Skocz do zawartości

XiangSheng 708B

Typ sprzętu: Wzmacniacze Stereo

Producent: XiangSheng

Model: 708B


Umiarkowany

(3/5)


(3/5 na podstawie 1 opinii)

sprzet
Snajper

Data dodania: 10 lipiec 2007

Snajper

Data dodania: 10 lipiec 2007

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Dźwięk "w serii", solidna obudowa, efekt, jaki udało się osiągnąć po modyfikacjach
  • Wady egzemplarza seryjnego, przed modyfikacjami: nierówny poziom jakości wykonania poszczególnych egzemplarzy (rosyjska ruletka przy zakupie), festyniarska lampka jedynie "wyglądająca", niska jakość użytych elementów,

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Od forumowicza

Ile zapłaciłeś/aś?: Zakup + modyfikacje zamknęły się w 1.2kPLN

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Chciałem po pierwsze spróbować czegoś lampowego, a po drugie zobaczyć, na co stać HD-595 z lepszym wzmakiem. No i chciałem, żeby nie było drogo. :)

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Z Holdegronem

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: FLACzki z kompa, Winamp (ASIO), Edirol UA-1EX (ASIO), Audio Alchemy DAC-In-The-Box, Sennheiser HD-595

Opinia:

Dla sceptyków technologii azjatyckich wzmacniacz ten będzie potwierdzeniem obiegowych opinii o tym, że chińczycy za michę ryżu mogą zrobić jedynie szajs. Jednak sprawa nie jest taka oczywista. Należy bowiem pamiętać, że 708B to od A do Z konstrukcja Chińczyków. I każda zaleta (jak również wada), jest w całości ich zasługą (winą).

 

W moim przypadku po zakupie otrzymałem:

- z jednej strony: świetny dźwięk, od pierwszych sekund, bez wygrzewania, bezapelacyjnie bijący na głowę wcześniej używanego (i, żeby nie było, darzonego przeze mnie dużym uznaniem) Holdegrona,

- z drugiej strony: lampkę "dla picu" (widać ją ślicznie przez okienko, dodatkowo podświetloną czerwonymi LED'ami, ale nie jest w torze sygnału), uporczywe szumienie lewego kanału, badziewny potencjometr nierówno regulujący kanały, badziewny włącznik, zapewniający trepanację czaszki przy włączaniu/wyłączaniu wzmaka ze słuchawkami na głowie (paskudnie nieprzyjemny trzask) i parę innych niedomagań.

 

Lektura head-fi.org i kilku innych zagramanicznych źródeł wiedzy pokazała, że bynajmniej nie jestem ze swoimi problemami odosobniony. I że główną wadą XiangShenga jest tak naprawdę nie trzymanie standardów produkcji. Można trafić na egzemplarz bez większości w/w wad, ale można trafić tak, jak ja. Większość piszących podkreślała jednak ogromny potencjał wzmaka i to, co można z niego wyciągnąć. Postanowiłem więc trochę się nim pobawić.

 

Dzięki uprzejmości i naprawdę anielskiej cierpliwości jednego z forumowiczów (ja sam mam dwie lewe ręce i zerowe pojęcie o elektronice) udało się przeprowadzić następujące modyfikacje:

- wymianę potencjometra,

- wywalenie "wyglądającej" lampki,

- wymianę części kondensatorów,

- wymianę lamp z chińskiej taniochy na ciekawsze odpowiedniki,

- wywalenie sekcji preampu (nie będę z niej korzystał),

- wymianę większej części okablowania wewnętrznego,

- dodanie układu stabilizującego napięcie.

