo „Tourist” St Germain, czy „Nobody But Me” Michaela Bublé sprawiały wrażenie, jakby powstały niemalże wyłącznie z myślą o tworzeniu ulotnego klimatu elegancji, którego może nie widać na pierwszy rzut oka/ucha, lecz po prostu się go czuje. Oczywiście wyraźnemu spłyceniu uległa scena a i górze pasma nieco się oberwało, choć akurat w tym momencie takie działanie nie jest bynajmniej pozbawione sensu. Warto bowiem mieć świadomość, że Yamaha w większości przypadków będzie grała w otoczeniu ze zbliżonego do siebie pułapu cenowego a jak wiadomo euforia w najwyższych składowych w takich okolicznościach przyrody z reguły przynosi więcej szkody aniżeli pożytku. Po prostu czasem mniej znaczy lepiej i tak właśnie jest tym razem.

Sytuacja zmienia się diametralnie w momencie, gdy Yamahę podepniemy pod zewnętrzny, „nieco” lepszy aniżeli zaimplementowany w niej przetwornik cyfrowo – analogowy. Nie mówię, że od razu trzeba się rzucać na poziom Musical Fidelity Nu-Vista CD, czy też Ayona CD-35, którymi dziwnym trafem podczas testów dysponowałem, lecz warto mieć jednak na uwadze potencjał drzemiący w tym niepozornym Japończyku i sprawić mu do towarzystwa chociażby zdecydowanie rozsądniej od ww. kilkudziesięciotysięczników wycenionego Cayina iDAC-6. Dzięki temu, adekwatnie do zainwestowanego we współgrające z 50-ką towarzystwo wkładu finansowego poprawia się praktycznie wszystko poczynając od dynamiki - zarówno w skali mikro, jak i makro, poprzez wreszcie sugestywną trójwymiarowość na świetnej rozdzielczości skończywszy. W dodatku, w takim połączeniu nie sposób WXC cokolwiek zarzucić, nie słychać, że to właśnie ona jest najtańszym elementem toru, co niewątpliwie jest powodem do zadowolenia. Przy takim, zewnętrznym wspomaganiu bez obaw można zatem zapuszczać się w zdecydowanie bardziej skomplikowane i wymagające regiony. Prog-metalowy „A Dramatic Turn Of Events” Dream Theater zabrzmiał z właściwym sobie rozmachem i karkołomnością zagmatwanych linii melodycznych nie szczędząc przy tym zarówno ostrych riffów, jak i wieloplanowych pasaży sięgających daleko hen w głąb sceny wykraczającej swą szerokością poza ramy wyznaczane rozstawem kolumn. Nie odnotowałem również nawet najmniejszych problemów z ziarnistością, granulacją, czy też innymi szkodliwymi artefaktami najwyższych składowych, co dobrze rokowało na przyszłość, gdyż gładkość góry pasma zapewnia komfortowy odsłuch nawet przez długie godziny, a przecież właśnie o przyjemność obcowania z muzyką w całej tej zabawie chodzi.

 

Yamaha wprowadzając na rynek MusicCast WXC-50 udowadnia, że nawet na bardzo rozsądnych i przystępnych dla większości konsumentów rejonach cenowych można zaoferować urządzenie świetnie wykonane, bogato wyposażone, intuicyjne w obsłudze i co najważniejsze nie tylko dobrze grające od razu po wyjęciu z pudełka, co dające się łatwo upgrade’ować.

 

 

Marcin Olszewski

 

 

Dystrybucja: Audio Klan

Cena: 1 795 PLN

 

Dane techniczne:

Całkowite zniekształcenia harmoniczne 0,03% THD (wyj. Pre [20 Hz‐20 kHz])

Sekcja audio

Pasmo przenoszenia:

- Wyjście Pre Optyczne/Net/USB: 10 Hz‐100 kHz (0/‐3 dB)

- Wyjście Aux: 20 Hz‐40 kHz (0/‐3 dB)

Stosunek sygnał/szum (IHF‐A) 112 dB

Sekcja sieciowa

Sieć LAN (DLNA ver. 1.5 (DMR), Wi‐Fi

Obsługiwane formaty: MP3, WMA, MPEG4 AAC 48 kHz/24 bity, WAV/FLAC/AIFF 192 kHz/24 bity, ALAC 96 kHz/24 bity, DSD 5.6 MHz

Bluetooth (Wersja) 2.1 + EDR, (obsługiwany profil) A2DP, AVRCP, (kompatybilny kodek) SBC/AAC, źródło: SBC

Zużycie energii w trybie czuwania:

Wyłączony tryb czuwania sieciowy i Bluetooth 0,12 W

Włączony tryb czuwania sieciowy, wyłączony Bluetooth 1,8 W (przewodowo) / 1,68 W (bezprzewodowo)

Włączony tryb czuwania sieciowy i Bluetooth 1,8 W (przewodowo) / 1,92 W (bezprzewodowo)

Zużycie energii: 15 W (przy braku sygnału)

Wymiary (S x W x G): 214 x 51,5 (bez nóżek: 42) x 251,4 mm

(z podniesioną anteną: 214 x 123,6 (bez nóżek: 114,2) x 251,4 mm

Waga: 1,4 kg

Złącza:

Wejścia:

Sieć (Ethernet / Wi‐Fi), USB, Optyczne cyfrowe (32 kHz‐192 kHz), 1 para RCA

Wyjścia: 1 para RCA, Pre, Optyczne cyfrowe, Współosiowe cyfrowe, Subwoofer

Inne: We/Wy Trigger

 

System wykorzystany podczas testu:

