Skocz do zawartości

Audiostatic DCM-5

Typ sprzętu: Kolumny Podłogowe

Producent: Audiostatic

Model: DCM-5


Rewalacyjny

(5/5)


(5/5 na podstawie 1 opinii)

sprzet
Elberoth

Data dodania: 29 wrzesień 2007

Elberoth

Data dodania: 29 wrzesień 2007

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Niesłychana szybkość Rozdzielczość Transparentność Precyzja brzmienia
  • Bardzo niska efektywnośc - 73dB Bardzo trudne w ustawieniu Niezwykle wąskie pole odsłuchu - kolumny dla 1 osoby Niedostatki w dynamice

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: sprzęd wypożyczony

Ile zapłaciłeś/aś?: sprzęd wypożyczony

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: sprzęd wypożyczony

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: MBL1531 / BAT VK-51SE / Cary CAD-500MB

Opinia:

Jeżeli ktoś będzie w stanie sprostać licznym wymaganiom natury użytkowej jakie przed przyszłym posiadaczem stawiają Audiostatic’i, zostanie nagrodzony brzmieniem, które pod wieloma względami można nazwać referencyjnym. Gdybym chciał je scharakteryzować w jednym zdaniu, określił bym je jako ultra szybkie, ultra transparentne i ultra precyzyjne.

 

Ultra precyzyjne, ponieważ w ich brzmieniu nie ma miejsca na pogrubienie, rozmazanie czy inne podbarwienia – wszystkie dźwięki mają precyzyjnie określone kształty, ultra dokładnie zaznaczony początek i koniec. Bardzo duża w tym zasługa bardzo małej ilości energii przechowywanej w cienkiej membranie, a także braku tradycyjnej obudowy. W normalnej kolumnie, podczas odtwarzania muzyki cała obudowa oraz sama membrana głośnika, nieustannie pochłaniają energię. Ponieważ „chłonność” tego układu jest bardzo niewielka, a z drugiej strony możliwości jej rozpraszania bardzo ograniczone, spora jej część jest wypromieniowywana na zewnątrz, powodując szereg zniekształceń. Zniekształcenia tego typu są dla nas słyszalne jako pogrubienia, rozmycie konturów dźwięku, czy jego podbarwienie. Ponieważ elektrostaty nie maja tradycyjnej obudowy, a ich membrana ma grubość zaledwie 1/10 włosa ludzkiego, ilość magazynowanej energii, a w ślad za tym ilość zniekształceń powstałych po jej uwolnieniu – jest minimalna.

 

Audiostatic to także zdecydowanie najszybsze kolumny jakie w życiu słyszałem, i to z dużym marginesem. Membrana przeciętnego głośnika średniotonowego waży 4-12g, natomiast cała szerokopasmowa membrana Audiostatica ... zaledwie 1g. I taka też obrazowo jest różnica w szybkości obydwu typów kolumn.

Szybkość narastania sygnału jest tak duża, że transcjenty wydają się przecinać nasz pokój z prędkością światła. I nie chodzi mi tu li tylko o tradycyjnie rozpatrywane w tym wypadku instrumenty perkusyjne, grające w wyższych rejestrach – z nimi, szczególnie sztywne kopułki wysokotonowe radzą sobie jeszcze całkiem nieźle. Chodzi mi o całe pasmo dźwięku, rozciągające się od samej góry aż po bas.

 

O ile szybkość narastania sygnału może przestraszyć, to już jakość wysokich tonów w wykonaniu Audiostatica może u mniej wyrobionych słuchaczy wywołać prawdziwy „szok poznawczy”. Ilość delikatnych wybrzmień, alikwot i harmonicznych zapiera dech w piersiach. A wszystko podane w sposób absolutnie naturalny, niewymuszony, po prostu ... eteryczny. Ilościowo góry nie jest zbyt dużo, choć w rzeczywistości wygląda to znacznie lepiej niż można by się spodziewać po samej analizie wykresów. Warunek jest jednak jeden – słuchacz musi siedzieć dokładnie na linii przecięcia osi kolumn. Wystarczy znaleźć się 10-15cm poza osią główną, a po wysokich tonach zostanie tylko wspomnienie.

