Skocz do zawartości

Musical Fidelity A5

Typ sprzętu: Wzmacniacze Stereo

Producent: Musical Fidelity

Model: A5


Umiarkowany

(3/5)


(3/5 na podstawie 1 opinii)

sprzet
Althazan

Data dodania: 03 marzec 2005

Althazan

Data dodania: 03 marzec 2005

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • - budowa przejrzystej sceny dźwiękowej - bardzo dobra stereofonia - spójna równowaga tonalna - wysoka moc, choć tego nie odczułem - wysoka kontrola dźwięku - idealny do jazzu i kameralnej muzyki poważnej
  • - brak bardzo niskiego basu - lekka zasłona nad górnymi tonami (być może do usunięcia za pomocą kabli) - suchość przekazu

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: słuchany w sklepie/salonie

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: nie wybiorę

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: niestety dla Musicala z Krellem KAV400xi

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: CD Musical Fidelity A5, CD Copland CDA 822, B&W 704, kable głośnikowe Siltech LS-100 G3 bi-wire, interkonekt Siltech SQ-80 G3

Opinia:

Zacząłem od nagrań spokojnych (Możdżer, Pidgeon, Vivaldi, Jopek) - wszystkie instrumenty zdecydowanie miały swoje miejsce na scenie dźwiękowej, choć bez "wycinania żyletkami", ale stereofonia była wg mnie bardzo dobra. Nieco mógłbym się doczepić do przejrzystości dźwięku, bo brakowało mi w pełni czystych wysokich tonów, tego błysku, jak gdyby całyczas przed sceną rozsunięta była jakaś delikatna przesłona - być może z muślinu, ale zawsze człowiek zastanawia się jakby to mogło brzmieć bez tej zasłony. Być może poprawę dałoby zastosowanie srebrnego okablowania, ale w końcu porównywanie to porównywanie - a MF miał tego pecha, że porównywałem go bezpośrednio z Krellem. Średnica - głos Rebeki Pidgeon i AM Jopek był pierwszej klasy - tu nie mam żadnych zastrzeżeń. Gdy do odtwarzacza powędrowały nieco mocniejsze nagrania (Gary Moore, Yello, Marillion, Lacrimosa) to o ile przy dźwiekach melodyjnych i równych, rytmicznych było naprawdę bombowo, to przy nagromadzeniu dużej ilości dźwięków naraz - MF radził sobie w sposób niezbyt dla mnie lubiany - tzn. "przyciszał" wszystkie dźwięki i w ten sposób unikał pojawienia się jakiejkolwiek kompresji, brakowało jednak wtedy typowego uderzenia, charakterystycznego dla fragmentów utworów, które znałem, i wiedziałem (na przykładzie szybkiego Rotela 1070) jak to może wyglądać. Nagrania rockowe zabrzmiały gładko, ale jak dla mnie - nieco za grzecznie, dźwięk wydawał mi się troszkę złagodzony, brakowału mu pazurów wtedy, gdy bardzo by sie przydały. Wzmacniacz ten porównywałem zwłaszcza do tańszej Jolidy JD1501RC, której słuchałem około 2-3 tygodni temu. Tu porównanie wypada zdecydowanie na korzyść MF. Co prawda nie zachował w pełni głębi sceny Jolidy (która pokazała ją dzięki lampom - bo to przecież hybryda), ale lepiej radził sobie z basem, przestrzenią (stereofonią) no i przede wszystkiem z kontrolą dźwięku - tu przydały się na pewno 250W Musicala.




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.