Skocz do zawartości
Żródła

Rotel RCX-1500

Wertując materiały reklamowe dostarczane razem z urządzeniem i dostępne w Internecie można dojść do wniosku, że każdy nowy wzmacniacz, odtwarzacz, czy też kolumny, przekraczają nieprzekraczalne do tej pory granice. Nie inaczej jest w przypadku obiektu niniejszego testu, o którym można przeczytać, że „to najbardziej uniwersalny komponent, jaki kiedykolwiek został stworzony przez firmę Rotel”. W dodatku pomimo „że jest to model " all in one ", kompromis nie jest częścią jego konstrukcji”. Słowem ósmy cud świata i ucieleśnienie audiofilskich marzeń o świetnie grającym systemie nie zajmującym połowy pokoju i nie kosztującym równowartości samochodu klasy Premium.

Już piktogramy na kartonie w którym dostarczany jest RCX-1500 zapowiadały pełną współpracę z zabawkami z nadgryzionym jabłkiem w logo. Niestety moje nadzieje okazały się płonne. O ile odtwarzanie materiału muzycznego zgromadzonego na iPhonach i iPodach rzeczywiście jest całkowicie bezproblemowe, to już o starowaniu japońskim combo można co najwyżej pomarzyć. Tzn. można tą niedogodność obejść, ale jest to rozwiązanie wymagające uruchomionego podczas odsłuchu komputera. Otóż należy „postawić” serwer UPnP (jest stosowna wtyczka do pobrania) na Foobarze2000 wzbogaconym o dodatek TouchRemote, a na iPadzie/iPodzie/iPhonie zainstalować darmowy Remote (do ściągnięcia z AppStore), który działa również z iTunes’em.

 

Front Rotela daleki jest od kojarzącej się z audiofilskimi urządzeniami ascezą. Widać, że projektant miał słabość do guziczków, gdyż na płycie przedniej umieścił ich aż 21, plus pokrętło głośności. Co prawda całość prezentuje się całkiem schludnie, jednak zdecydowanie chętniej widziałbym w tym miejscu np. dwa wielofunkcyjne "jogi", lub innego rodzaju kółka nastaw. Co by jednak nie mówić nawet w przypadku zagubienia pilota spokojnie będzie można w pełni wykorzystać drzemiące w urządzeniu funkcje. Oprócz wspomnianego ogromu przycisków zgrupowanych w trzech tematycznych sekcjach wokół centralnie umieszczonego czterowierszowego wyświetlacza nie zabrakło zlokalizowanego po lewej stronie włącznika otoczonego wściekle świecącą niebieską obwódką, której co prawda nie da się przygasić, jednak producent zapobiegliwie dostarczył dwie stosowne naklejki skutecznie ograniczające oczojebność ustrojstwa. Pod włącznikiem umieszczono gniazdo USB i wejście słuchawkowe standardu mini Jack. Zastosowany napęd szczelinowy potwierdza materiały firmowe o "przeszczepie" sekcji CD z odtwarzacza RDC-1520. Przy prawej krawędzi umieszczono zaskakująco ciężko chodzące pokrętło głośności i odbiornik IR.

 

post-2651-0-60438700-1303590745_thumb.jpg post-2651-0-34235200-1303590770_thumb.jpg post-2651-0-86496300-1303590782_thumb.jpg post-2651-0-60687000-1303590795_thumb.jpg post-2651-0-92447500-1303590810_thumb.jpg post-2651-0-48943200-1303590831_thumb.jpg

 

Tylna ścianka Rotela jest za to nad wyraz uboga. Patrząc od lewej do dyspozycji nabywcy są dwa gniazda antenowe (FM i DAB), jedna para analogowych gniazd RCA, do podłączenia np. phonostage'a lub telewizora, wyjście na końcówkę mocy, gniazdo USB dedykowane połączeniu ethernet / Wi-Fi poprzez stosowny adapter / "dongla". Sytuację ratują wejścia cyfrowe ( koaksjalne i optyczne) rozszerzające funkcjonalność Rotela o rolę DACa. Jest jeszcze gniazdo sieciowe oznaczone jako "computer I/O" i służące do sterowania urządzeniem z poziomu komputera. Terminale głośnikowe są pojedyncze i usytuowane na tyle blisko siebie, że stosowanie innych wtyków niż bananowe staje się dość karkołomnym przedsięwzięciem. Z Harmonixami zakonfekcjonowanymi widłami całe szczęście się udało. Prawą stronę zarezerwowano na samotne, trójbolcowe gniazdo sieciowe IEC.

