Skocz do zawartości

Pioneer P-2

Typ sprzętu: Systemy

Producent: Pioneer

Model: P-2


Dobry

(4/5)


(4/5 na podstawie 1 opinii)

sprzet
Kinky

Data dodania: 30 grudzień 2014

Kinky

Data dodania: 30 grudzień 2014

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna

  • ZALETY:
    - wspaniałe, eleganckie i proste wzornictwo
    - wysoka jakość komponentów (pozłacane końcówki kabli i wejścia)
    - dodatki typu podkładki redukujące drgania / antypoślizgowe dla głośników
    - wysokiej klasy wzmacniacz klasy D
    - kompaktowy rozmiar
    - ogrom funkcji internetowych
    - możliwość przesyłu dźwięku przez Bluetooth, WiFi, DLAN bez straty jakości
    - dedykowana aplikacja mobilna do sterowania wybranymi funkcjami za pomocą telefonu komórkowego
    - radia internetowe jako kopalnia wiedzy o świecie i muzyce
    - wyświetlacz LCD z informacjami o odtwarzanych utworach i pokazujący okładki ich płyt
    - kompaktowe rozmiary
    - dobrze napisana instrukcja (krok po kroku)
  • WADY:
    - Brak filmików instruktażowych na płycie CD (znacznie ułatwiłoby to zapoznawanie się ze sprzętem).
    - Duży wyświetlacz w segmencie odpowiedzialnym za działanie bezprzewodowe powinien zostać lepiej wykorzystany do ułatwienia użytkowania wszystkich dostępnych opcji – przykładowo wpisywania hasła do WiFi, wyboru folderów z muzyką etc. Nawigacja w 4 strony świata, a nie tylko góra – dół znacznie ułatwiłaby wykonywanie wielu czynności.
    - AirPlay wykazuje dużą podatność na latencję względem działania programu / odtwarzania dźwięku na P2.

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: test dla Pioneer Polska

Ile zapłaciłeś/aś?: test dla Pioneer Polska

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: test dla Pioneer Polska

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: test dla Pioneer Polska

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: test dla Pioneer Polska

Opinia:

Test odtwarzacza sieciowego Pioneer P2

 

Szczęśliwym trafem zostałem wylosowany przez klub audiostereo.pl i producenta sprzętu do testu nowoczesnego kompaktowego odtwarzacza sieciowego Pioneer P2 ze wzmacniaczem i głośnikami 2 x 75W. Zestaw wyposażony został w masę funkcji, o których jeszcze kilka lat temu można było tylko marzyć w domowym sprzęcie stereo: Bluetooth, DLNA, AirPlay, Spotify Connect, vTuner. Co to wszystko oznacza? A no mniej więcej tyle, że nigdy wcześniej nie odtwarzałem dźwięku z tak wielu różnych źródeł bez konieczności używania kabli, a do tego z możliwością sterowania wszystkim za pomocą smartfona, ale o tym zaraz.

 

Do pełnej specyfikacji technicznej odsyłam na stronę producenta (http://www.pioneer.eu/pl/products/42/202/227/P2-K/specs.html), natomiast to, co w moim mniemaniu odróżnia P2 od podobnych produktów na rynku to przede wszystkim:

• 2-drożne kolumny Bass-Reflex o mocy 75W każda, podłączone do wzmacniacza stereo klasy D

• synchronizacja ze Spotify oraz Apple AirPlay

• fantastyczny, niewymuszony, minimalistyczny i elegancki design (jak to zwykle u Pioneera)

 

Pierwsze wrażenie

 

Przychodzą dwie paczki, rozpakowuję, uderza zapach nowego sprzętu (wszyscy go kochamy), odpakowuję miliony zabezpieczeń i co? WOW. Sprzęt prezentuje się naprawdę pięknie. Idealnie pasuje do nowoczesnych wnętrz, ale przez brak bajerów sprawdzi się również w bardziej klasycznych, zwłaszcza przez te lakierowane drewniane obudowy głośników. Super sprawa.

Zawartość pudełek: w jednej głośniki, w drugiej dwa segmenty systemu: odtwarzacz sieciowy i wzmacniacz, kable oraz oczywiście instrukcje, gwarancje, płyta CD i trochę drobiazgów (brawa za podkładki tłumiące / antypoślizgowe pod głośniki) etc.

Podłączenie

 

Podłączenie systemu jest banalnie proste. Oba segmenty należy podłączyć do zasilania, połączyć kablem 2RCA oraz specjalnym kablem, który umożliwia połączenie odbiornika sieciowego ze wzmacniaczem. Do odbiornika sieciowego należy jeszcze podłączyć 2 anteny wi-fi, a do wzmacniacza antenę radiową. Całość poniżej.

