Skocz do zawartości

Linear Audio Research AI-120

Typ sprzętu: Wzmacniacze Stereo

Producent: Linear Audio Research

Model: AI-120


Dobry

(4/5)


(4/5 na podstawie 1 opinii)

sprzet
Bartek G

Data dodania: 16 sierpień 2009

Bartek G

Data dodania: 16 sierpień 2009

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • - uniwersalność - fenomenalny bas - spokój i harmonia - niska temperatura pracy
  • - niewielka ingerencja w nastrój nagrań - uspokajanie - niewielkie braki rozdzielczości tonów wysokich

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: jedynie testowałem przez kilka dni

Ile zapłaciłeś/aś?: cena nie jest mi dokładnie znana, okolice 6000

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: z powodu zadowolenia z użytkowania LAR AI-45, z ciekawości w związku z pojawieniem się nowego modelu.

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: bezpośrednio z LAR AI-45, niebezpośrednio z Luxman L-550, Naim Nait 5i, Luxman M-120MkII, Cyrus 8x, Nad C-370

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Marantz CD6000 (szeroko tuningowany przez USHA), Klotz LaGrange, Klotz LY260, Goodmans Meta (trójdrożne, alnico, 91-93dB)

Opinia:

Zacznę od tego, że moja opinia nie jest do końca obiektywna. Składa się na to fakt, że mam takie a nie inne preferencje odnośnie reprodukcji muzyki. Nie słucham muzyki w formie relaksu po ciężkim dniu w pracy; podchodzę do tego zawsze z pełnym zaangażowaniem, w wolnych chwilach, zwłaszcza w weekendy. Rzadko poszukuję w muzyce spokoju, czy swego rodzaju wyciszenia. Raczej nastawiam się na spektakl muzyczny, którego słucham z pełną uwagą. Jestem też użytkownikiem innego wzmacniacz LAR AI-45 MkIII (mój opis również dostępny) który w pełni satysfakcjonuje moje wymagania. Wzmacniacz AI-120 trafił do mnie dzięki uprzejmości Pana Eugeniusza Czyżewskiego, osoby stojącej za firmą LAR - człowieka niesłychanie uprzejmego i doskonałego fachowca-praktyka. Z wielką ciekawością przetestowałem AI-120, oczekując kolejnego, bardzo udanego urządzenia. Nie pomyliłem się.

Wygląd wzmacniacza nieco różni się od AI-45. Obudowa jest czarno-srebrna, ale tym razem matowa; "oczy" wskaźnika wysterowania świecą jakby nieco bardziej na zimno. Wygląd jednak troszkę myli - nie mamy do czynienia z kolejną zimną tranzystorową spawarką. AI-120 zdecydowanie ma duszę muzykalną i ciepłą. Chcąc w kilku zdaniach opisać główne cechy urządzenia, przede wszystkim muszę powiedzieć o sposobie prezentacji tonów wysokich - są one trochę złagodzone i minimalnie wycofane. Środek jest ogólnie neutralny, muzykalny i plastyczny. Bas jest najmocniejszą stroną urządzenia - jest dynamiczny, konturowy, z dużym zróżnicowaniem barwnym.

Moim zdaniem, prezentacja tonów wysokich stanowi najważniejszą cechę urządzenia, mająca daleko idące konsekwencje. Większość wzmacniaczy tranzystorowych (w okolicach cenowych 5000 zł) z jakimi się spotkałem, grają tony wysokie w sposób bardzo detaliczny, często zimny i beznamiętny. W tym paśmie pojawiają się też tak zwane "niewłaściwe" harmoniczne, które uwypuklają drugoplanowe szczegóły nagrań. Często skutkuje to nieco nieprzyjemną górą pasma, zwłaszcza w słabszych nagraniach. AI-120 gra zdecydowanie inaczej. Ponieważ góra jest złagodzona, jedynym i odległym echem nieprzyjemnych harmonicznych są nieco syczące detale wokalu czy niektórych "przeszkadzajek". Jest to jednak marginalne i spotykane tylko w wąskiej gamie nagrań. Taka góra ustala charakter brzmienia w ten sposób, że nacisk nie jest kładziony na rozdzielczość i przestrzeń - a raczej na spójność ze środkiem i pewne skupienie. Lokalizacja źródeł pozornych pozostaje nadal jednak dobra, nie gorsza niż w np. Naim Nait 5i. Przekaz staje się wyraźnie stonowany i spokojny. Czy to dobrze? Trudno jednoznacznie powiedzieć - jeżeli ktoś szuka w muzyce odpoczynku i spokoju - to zdecydowanie tak, jeżeli spektaklu barwy i przestrzeni - niekoniecznie. Przykładowo, jeżeli ktoś słucha muzyki w tle i jednocześnie przegląda gazetę, AI-45 będzie wyrywać go z lektury swą angażującą prezentacją; AI-120 pozwoli odpocząć i odpłynąć.

Środek brzmienia jest poprawny, plastyczny i pełny. Mikrodynamika, barwa i rozdzielczość instrumentów akustycznych jest przyzwoita i pozwala bez trudu śledzić każdy instrument z osobna. Wielbiciele urządzeń lampowych czy sprzętu w rodzaju Musical Fidelity powiedzą jednak, że zróżnicowanie barwy mogło by być lepsze. No tak, ale tutaj królować ma spokój, harmonia i głównie neutralność - takie wydają się założenia AI-120.

Bas jest bardzo mocnym punktem urządzenia. Jest świetnie kontrolowany, konturowy i ma bogactwo barwy, jakiej nie powstydziłyby się wzmacniacze w cenie do 10000. Ponieważ góra jest minimalnie wycofana, ma się czasem wrażenie, że składowe niskotonowe instrumentów są bardziej widoczne - wszystko jednak w granicach neutralności.

Jaki repertuar służy AI-120 najbardziej? Zasadniczo nie można odradzić żadnego gatunku muzyki. Choć spotkać można tendencję do uspokajania nagrań. Przykładowo, utwór "Bring it on" Nick Cave'a, opętańczo szalona kakofonia dźwięków tutaj jest zaledwie mocno porywczy; natomiast Sonata Księżycowa Beethovena jakby nieco mniej niepokojąca - ale są to niewielkie różnice nastroju. Małe składy jazzowe wypadają bardzo dobrze. Muzyka rockowa wprost wyśmienicie - ze względu na wygładzenie niedostatków nagrania i świetną dynamikę.

Jeżeli szukasz w muzyce odpoczynku i relaksu, AI-120 jest świetnym wyborem. Jeżeli szukasz spektaklu przestrzeni i barwy, polecam AI-45 (niewiele droższy).




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.