 

Zmiany były wykonywane sukcesywnie, mniej więcej w pokazanej powyżej kolejności. I dopiero po ostatniej, zrobionej "ostatkiem sił", tak naprawdę pro forma (obaj mieliśmy już serdecznie dosyć walki z wiatrakami), udało się pozbyć wk...jącego szumienia lewego kanału. Z wad wymienionych przeze mnie wcześniej został więc już w zasadzie tylko problem z włącznikiem. Omijam go na razie przy pomocy dodatkowej audiofilskiej pamięci - pamiętam o tym, żeby nie mieć słuchawek na głowie przy włączaniu/wyłączaniu. :)

 

Tak więc po modyfikacjach mam już wzmaka, który nadaje się do słuchania. Nie trzeszczy, nie szumi (dopiero po podkręceniu głośności baaaaardzo wysoko, bez sygnału oczywiście, jakiekolwiek szumienie słychać), nie ma problemu z nierównym poziomem kanałów. Można więc skupić się na jakości dźwięku. A moim zdaniem jest się na czym skupiać.

 

W porównaniu do Holdegrona dźwięk jest... zupełnie inny. :) Częściowo wpisuje się w to, co do tej pory wiedziałem o wzmacniaczach lampowych - świetna barwa wokali, porządna mikrodynamika, bardzo muzykalna średnica, soprany bez tendencji do wyostrzenia, ale odpowiednio szczegółowe. Przesterowane gitary elektryczne brzmią niesamowicie drapieżnie, ale nie powodują żadnych trzeszczeń (chyba, że nagrano je badziewnie). Ale wzmak prezentuje ponadto cechy, których w sumie się nie spodziwałem, mając z tyłu głowy być może stereotypowe wyobrażenie o konstrukcji lampowej - przywoitą makrodynamikę (która dodatkowo jeszcze poprawia się w miarę kolejnych godzin grania lamp), zero problemów z kontrolą i schodzeniem basu, rozdzielczość najwyższych rejestrów tudzież ogólnie rozumianą "szybkość" grania (czyli nie gubienie się w ciężkim repertuarze). W zasadzie w każdym aspekcie 708B po modyfikacjach przeskakuje Holdegrona. Może chwilowo jeszcze makrodynamika jest porównywalna. Pytanie tylko, w jakim stopniu poprawi się, gdy lampki do końca się wygrzeją.

 

Skupiając się na dźwięku jako całości, bez rozkładania na czynniki pierwsze - jest świetnie. Muzykalnie, energicznie, bez utraty informacji przy niskich poziomach głośności. Noga sama chodzi w rytm muzyki. Niestety, nie porównywałem go z uznanymi wzmakami słuchawkowymi, więc nie umiem powiedzieć, jak sprawa wygląda w kategoriach bezwzględnych. Nie próbowałem go również ze słuchawkami innymi, niż HD-595 i UR-40. Niemniej mnie efekt końcowy podoba się bardzo. Tym bardziej, że już w zasadzie pogodziłem się z wtopieniem kasy we wzmaka, który szumi lewym kanałem.

 

Na koniec słówko wyjaśnienia dotyczące oceny, czyli "gwiazdek". Daję 3 gwiazdki w obu kategoriach, jako wynik średniej arytmetycznej z dwóch "pomiarów". Bo jak trafi się wzmaka bez "problemów", to spokojnie można dać gwiazdek 5. Dźwięk na taką ocenę na pewno zasługuje, a niewielkie niedomagania można tanim kosztem poprawić. A może nawet nie będzie trzeba. Ale jak ktoś ma pecha i trafi na egzemplarz z problemami, to niestety w ocenach lądują dwie jedynki. Oczywiście - można tak jak w moim przypadku wziąć się do roboty i wszystko poprawić, ale chyba nie do końca o to chodzi przy zakupie. Niedomagania wzmaka seryjnego niestety go w moim odczuciu dyskwalifikują.

 

Podsumowując - polecam, ale TYLKO I WYŁĄCZNIE po odsłuchu, w czasie którego będzie można zweryfikować, jakie problemy dotykają konkretnego ezgemplarza. Jeśli nic nie rzuci się w oczy/uszy - można spokojnie brać.




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.