 

Ustawienia funkcji internetowych

 

O ile samo podłączenie jest proste, o tyle rozwikłanie zagadek związanych z samym użytkowaniem sprzętu jest po prostu wyzwaniem… dopóki nie zajrzymy do instrukcji. Ta bowiem w wersji polskiej (a widziałem też tą w wersji angielskiej i nie ma z nią nic wspólnego) została napisana naprawdę bardzo dobrze. Obszerna na blisko 100 stron pokazuje nam krok po kroku jak podłączyć kolejne funkcje, gdzie ustawić ich parametry oraz których przycisków pilota do tego używać. Każda z funkcji posiada osobny dział i dedykowany jest jej szereg porad, dodatkowych informacji oraz odnośników do powiązanych haseł. Korzystanie z niej znacznie przyspiesza czas potrzebny do skonfigurowania niełatwego przecież dla nowicjusza sprzętu.

 

Z racji na brak wystarczająco długiego kabla zrezygnowałem z opcji DLAN. Poza tym to po prostu włożenie kabla – prawdopodobnie musi zadziałać od razu po połączeniu z routerem. Skupiłem się na WiFi i jego skonfigurowaniu.

 

W menu odszukałem kilak stron związanych z tą funkcją i zacząłem postępować zgodnie z instrukcją. Wszedłem w opcje > Network Setting> Wireless > wybrałem wśród dostępnych sieci moją i pojawiło się okienko wpisania hasła. Niestety – tu pojawił się problem.

 

Otóż moje hasło było zbyt skomplikowane, bym mógł wpisać je na odtwarzaczu. Informacja w instrukcji głosiła, że muszę zmienić hasło do WiFi, aby móc je połączyć. No cóż, całe szczęście nie jest to dla mnie problemem, ale mogłoby przysporzyć go innym. Oczywiście rozumiem, że za pomocą pilota ciężko wprowadzać różne znaki z klawiatury, więc nie jest to duże niedopatrzenie. Można to było rozwiązać oczywiście jak choćby w konsolach, ale ok.

 

 

Jeżeli używacie proxy etc. to też trochę więcej problemów, bo będzie trzeba wpisywać numery masek podsieci etc. Ja nie miałem tego problemu. No i co? Udało się.

 

Na wzmacniaczu konieczne było wybranie funkcji Network, czyli tej odpowiedzialnej za odtwarzanie z drugiego segmentu i mogłem zabierać się do testów tego pięknie wyglądającego cacka.

 

W instrukcji wyczytałem, że dodatkowo mogę obsługiwać system przez Pioneer Control App – aplikację mobilną w roli pilota i odtwarzacza z pamięci urządzenia, jak również ze Spotify i innych. Ściągnąłem ją ze Sklepu Google za darmo i zainstalowałem.

 

Jak widać po zainstalowaniu, apka sama wykryła, że w sieci istnieje już produkt Pioneera, z którym może się połączyć. Jeden klik i już miałem dostęp do sterowania zdalnego niektórymi funkcjami urządzenia.

 

1. Spotify

 

Nie jestem szczególnym fanem Spotify, ale uważam, że wgranie tej opcji do oprogramowania P2 było świetnym posunięciem ze strony Pioneera, choć nie jest to jeszcze dopracowane rozwiązanie. Przede wszystkim nigdzie nie napisano, że aplikacja działa tylko na urządzeniach mobilnych. Trochę zajęło mi odkrycie tego faktu, gdyż przeszukałem najpierw dokładnie wszystkie opcje w aplikacji webowej, potem ściągnąłem aplikację desktopową i tam odkryłem (co też było napisane mały druczkiem gdzieś w instrukcji), że urządzenie można konfigurować – owszem, ale po opłaceniu konta pro. No cóż – nie zamierzałem nigdy korzystać ze Spotify, ale dla dobra testów sprzedałem swoje dane osobowe i numer karty kredytowej. Szczęśliwie pierwszy miesiąc jest za darmo. Niestety aplikacji z lapka dalej nie udało się skonfigurować i jak mówi specjalna strona Pioneer / Spotify – nie da się tego zrobić. Można to ominąć używając przesyłu Bluetooth czy DLAN z komputera, ale uważam, że skoro Spotify już jest preinstalowane na sofcie P2, to powinno ono działać z każdej platformy nadawania. Szczegół, ale mnie zabrało dużo czasu odkrycie tego faktu.