 

post-2651-0-31843200-1303590898_thumb.jpg post-2651-0-89050900-1303591012_thumb.jpg

 

Wnętrze zostało szczelnie wypełnione płytkami drukowanymi, klatką ze stopniem wyjściowym pracującym w klasie D i całkiem solidnie wyglądającą puszką transformatora. Ze względu na umieszczenie w jednej obudowie praktycznie kompletnego systemu audio (na kolumny nie starczyło miejsca) część połączeń wymagała zastosowania wiązek przewodów biegnących wewnątrz combo we wszystkich możliwych kierunkach. W materiałach firmowych producent chwali się zastosowaniem zaawansowanej technologicznie kości Wolfsona. I rzeczywiście, po chwili poszukiwań udało mi się zlokalizować układ WM 8740 pracujący w zakresie 16-24 Bit / 8-192 kHz, do którego sygnał dostarcza odbiornik cyfrowy AKM AK 4114, również radzącym sobie z gęstymi formatami. Proszę więc wyobrazić sobie moje zdziwienie, kiedy podczas odtwarzania plików o parametrach 24 Bit / 96 kHz wyświetlacz uparcie pokazywał 16 Bit / 44.1 kHz. Nie wiem czym podyktowana była decyzja projektantów o zastosowaniu downsamplingu, ale pozwolę sobie uznać ją za cokolwiek kuriozalną. Bardzo możliwe, że chodziło o wyrównanie szans między plikami i sygnałem dostarczanym przez sekcję odtwarzacza CD, radzącego sobie również z plikami MP3 zapisanymi na płytach CDR, do dźwięku którego nie mam większych zastrzeżeń. Warto jednak wspomnieć o kolejnej dziwnej przypadłości dotyczącej odgłosów towarzyszącym uruchamianiu combo, które dalekie są od tego, czego można oczekiwać od urządzenia za niemalże pięć tysięcy. Przy pierwszym wybudzeniu Rotela z trybu stand-by myślałem, że lada chwila zmieni się w któregoś z Transformersów, całe szczęście kilkusekundowy „wizg” oznacza gotowość wbudowanego odtwarzacza na przyjęcie srebrnego krążka.

 

post-2651-0-91857300-1303591064_thumb.jpg post-2651-0-81378500-1303591079_thumb.jpg post-2651-0-81412500-1303591101_thumb.jpg post-2651-0-80673300-1303591116_thumb.jpg post-2651-0-50169300-1303591133_thumb.jpg

 

Pierwsza radość z dołączonego do amplitunera dingla Wi-Fi minęła równie szybko jak się pojawiła. Co prawda przez pierwsze parę godzin próbowałem różnorakich kombinacji alpejskich, jednak jak od pierwszych minut odsłuchu dźwięk się ciął i rwał, tak miał czkawkę do samego końca. No, może trochę w tym momencie przesadziłem, bo odkąd napisałem poprzednie zdanie skubaniec cudownie ozdrowiał. A już miałem przyszykowanego w odwodzie Acess Pointa Asusa. Widocznie Rotel musi pracować pod presją.

Nie chcąc przysparzać mu większych zmartwień krytyczne odsłuchy poprzedzone ponad tygodniową rozgrzewką, rozpocząłem od dość lekkiego repertuaru - Alison Krauss. Dźwięk podawany był w sposób dość lekki, z naciskiem położonym na kontur, z wypełnieniem może nie potraktowanym po macoszemu, ale na pewno nie będącym na pierwszym miejscu. W połączeniu z metalowymi kopułkami moich Neatów od czasu do czasu do głosu dochodził metaliczny nalot, za co na pewno nie mogłem winić głośnikowych Harmonixów, bo czego, jak czego, ale podkreślania sybiliantów i braku czystości w najwyższych rejestrach zarzucić im nie można.

Pełen skupienia i łagodności album Canticum Canticorum "Les Voix Baroques" też, przynajmniej jak na mój gust, zabrzmiał zbyt lekko. Całe szczęście w niepamięć odeszła metaliczność i soprany nie raniły uszu. Niestety całości brakowało pasji i zaangażowania. Tak jakby wokaliści przyszli jedynie odrobić pańszczyznę a orkiestra siedziała podczas nagrania na ciężkim kacu. Jak widać klasyka nie należała do ulubionego repertuaru japońskiego combo i nawet tak niezobowiązujące i radosne granie jakie zaprezentowała Alison Balson na krążku "Caprice" nie nakłoniło Rotela do większego entuzjazmu. O ile akustyka nagrania i gradacja planów były zaprezentowane w sposób całkiem poprawny, to ponownie brak właściwego wypełnienia dawał się zbyt wyraźnie we znaki.

