Ukazał się pierwszy test sieciówki Sulek Audio pióra Piotra Ryki.
Zalety
- Dwa rodzaje, dostosowane do wymogów danego urządzenia.
- A więc remedium na bałagan związany z orientacją żyły gorącej i powiązaną z nią kierunkowością przewodów.
- Uniwersalne brzmienie na najwyższym poziomie.
- Spokojny, wyważony przekaz o dynamice dorównującej najlepszym.
- Wyrazisty rysunek samych dźwięków i wyrazista scena.
- Brak koloryzowania i przegrzewania.
- Naturalny sposób oświetlania.
- Temperatura niemal tak dobrze dobrana jak w najlepszym pod tym względem kablu od Acoustic Zen.
- Duża otwartość dźwięku w przypadku wzmacniaczy i całkowita przy źródłach.
- Jakość ogólna na elitarnym poziomie.
- W istniejących realiach stosunek jakości do ceny należy uznać za wysoce zadawalający.
- Giętkie.
- Odporne na uszkodzenia.
- Jedyne chyba z całkowicie miedzianymi wtykami.
- Można wypożyczyć.
- Polski dystrybutor.
- Od firmy robiącej rewelacyjne interkonekty.
Wady i zastrzeżenia
- Skromne opakowanie.
- Brak ukłonów w stronę spektakularnego wyglądu.
- Trudniejsze do odsprzedaży niż konkurencja od znanych marek.
- Mimo to nie są tanie, choć daleko im do najdroższych polskiej produkcji.
- Jak wszystkie kable Sulka zaczynają „grać” pełną parą dopiero po kilkunastu minutach.
Zainteresowani mogą przeczytać cały test: tutaj