Skocz do zawartości

Goldring DR150

Typ sprzętu: Słuchawki

Producent: Goldring

Model: DR150


Dobry

(4/5)


(4/5 na podstawie 1 opinii)

sprzet
Holdegron

Data dodania: 19 wrzesień 2006

Holdegron

Data dodania: 19 wrzesień 2006

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Dobry, wyrównany dźwięk. Duży komfort noszenia. Relatywnie niska cena.
  • W tej cenie brak.

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Z ciekawości.

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Kupiłem w ciemno.

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: CA Azur 640Cv2, Holdegron (referencyjny), IC ze srebrzonej miedzi.

Opinia:

Wiedziony ciekawością oraz dobrymi opiniami forumowiczów z zachodu nabyłem słuchawki Goldring DR150. Firma Angielska, stara i znana głównie z wkładek gramofonowych, gramofonów oraz akcesoriów do nich. Słuchawki ponoć kiedyś, dawno temu, robili – teraz wracają z ofertą trzech modeli, DR50,100 i 150. DR150 są najwyższym modelem.

 

Budowa.

Słuchawki są „full plastik body”. Tworzywo użyte tutaj jest dobrej jakości, elementy dobrze spasowane, nic nie trzeszczy w trakcie użytkowania. Stylistyka jest podobna do Sennów HD595/650, kolor srebrno-szary. Muszle są stosunkowo niewielkie, ale głębokie i dlatego komfortowo leżą na uszach, nie uciskając małżowin. Muszle i pałąk wykończone są aksamitem. Kabel jest odłączany, 3m, zakończony z obu stron solidnym, metalowym wtykiem MiniJack. Przewód jest firmy Qed. W komplecie oczywiście redukcja. Słuchawki ważą ok. 330g. Efektywność (przy 32 Omach) to 110 dB, czyli potrafią zagrać głośno…

 

Dźwięk.

DR150 współgrają u mnie z Beyerami DT880 ‘2005. Porównywałem je też z Sennami HD595 i 650.

Po wstępnym dotarciu (dość długim) słuchawki zaserwowały dźwięk o solidnej podstawie basowej, ładnej, nasyconej średnicy i nienajgorszych sopranach. Soprany, zawłaszcza te wyższe, są najsłabszą stroną słuchawek. Szeleszczenia blach i miotełek podawane są nieco jednostajnie i bez rozdzielczości. Porównując tu do DT880 które w tej dziedzinie są klasą dla siebie odczuwa się braki w tym zakresie. Pomijając szczyty pasma reszta jest naprawdę niezła. Bas jest głęboki, nieco twardy i dobrze kontrolowany. W produkcjach elektronicznych potrafi dokopać siłą wręcz pneumatycznego działania. W jazzie instrumenty basowe są troszkę pogrubione, jednak bez przesady. Średnica prezentuje wyrównany dobry, poziom.

Wokale pań są zmysłowe, fortepian ładnie nasycony. Przestrzeń jest lepsza niż w Sennach, ale nadal jest to granie „w głowie” – tu Beyery są poza konkurencją.

 

Słuchawki bardzo uniwersalne brzmieniowo. Są dobrą propozycją dla osób szukających oszczędności bez spisywania dobrego dźwięku na straty. Cena w Anglii to 62 funty (370zł), w Polsce dystrybutor żąda 500zł – nawet w tej cenie są dobrymi słuchawkami. Moim zdaniem są w stanie nawiązać równorzędną walkę z Sennami HD595, do HD650 trochę im brakuje.





Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.