 

Jasne, z jednej strony nie jest to produkt Pioneera, a jedynie jego udostępnienia na swojej platformie.

 

 

No i co? Generalnie fajnie. Myślę, że trend idzie w stronę słuchania muzyki on-line, a nie posiadania jej na własność, więc ten ruch to ze strony Pioneera genialne posunięcie wybiegające daleko w przyszłość. Płatności? No cóż – nikt nie pracuje za darmo, a więc i to da się przełknąć, zwłaszcza, że apka do sterowania ze smartfona jest dobrze sprzężona ze Spotify. Może jednak okres darmowego korzystania z konta pro lub jakiś uprzywilejowany rabat na konto powinien obejmować użytkowników Pioneera? Tego typu udogodnienia powinny jednak się tu moim zdaniem znaleźć.

Więcej o tym, jak to działa opowiedziałem w krótkim filmiku poniżej prezentując przy okazji funkcje sterowania za pomocą aplikacji Pioneer Control App.

 

Na koniec smaczek. Segment P2 odpowiedzialny za działania bezprzewodowe ma wbudowany niewielki wyświetlacz LCD. W momencie, gdy wysyłamy do niego muzykę – nieważne z jakiego źródła, jeśli tylko ma wgrane grafiki płyty to wyświetlą się one również na systemie. Mała rzecz, a cieszy.

 

 

2. Radio internetowe – vTuner

 

Kolejna świetna funkcja. Pioneer ma wgranych setki, jeśli nie tysiące stacji, które gwarantują długie godziny eksploracji muzyki, a nawet publicystyki. Funkcja radia internetowego pozwala wybrać wyszukiwać audycje radiowe według gatunków muzyki, tematyki, kraju etc. Dzięki temu możemy przez długie godziny sprawdzać co jest grane na drugim końcu świata w rozmaitych radiach internetowych. Zdecydowanie ta funkcja bardzo przypadła mi do gustu. Dodatkowo, co ważne – stream zatrzymuje się wraz z wyłączeniem urządzenia. Kolejnego dnia, gdy wrócimy do tej samej stacji zacznie ona odtwarzanie w ostatnim zachowanym momencie. Jeśli chcemy słuchać tego, co leci na żywo – wciskamy stop i jeszcze raz play. Fajne!

 

 

3. BT Audio – przesył audio za pomocą Bluetooth

 

Wszystko działa bez zarzutu. Parowanie nie wymaga wklepywania żadnego kodu oraz nie zaobserwowałem absolutnie żadnej latencji względem tego, co dzieje się na odtwarzaczu, a tym, co gra P2. Więcej o tym, jak działa pokazuje poniższy film.

 

 

 

Jak wspomniałem w filmie – na komputerze / laptopie / tablecie działa to identycznie, nie zauważyłem żadnych opóźnień ani problemów z wykrywaniem / parowaniem sprzętu. Bardzo przydatna funkcja.

 

4. AirPlay

 

AirPlay to autorski system przesyłania sygnału audio/video do urządzeń zewnętrznych firmy Apple. Jest on w każdym urządzeniu tej firmy, a tutaj został preinstalowany na oprogramowaniu Systemu P2. Dzięki temu używając WiFi możemy słuchać muzyki z naszego urządzenia mobilnego. Początkowo wydawało mi się, że jest to tylko możliwe przez iTunes, natomiast później odkryłem, że po jednorazowym utworzeniu powiązania za jego pomocą w preferencjach systemowych dźwięku pojawił się nowy sprzęt i teraz mogę już słuchać dźwięku z każdego programu na laptopie za pomocą P2.

 

AirPlay jest dla mnie kluczową funkcją w urządzeniu jakim jest P2. Wszystkie inne mógłbym zamienić na idealnie działającą tylko tą. A tutaj mam kilka poważnych zastrzeżeń.

 

Nie jestem pewien czy to wina słabej jakości łącza int. (8mb radiowo), ale podczas słuchania zdarzały mi się lekkie przerwy w odtwarzaniu dźwięku lub nawet całkowite przerwanie nadawania z niewyjaśnionych przyczyn. Kawałek szedł, ale nie było go słychać. Problem zdarzał się dość często.

 

Jak wyżej – nie wiem, czym jest to spowodowane, ale zauważam dużą latencję – nawet do 3 sekund między akcją na komputerze, a reakcją urządzenia P2. Co więcej korzystanie z AirPlay generalnie zwalnia obsługę wszystkich programów związanych z odtwarzaniem dźwięku. Reszta pozostaje bez zarzutu i działa na swej normalnej wydajności. Jest to pierwszy raz, kiedy widzę, że jakikolwiek program zamula na Macu, co oznaczać może tylko tyle, że AirPlay musi zostać jeszcze dopracowany.

