Trzy pierwsze piętra „Sobieskiego”
Osiemnasta edycja wystawy zapowiadała się na rekordową, ze względu na liczbę wynajętych pomieszczeń, zaplanowanych atrakcji i spodziewanych gości. I tak było faktycznie. Z tego też względu ograniczę się tylko do wybranych prezentacji , w odniesieniu do poszczególnych rodzajów sprzętu, zwłaszcza tych które przykuły moją uwagę.
Wzmacniacze lampowe
Lampy stały się już typowym elementem audiofilskiego krajobrazu. Najczęściej kojarzone są one z bardzo kosztownymi i wykwintnymi konstrukcjami. Tym razem miałem styczność z bardziej przystępną częścią oferty. W pomieszczeniach zajmowanych przez Polpak Poland można było zobaczyć budżetowe wzmacniacze sygnowane marką Taga Harmony (modele HTA-500B, HTA-700B SE i HTA-25 – wszystkie hybrydowe wykorzystujące lampy w stopniach wejściowych) oraz kolejne wcielenie znakomitego wzmacniacza Xindak MT-3RC. Mimo, że cena 3519 zł wyższa niż poprzednio, to wciąż jest okazyjna, zważywszy na możliwość pracy zarówno w trybie triodowym jak i pentodowym oraz zastosowanie klasycznych lamp EL34. Bardzo ciekawą ekspozycję zaprezentował bydgoski Elektropunkt. Przedstawiono całą gamę urządzeń MingDa. Na wyróżnienie zasługiwał topowy model MC368-B5 na lampach KT120 oferujący moc 110 W/ kanał w trybie pentodowym lub 2x50 W (jako trioda).
Królestwo Analogu
Gramofony były dość licznie reprezentowane. Poza dobrze znaną i przystępną cenowo ofertą Pro-Jecta, pojawiło się wiele bardziej okazałych i ambitnych konstrukcji. Zaskakująca była duża liczba rodzimych produktów. Na tegorocznej wystawie zadebiutowały dwa gramofony autorstwa J. Sikory, współtwórcy legendarnych wzmacniaczy i lampowych filtrów wyjściowych do odtwarzaczy CD marki Burdjak-Sikora. Tym razem zaprezentowano dwa modele: Basic (80 kg wagi) oraz Reference (108 kg wagi) wyposażony w dwa ramiona. Producent deklaruje możliwość zastosowania dowolnych ramion. Wystawione egzemplarze uzbrojono w ramiona Kuzmy. Gramofonom partnerowały autorskie fonostejdże – również o nazwach Basic i Reference. Resztę toru stanowiły: triodowy wzmacniacz Burdjaka na lampach 6N13S w układzie parallel-push-pull z 1995 roku oraz zestawy głośnikowe Goodmansa. Nota bene podobne później spotkałem w pokoju Wojtka Szemisa, gdzie grały razem z elektroniką Sugdena. Na drugi bardzo miły akcent trafiłem piętro wyżej w pokoju zajmowanym przez szwedzko-polski JR Audio. Nie dość, że gramofon charakteryzował się oryginalnym wzornictwie i precyzyjnym wykonaniem, z ogromną dbałością o poszczególne detale, to było wyposażony w wyjątkowej konstrukcji ramię (tzw. pantografowe) o trafnej nazwie Impossible, które mimo jednoosiowego mocowania prowadzi headshella z wkładką zawsze pod tym samym kątem do rowków, bez względu na ich odległość od środka płyty, podobnie jak to czyni ramię tangencjalne. Warszawskie Stereo Stereo tym razem ograniczyło się tylko do statycznej prezentacji gramofonu szkockiego Linna.
Vintage
Warszawski Nomos zaskoczył zwiedzających pokaźną kolekcją old-timerów, część z nich to istne rarytasy Wśród nich wspaniałe amplitunery z zielonymi skalami i wskaźnikami, okazałe zestawy głośnikowe, gramofony i magnetofony: kaseciak Nakamichi oraz szpulowiec Philips. W roli stolików pod sprzęt występowały zabytkowe lampowe radiole i co najciekawsze – w pełni sprawne.
Sklepy
Pewnego rodzaju osobliwością tej wystawy były ekspozycje sklepów: Q21, rms.pl i Koris. Sytuacja mogła wydawać się dziwna, zwłaszcza że dystrybutorzy poszczególnych marek w większości byli obecni na wystawie. Nie mniej jednak z dziennikarskiego obowiązku odnotowałem ich obecność na wystawie.
Tonsil
Wzbudził dość spore emocje za sprawą nowej wersji Altusów, z którymi firma wiąże duże nadzieje. Poza tym można było zobaczyć i posłuchać zestawów Omega aspirujące do miana hi-endowych. Głośniki napędzała elektronika Marantza.
Unitra "reaktywacja"
Bardzo ciekawe propozycje przygotowała odrodzona Unitra. Pokazano znany już wcześniej wzmacniacz lampowy Edward na lampach 6L6 w układzie Push-Pull wraz z gramofonem Fryderyk (odmiana znanego na naszym forum Ad Fontes) i zestawami głośnikowymi o dość zawiłym symbolu ZGWS-R-301-CO (zbudowanymi na przetwornikach Scan-Speaka). Według informacji przedstawiciela Unitry firma działa na zasadzie zrzeszenia już istniejących producentów, oferując ich produkty pod swoją nazwą. Niestety nie pokazano ani słuchawek ani zapowiadanego przedwzmacniacza. Gramofon współpracował za pośrednictwem phono stage’a firmy Pro-Ject.
Jak kino, to „na maksa”!
Interesujący i naprawdę bardzo głośny pokaz odbywał się w pokoju firmy Polpak Poland. Hi-endowe kino domowe zbudowane było w oparciu o elektronikę kanadyjskiego Anthema (MRX 710 7-kanałowy system korekcji pomieszczenia ARC 1M o mocy 120 W/ kanał).i amerykańskie elektrostaty MartinLogan. W materiałach dystrybutora czytamy informację: "...Kolumny MartinLogan będą współpracować z..dwoma monofonicznymi, super wydajnymi końcówkami mocy M1, o łącznej mocy 2000 W/ 8 ohm, wielokanałową końcówką MCA-50 oraz najnowszym amplitunerem MRX-710 w roli procesora AV i przedwzmacniacza. Koszt urządzeń obsługujących wyłącznie ścieżkę dźwiękową to około 150.000 złotych.” Na gigantycznym ekranie Toshiby wyświetlany był film „Na skraju jutra”. Wyczynom Toma Cruise’a i jego arcybrutalnej partnerki (Emily Blunt) towarzyszył niebywały dźwięk. Nadnaturalne poziomy głośności i ekstremalne efekty dźwiękowe podkreślały super wydajność całego systemu. Takiego rumoru i czadu nigdy nie spotkałem w realu – nawet na ćwiczeniach poligonowych. Być może dlatego że nigdy nie walczyłem z kosmitami. Szybko znalazłem sprawcę tego zamieszania. Pod ścianą „wściekał się” okazały subwoofer Balanced Force 212 o mocy szczytowej 3400 W zawierający dwa 12” przetworniki.
I tym mocnym akcentem kończę swoją część relacji z Audio Show 2014.
Ludwik Igielski