 

Brak tradycyjnej obudowy i związanych z tym podkolorowań, w połączeniu z szybkością i precyzją owocuje brzmieniem niezwykle otwartym, niepodbarwionym i naturalnym. Szczerze mówiąc, dawno nie słyszałem aż tak transparentnych kolumn, które dawały by tak dobry wgląd w strukturę nagrania.

Wspaniale na Audiostaticach wypadają dzięki temu głosy ludzkie. Niezależnie czy słuchamy Lizy Minelli z klasycznej płyty „Cabaret”, mocnego głosu Diany Krall czy niskiego, nasyconego głosu lidera grupy Tindersticks - wrażenie realności, namacalności, tego poczucia że wokalista jest z nami razem w pokoju i śpiewa tylko dla nas, jest tu absolutnie niespotykane, graniczące wręcz z wirtualną rzeczywistością. Już samo to wystarczy, aby wielbiciel wokali zakochał się w nich bez pamięci.

 

Bas jest zakresem, z odtwarzaniem którego elektrostaty maja tradycyjnie najwięcej problemów. Na szczęście Audiostatic radzi sobie tu całkiem dobrze. DCM-5 to panel szerokopasmowy, a więc nie mamy tu problemów ze spójnością brzmienia występujących często w konstrukcjach hybrydowych. Bas Audiostatica jest szybki, precyzyjny i podobnie jak w bardziej tradycyjnych dipolach – pozbawiony jest typowych podbarwień pochodzących od portu/obudowy. Kolumny zaskakująco dobrze poradziły sobie zarówno z mocnymi, dynamicznymi wejściami basu na 8 ścieżce płyty „The Hunter” Jennifer Warnes, jak również z dość skomplikowanym, elektronicznym rytmem z płyty „Music” Madonny.

 

Problemem może być natomiast ograniczenie dynamiczne najniższego zakresu. Słuchając głośno dynamicznie nagranej muzyki, z dużą zawartością najniższych składowych, dość szybko dojdziemy do kresu możliwości kolumn w zakresie basu. Objawia się to charakterystycznym trzaskiem, który oznacza że folia zaczyna uderzać o statory. Efekt będzie oczywiście miał różne natężenie w zależności od wielkości pokoju – im większy pokój, tym niższe poziomy głośności będzie można uzyskać (przynajmniej w nagraniach z dużą ilością niskiego basu). Z tego względu, jeżeli myślimy o realistycznych poziomach głośności bez zbytniego martwienia się o rodzaj odtwarzanej muzyki, taką wielkością graniczną będą okolice 25m2.

 

Ograniczenie dynamiczne przywodzi mnie do drugiego zastrzeżenia, które mam do tych kolumn – oddania głębi. Zwykło się mówić, że elektrostaty są mistrzami w kreowaniu dużej, namacalnej przestrzeni, w którą można niemalże „wejść”. W moim pokoju nie udało mi się jednak uzyskać tak sugestywnej i głębokiej sceny jak z moich domowych Avalonów. Na pochwałę zasługuje natomiast kapitalna szerokość sceny oraz precyzyjna lokalizacja.

 

Nie będę ukrywał, że mimo wszystkich wyżej wymienionych zastrzeżeń, Audiostatic DCM-5 wywarły na mnie ogromne wrażenie. Kolumny te mają swoje wyraźnie zaznaczone ograniczenia, tak od strony użytkowej jak i brzmieniowej, jednak w swojej bardzo wąskiej specjalizacji, otrzymujemy kolumnę prawdziwie referencyjnego kalibru.

 

Audiostatic jest trochę jak samochód wyścigowy – jednosobowy, niefunkcjonalny, wymagający specjalnych opon i wysokooktanowego paliwa, którego nie dostaniemy na każdej stacji – ale z drugiej strony, zapewniający wrażenia na absolutnie najwyższym poziomie.




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.