Skocz do zawartości

Linn K20

Typ sprzętu: Kable Głośnikowe

Producent: Linn

Model: K20


Dobry

(4/5)


(4/5 na podstawie 1 opinii)

sprzet
Alix

Data dodania: 21 marzec 2008

Alix

Data dodania: 21 marzec 2008

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • - potęga dźwięku, otwartość i przestrzenność - chyba najlepszy i najbardziej równy w paśmie i soczysty bas w tej cenie - dobra, soczysta średnica średnica, nie wypchnięta i nie wygładzona - przyjemność odsłuchu, bez szpilek - poprawia nieco tańszą elektronikę i wady MP3
  • - góra jest spokojna, niektórym może się wydać nieco "ścięta" - brak oznaczenia żyły +/- - oznaczenie kierunkowości mogłoby być bardziej czytelne - wygląd łudząco podobny do chamskiego kabla antenowego

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Sklep Visatex Wrocław

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Rekomendacja sprzedawcy i trafne określenie charakteru dźwięku poprzedniego zakupu...

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Porównywałem PO - vide opinia.

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Harman Kardon PM655Vxi / Jamo E770 / Denon DCD-680 lub Audiotrak Prodigy 7..1 HiFi / Prolink Exclusive

Opinia:

Będąc ostatecznie zadowolony po długich poszukiwaniach z głośników, wzmacniacz i źródeł (audiotrak po tuningu na AD8066) przyszła kolej na dopieszczenie brzmienia całości kablami. Wyjściowo były Black Rhodium AST75 ale pomimo że przyjemne i poprawne, brakowało im trochę życia i otwartości, co starczało w nich do wcześniejszych monitorów, tu już nie było dość. Spróbowałem więc nieco wyższych AST200, co okazało się pomyłką - ten neutralno/ciepły układ po zlepieniu całości zamulającym całkiem kablem grał jak z drugiego pokoju i o dziwo zupełnie stracił bas, mimo że kable maksymalnie skróciłem żeby spróbować trochę go odzyskać (Black Rhodium tak mają przy dłuższych odcinkach). Spróbowałem więc zachwalane Atlasy, na początek Basic - masa dźwięku, przestrzeń, ale całość twarda, nachalna i niezbyt przyjemna w spokojniejszych, wokalnych i rockowych kawałkach. Potem kolej na słynne DNM Resony - wypożyczone na chwilę - całość niezła, neutralna, bardzo poprawna, ale płaska, bez życia i z bardzo króciutkim basem; Loreena Mc Kennit super, ale czasem zapuszczam Drum And Bass, a wtedy Resony nie mają nic do powiedzenia. Były jeszcze jakieś Tara Labs za ok. 30pln, ale te zachowywały się mało kulturalnie, zapiaszczone, podobnie jak potem założyłem zwykłe druciaki... No i w końcu Linn, kupiony ot tak po opisie sprzedawcy jako pełny i otwarty dźwięk - ten opis jakoś wpasował mi się w to czego potrzebowałem. I jest jak mi opisano. Bas wreszcie pełny, chociaż raczej kontrolowany, żywiołowa średnica która przetoczyła Apocalyptikę a potem Bacha przez cały dom i przestrzenność która pozwalała zlokalizować każde tąpnięcie w bęben i dotknięcie talerza w soundtracku Ghost In The Shell. Góra odrobinę przycięta, słuchać to np. w soundtracku R&B - 2 Fast 2 Furious czy np. Juno, ale generalnie poprawna i czasem to drobne przycięcie jest super - np. w Artrosis które mam niestety na razie tylko w kiepsko zakodowanych MP3...

Generalnie polecam, w tej cenie trudno o tak uniwersalnego konkurenta (tym którzy mają podstawkowe kolumny, nie zależy na basie i wolą bardziej neutralny, audiofilski dźwięk to z tej grupy może być wskazany DNM Reson).




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.