Spadek sprzedaży płyt Blu-ray i DVD zwiększony przez epidemię

I chyba nikt z tego powodu płakać nie będzie. Czas nośników fizycznych po prostu mija..................

.......a co myslisz ze muzyka i filmy tak sobie lataja w chmurach....)))))))))))))))))))))))))) dyski w kompie to duchy obsluguja na potege....halo tu Ziemia obudz sie bo niedlugo ...zabiora wszystko.................................

Co w tym dziwnego? Z mojego punktu widzenia - filmy. Jednorazowy seans (a umówmy się - większość filmów drugi raz oglądać nie będe) nie jest wart ceny za jaką filmy Blu-Ray są sprzedawane. Do tego cena dobrego odtwarzacza. 

Po początkowej fascynacji Tidal (za 20zl miesięcznie mam prawie wszystko czego potrzebuje) gdzie kupno płyt stanęło pod znakiem zapytania z finansowego punktu widzenia przyszła refleksja. Owszem mam wszystko w Tidal ale tylko do momentu kiedy płacę abonament. Przestaję płacić i nie mam czego słuchać.

Jak masz wszystko..................to nie masz nic

18 godzin temu, aliengbl napisał:

Co w tym dziwnego? Z mojego punktu widzenia - filmy. Jednorazowy seans (a umówmy się - większość filmów drugi raz oglądać nie będe) nie jest wart ceny za jaką filmy Blu-Ray są sprzedawane. Do tego cena dobrego odtwarzacza. 

 

Mnie też zawsze fascynowali ludzie kolekcjonujący filmy na płytach. Owszem są filmy do których się wraca, ale ile tego jest ? Na palcach dwóch rąk można policzyć, a reszta ? Nie warta złotówki.....a w przypadku bluraya tych złotówek jest od pyty...

Godzinę temu, SynSama napisał:

Mnie też zawsze fascynowali ludzie kolekcjonujący filmy na płytach. Owszem są filmy do których się wraca, ale ile tego jest ? Na palcach dwóch rąk można policzyć, a reszta ? Nie warta złotówki.....a w przypadku bluraya tych złotówek jest od pyty...

Akurat to, że kolekcjonerzy są to mnie nie dziwi ? To tak samo jak książki - ile razy czytasz tą samą? A nikogo nie dziwi domowa biblioteka ? 

Sam po prostu nie odczuwam potrzeby kolekcjonowania kurzołapów.