Sirenia "13th Floor" trochę podkręciła tempo i podgrzała atmosferę, jednak jasno dała do zrozumienia, że poniżej tej jakości nagrań słuchacz zapuszcza się na własne ryzyko. Pojawiła się pewna nerwowość udzielająca się słuchaczowi, który niby stara się delektować się płynącą z głośników muzyką, śledzić linię melodyczną, a jednak cały czas podświadomie czeka, czy po kolejnym riffie nie będzie musiał tamować krwotoku z uszu.

Skoro zarówno klasyka jak i cięższe brzmienia niezbyt wpasowały się w gust RCX-1500, nie pozostało mi nic innego jak skierować swe kroki ku półce z popem. I to było to! Zarówno Madonna na „Ray of Light” jak i „ Timbaland Presents Shock Value” , czy „Discipline” Janet Jackson przywróciły mi wiarę w japońską myśl techniczną. Wszystkie składowe wróciły na miejsce i zaczęły tworzyć logiczną układankę. Opisywane poprzednio anomalie przestały zaprzątać moją uwagę, a na prowadzenie wysunęła się zwykła frajda jaka pojawia się podczas słuchania „fajnej” muzyki. Bas może nie schodził tak nisko i nie miał takiej mocy jak z mojego Hegla, ale jakoś niespecjalnie mi to przeszkadzało. W końcu Rotel spokojnie radził sobie z Neatami, z którymi paru droższych i bardziej utytułowanych konkurentów miało nie lada problem, więc za samo to należy mi się, jak to mówi młodzież, „szacun”. Dźwięki generowane komputerowo były sugestywnie lokalizowane w przestrzeni. Scena nie porażała ani szerokością, ani głębokością, jednak panował na niej porządek, a poszczególne dźwięki składały się na spójny spektakl muzyczny, który niczym szczególnym nie zachwycał, ale i nie miał ewidentnych wad.

Dźwięk z wbudowanego odtwarzacza CD był o kilka stopni Celsjusza cieplejszy od tego z dingla WiFi, mniej cyfrowy i spokojniejszy, jednak nadal daleko mu było do tego co można by określić mianem analogowości. Brzmienie rozgłośni internetowych również sytuowało się po chłodniejszej stronie neutralności.

W ramach eksperymentu sprawdziłem jak RCX-1500 radzi sobie w roli DACa i podpiąłem do niego najpierw Sonatę NP30 Cambridga a potem transport Stello CDT-100. W obu przypadkach było lepiej niż „pokładowego” CDka. Pojawiła się od dawna wyczekiwana masa, nasycona i soczysta średnica, bas schodził w rejony, w które do tej pory nie raczył się zapuszczać. Słowem upgrade pełną gębą, cenowy zresztą też.

 

Od strony użytkowej nie mam do Rotela większych zastrzeżeń jednak podczas dłuższego z nim obcowania zacząłem dostrzegać pewne niedociągnięcia. Oprócz wspominanej wcześniej początkowej "czkawki" po Wi-Fi, do listy mógłbym dorzucić mający tendencję do mrugania wyświetlacz, dziwnie ciężko chodzące pokrętło głośności i daleki od ergonomii, o intuicyjności nie wspominając pilot. Niedogodności związane w transmisja bezprzewodową nie dotyczą oczywiście osób mających możliwość wpięcia urządzenia za pomocą kabla sieciowego w router (stosowna przejściówka znajduje się wśród dostarczanych przez producenta akcesoriów) .

Z drugiej strony rozpatrując RCX-1500 jako zestaw amplitunera, odtwarzacza CD i odtwarzacza sieciowego nie ma szans na złożenie czegoś podobnego z odrębnych pełnowymiarowych komponentów w podobnej cenie. Świadomie napisałem pełnowymiarowych, gdyż konkurencja nie śpi i ... ale o tym za miesiąc.

 

 

 

 

 

 

 

Tekst i zdjęcia Marcin Olszewski

Dystrybutor: Audio Klan

Cena: 4 499.00 zł

 

 

Dane techniczne:

- Moc: 100 W / kanał (20 – 20 kHz, < 0.05% THD, 8 Om)

- DAC: Wolfson WM8740

- Tuner: FM;DAB

- Stosunek sygnał / szum: 90 dB

- THD: <0,05%

- Wejścia cyfrowe: Koaksjalne i optyczne

- Wejścia analogowe: 1 para RCA

- Wyjścia analogowe Pre out: 1 para RCA

- Wi-Fi: 802.11g, 802.11b (2.4 GHz); przez dołączony odbiornik

- Szyfrowanie połączeń Wi-Fi: WEP, WPA, WPA2

- Gniazdo RJ-45: tak (RS232 – pełna dwustronna komunikacja)

- Akceptowane formaty audio: Real Audio. MP3, Windows Media stream, OGG vorbis, AAC, WAV, AIFF, AU