– CD/DAC: Accuphase DP-410; Ayon CD-35; Musical Fidelity NuVista CD

– Odtwarzacz plików: laptop Lenovo Z70-80 i7/16GB RAM/240GB SSD + JRiver Media Center 22 + TIDAL HiFi + JPLAY

– Selektor źródeł cyfrowych: Audio Authority 1177

– Gramofon: Kuzma Stabi S + Kuzma Stogi + Shelter 201

– Przedwzmacniacz gramofonowy: Tellurium Q Iridium MM/MC Phono Pre Amp; Audia Flight FL Phono

– Wzmacniacz zintegrowany: Electrocompaniet ECI5; Audio Analogue Maestro Anniversary

– Kolumny: Gauder Akustik Arcona 80 + spike extenders

– IC RCA: Tellurium Q Silver Diamond

– IC XLR: LessLoss Anchorwave; Organic Audio; Amare Musica

– IC cyfrowe: Fadel art DigiLitz; Harmonic Technology Cyberlink Copper; Apogee Wyde Eye; Monster Cable Interlink LightSpeed 200

– Kable USB: Wireworld Starlight; Goldenote Firenze Silver

– Kable głośnikowe: Organic Audio; Signal Projects Hydra

– Kable zasilające: Furutech FP-3TS762 / FI-28R / FI-E38R; Organic Audio Power; Acoustic Zen Gargantua II

– Listwa: Furutech e-TP60ER + Furutech FP-3TS762 / Fi-50 NCF® /FI-50M NCF®

– Gniazdo zasilające ścienne: Furutech FT-SWS®

– Platforma antywibracyjna: Franc Audio Accessories Wood Block Slim Platform; Thixar Silence Plus

– Przewody ethernet: Neyton CAT7+

– Stolik: Rogoz Audio 4SM3

– Akcesoria: Sevenrods Dust-caps; Furutech CF-080 Damping Ring; Albat Revolution Loudspeaker Chips; Thixar Silent Feet Basic

Data dodania

Męskie Granie 2024

START SPRZEDAŻY OSTATNIEJ PULI: 24.04.2024, g. 12:00 Już 23.04 o g. 12:00 pojawi się line-up 15-tej edycji trasy festiwalowej Żywiec Męskie Granie! FAQ - najczęściej zadawane pytania dotyczące zakupu biletów znajdziesz TUTAJ. Ważne: płatność za bilety będzie możliwa wyłącznie za pomocą BLIK oraz Vouchera eBilet. Do zatańczenia pod sceną! Bilety na trasę Męskie Granie 2024 Limit biletów: 4 bilety na użytkownika na dany koncert. Wszystkie bilety są personalizowane - o

AudioNews
AudioNews
Newsy

Orange Warsaw Festival 2024

O wydarzeniu OGŁOSZENIE ARTYSTÓW: legendarne The Prodigy zamknie Orange Main Stage 7 czerwca! Co-headlinerem piątku na OWF 2024 będzie Yeat. Orange Warsaw Festival to od kilkunastu lat najważniejsze wydarzenie muzyczne i kulturalne Warszawy oraz idealne rozpoczęcie festiwalowego lata. Każda edycja jest świętem muzyki, skupiającym dziesiątki tysięcy fanów i eklektyczny line-up. Orange Warsaw Festival 2024 line-up W dniach 7-8 czerwca na Torze Wyścigów Konnych Służewiec wystąpi

AudioNews
AudioNews
Newsy 1

Top Hi-Fi & Video Design Grochowska

Aż chciałoby się napisać „Wreszcie!”. Po nie wiadomo ilu latach wreszcie ktoś „na górze” zauważył, że Warszawa, oprócz lewej połówki posiada również połówkę prawą, potocznie zwaną „praską”, której też się coś od życia należy. Np. salon audio i to taki porządny – z prawdziwego zdarzenia i najlepiej z tradycjami. I wyobraźcie sobie, że właśnie, znaczy się dokładnie 22 marca 2024 r,. na ul. Grochowską 87 (lok. U3) przeniosła się działająca od ponad 30-lat przy ul. Nowogrodzkiej 44 placówka Top Hi-F

Fr@ntz
Fr@ntz
Nowości | Testy | Inne

Kobieta wulkan! 30 lat Agnieszki Chylińskiej - Kiedyś do Ciebie wrócę

Ogień !!! Wow, co za energia. Krótka, ale wymowna recenzja aktualnej trasy koncertowej Agnieszki Chylińskiej. Agnieszka Chylińska ciągle w trasie z koncertem „30 lat Agnieszki Chylińskiej – Kiedyś do Ciebie wrócę” z okazji 30 lat swojej aktywności na scenie. O wyjątkowości Agnieszki Chylińskiej może świadczyć jej niegasnąca od wielu lat popularność. Nietuzinkowa osobowość sceniczna z ostrym wygarem. Jej ekspresja jest niczym wybuch czynnego wulkanu, a muzyka wylewa się z niej niczym lawa i pły

AudioNews
AudioNews
Muzyka

Przejmujący przekaz utworu „Zombie” The Cranberries. Ciągle aktualny?

W tym roku mija już 30 lat od wydania drugiego albumu irlandzkiego zespołu rokowego The Cranberries – No Need to Argue. Doskonały album, który sprzedał się w nakładzie 17 milinów egzemplarzy na całym świecie. W latach 90-tych wysoko uplasował się na brytyjskiej liście sprzedaży UK Albums Chart. W Polsce No Need to Argue uzyskał status platynowej płyty, a najpopularniejszy na krążku singel „Zombie” osiągnął ponad 1,5 miliarda wyświetleń na YouTube. Jak się okazuje, poruszający do głębi "Zo

AudioNews
AudioNews
Muzyka 2


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.