 

 

Mimo wszystko jest to z pewnością funkcja, której będę używał najczęściej. Po prostu załatwia wszystko, jak podpięci głośników. Jest to dla mnie najważniejsze zastosowanie, gdyż przemieszczając się po domu z laptopem będę mógł cieszyć się doskonałą jakością dźwięku.

 

5. Music Server

 

Tej funkcji niestety nie byłem w stanie sprawdzić. Opiera się ona o wgranie muzyki na zewnętrzny serwer i sterowanie muzyką z niego za pomocą P2. Nie posiadam serwera no i uważam, że przy ilości rozwiązań, które już są dostępne w urządzeniu nie jest to must-have dla zwykłego użytkownika. Oczywiście – mając 500GB pokatalogowanej muzyki fajnie by było mieć ją od razu dostępną bez konieczności podpinania zewnętrznego dysku do laptopa. Wtedy jednak pojawiłby się problem z jej przeglądaniem za pomocą urządzenia – raczej nie byłoby to wygodne, gdyż menu pozwala tylko na nawigację góra / dół. O tym jednak trochę więcej w podsumowaniu.

 

6. Odtwarzanie z USB

 

Nie mogę powiedzieć nic więcej poza tym, że działa prawidłowo i nie ma się do czego przyczepić. Również w tym wypadku na wyświetlaczu segmentu network pokazują się okładki albumów i informacje o wydawnictwie.

 

7. Radio i inne funkcje.

 

Wystarczy stwierdzić, że wszystko działa tak, jak powinno. Nie zauważyłem żadnych niedociągnięć w podstawowych funkcjach sprzętu.

 

Sprawdzałem również jak spisuje się P2 podłączone do gramofonów i mixera DJ i również w tym wypadku, jeśli tylko pobawić się equalizeremmożna osiągnąć bardzo zadowalający rezultat dla grania w domu, czyli mamy jeszcze jedną funkcję.

 

Podsumowanie

 

https://www.youtube.com/watch?v=Gt0mEFWqW78

 

Jestem przekonany, że Pioneer P2 to krok ku lepszej (bezprzewodowej) przyszłości nas wszystkich. Urządzenie nie jest pozbawione wad, ale ma też ogrom zalet. No i oczywiście jako jeden z pierwszych modeli marki w tym segmencie odtwarzaczy ma jeszcze czas na to, by dopracować pewne niedociągnięcia. Mimo to uważam, że jest wspaniałym sprzętem dającym naprawdę szerokie możliwości. Im bardziej lubisz gadżety, aplikacje i rynek mobile, tym mocniej on Cię zainteresuje. Nie oznacza to, że nie jest on fajny dla użytkownika, który na przykład tak jak ja chce tylko słuchać na nim muzyki z komputera i używać może jako odsłuchu do grania z vinyli w domowym zaciszu.

 

Dla kogo zatem jest? Myślę, że dla wszystkich, którzy lubią otaczać się muzyką, bo niezależnie z czego chcesz ją puścić możesz to zrobić za pomocą P2. Jeśli tylko przebrniesz przez instrukcję obsługi, każdy kolejny dzień użytkowania przynosi Ci coraz więcej pozytywnych emocji i zaskoczeń możliwościami, jakie niesie system. Aby jednak stało się za dość formalności podsumujmy jego wady i zalety.

 

 

Myślę, że najlepszą rekomendacją dla tego sprzętu jest fakt, że pomimo mojej odgórnej niechęci do gadżetów oraz początkowego zagubienia w zabawie P2 w ciągu trzech tygodni niesamowicie zmieniłem do niego swój stosunek. Obecnie uważam, że za kilka lat odtwarzacze te będą coraz popularniejsze w naszych domach, dlatego mam nadzieję, że ten egzemplarz zostanie już ze mną, gdyż teraz nie chcę już bez niego żyć. Rynek ten będzie się rozwijał dynamicznie, więc należy tylko czekać na to, aż wszystkie bolączki naszego prekursora zostaną dopracowane i będziemy mogli cieszyć się kolejnymi wersjami tego cudownego urządzenia.

 

Wyobraźcie to sobie – muzyka z telefonu, tabletu, laptopa, komputera stacjonarnego, z gramofonów, radio, USB, Spotify… i to wszystko podłączone do jednego, pięknego urządzenia bez plątaniny kabli. Pioneer P2 – masz mnie!




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.