- Akceptowane formaty z serwerów UPnP: WMA, MP3, WAV, AAC, FLAC, MP4

- Maksymalny pobór mocy: 140 W

- Wymiary (s x w x g): 391 x 144 x 311 mm

- Masa: 8,1 kg

 

System wykorzystany w teście:

Źródło sygnału cyfrowego: transport Stello CDT100; LG DP1W; Cambridge Audio Sonata NP30

Selektor źródeł cyfrowych: Audio Authority 1177

Kolumny: Neat Acoustics Motive One

IC cyfrowe: Fadel art DigiLitz; Harmonic Technology Cyberlink Copper; Monster Cable Interlink LightSpeed 200

Kable głośnikowe: Harmonix CS-120

Kable zasilające: GigaWatt LC-1mk2; Supra Lo-Rad 3x2,5mm; Audionova Starpower Mk II

Listwa: GigaWatt PF-2 + kabel LC-2mk2

Data dodania

Kobieta wulkan! 30 lat Agnieszki Chylińskiej - Kiedyś do Ciebie wrócę

Ogień !!! Wow, co za energia. Krótka, ale wymowna recenzja aktualnej trasy koncertowej Agnieszki Chylińskiej. Agnieszka Chylińska ciągle w trasie z koncertem „30 lat Agnieszki Chylińskiej – Kiedyś do Ciebie wrócę” z okazji 30 lat swojej aktywności na scenie. O wyjątkowości Agnieszki Chylińskiej może świadczyć jej niegasnąca od wielu lat popularność. Nietuzinkowa osobowość sceniczna z ostrym wygarem. Jej ekspresja jest niczym wybuch czynnego wulkanu, a muzyka wylewa się z niej niczym lawa i pły

AudioNews
AudioNews
Muzyka

Przejmujący przekaz utworu „Zombie” The Cranberries. Ciągle aktualny?

W tym roku mija już 30 lat od wydania drugiego albumu irlandzkiego zespołu rokowego The Cranberries – No Need to Argue. Doskonały album, który sprzedał się w nakładzie 17 milinów egzemplarzy na całym świecie. W latach 90-tych wysoko uplasował się na brytyjskiej liście sprzedaży UK Albums Chart. W Polsce No Need to Argue uzyskał status platynowej płyty, a najpopularniejszy na krążku singel „Zombie” osiągnął ponad 1,5 miliarda wyświetleń na YouTube. Jak się okazuje, poruszający do głębi "Zo

AudioNews
AudioNews
Muzyka

Koncert Chopinowski

O wydarzeniu Zapraszamy na niepowtarzalne koncerty muzyki Fryderyka Chopina w pięknej, neoklasycystycznej Sali Koncertowej Fryderyk w Warszawie.  Koncerty Chopinowskie bilety już w sprzedaży! Koncerty Chopinowskie Warszawa Koncerty Chopinowskie w Sali Koncertowej Fryderyk odbywają się codziennie. To wspaniała okazja, by podzielić się z gośćmi magią muzyki Fryderyka Chopina w wykonaniu wybitnych pianistów.  Koncert jest dwuczęściowym recitalem trwającym ok. 60 minut, opar

AudioNews
AudioNews
Newsy

Michał Wiśniewski Akustycznie

O wydarzeniu Po bardzo dobrym przyjęciu przez publiczność pierwszej odsłony trasy akustycznej Michała Wiśniewskiego "A niech gadają", artysta postanowił ponownie zaprezentować się w odsłonie akustycznej! Michał Wiśniewski bilety na koncerty już w sprzedaży.  Wywiad z Michałem: Michał Wiśniewski bez maski. 🎭 Szczera rozmowa tylko o muzyce 🎤 | #eBilet (youtube.com)     Bilety i terminy: Michał Wiśniewski Akustycznie | Koncerty Pop | bilety na eBilet.pl DS

AudioNews
AudioNews
Newsy

iFi Audio ZEN DAC 3 i ZEN Phono 3 światowa oraz polska premiera !

Informacja prasowa – 16 kwietnia 2024 iFi Audio ZEN DAC 3 i ZEN Phono 3 – inauguracja najnowszej linii ZEN iFi Audio, brytyjska marka znana z produkcji niezwykle ciekawych, świetnie brzmiących, a przy tym atrakcyjnie wycenionych urządzeń wprowadza właśnie dwa nowe modele: przetwornik cyfrowo-analogowy ZEN DAC 3 oraz przedwzmacniacz gramofonowy ZEN Phono 3. Urządzenia te inaugurują trzecią, zmodernizowaną i ulepszoną linię ZEN tego producenta. Linia ta już od początku jej istnienia

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Nowości | Testy | Inne


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.