Skocz do zawartości

APS Spanily AEON

Typ sprzętu: Kolumny Podstawkowe

Producent: APS Spanily

Model: AEON


Rewalacyjny

(5/5)


(5/5 na podstawie 1 opinii)

sprzet

(Konto usunięte) Gość

Data dodania: 04 styczeń 2008


(Konto usunięte) Gość

Data dodania: 04 styczeń 2008

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • przekaz wokali, wyrównanie pasma, szczerość w przekazie, reszta poniżej
  • według mnie nie ma

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: wypożyczony przez producenta do testów

Ile zapłaciłeś/aś?: nie zakupiłem jeszcze

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: nie zakupiłem

Opinia:

Pierwsze wrażenie z kontaktu z APS AEON trzeba przyznać jest bardzo pozytywne.

Kolumny są wzorowo zapakowane w firmowe kartony oraz dopasowane styropiany.

W paczce oprócz samych kolumn otrzymujemy kable zasilające oraz płytę CD z instrukcją obsługi.

 

Po wyjęciu z pudła pierwsze co rzuca się w oczy to znakomite wykonanie samej stolarki.

Wszystko jest znakomicie spasowane. Nie ma żadnych szczelin, zbyt szerokich frezów czy też niedokładności w spasowaniu poszczególnych elementów..

 

Kolumny są zbudowane jako system aktywny, przy czym w obudowie zmieszczono dwa wzmacniacze mocy – osobne dla głośnika nisko-średniotonowego oraz tweetera.

Z tyłu obudowy oprócz gniazda typu duży Jack, jest jeszcze przelotka XLR, gniazdo zasilania włącznik sieciowy oraz kilka przełączników.

Jednym z nich można wybrać poziom sygnału wejściowego w tym także konsumencki (-6db) przez co odpada kwestia zakupu odpowiednich transformatorów dopasowujących sygnał.

Jednakże najciekawszym elementem tylniego panela jest jakże nieaudiofilski zestaw dwóch przełączników dla tonów wysokich i niskich (przy czym ten ostatni można odłączać).

Tak więc kolumny pozwalają na dopasowanie swojego charakteru brzmienia do charakterystyki pomieszczenia, jak i do gustu właściciela i to w dość szerokim zakresie.

Jest to z punktu widzenia audiofilii być może zbędny gadżet, nie mniej zwrócić uwagę należy iż przecież nawet firmy z top-endu takie właśnie rozwiązania także stosują co jakoś nie nie wywołuje bólu po stronie nawet zagorzałych purystów.

 

Jak podaje producent APS AEON zbudowano w oparciu o modyfikowane głośniki firmy Seas.

Korpus obudowy zbudowany jest z płyty MDF natomiast front jest wykonany z naturalnej płyty drewnianej.

Ten ostatni element pozwolił bardzo ciekawie zaaranżować wloty dwóch bas refleksów znajdujących się z przodu. Mają one bardzo płynny profil, estetycznie zgrywający się z resztą przedniej ścianki. Przedłużenie rury bas refleksu jest praktycznie niewidoczne.

W moim wypadku do odsłuchu otrzymałem kolumny w okleinie drewnianej w kolorze cherry.

 

Tak więc od strony samego wykonania a także estetyki kolumny prezentują się naprawdę okazale i budzą respekt.

 

Kolumny są przewidziane jako monitory studyjne bliskiego i średniego pola.

Nie mniej odsłuchiwane były w polu średnim oraz dalekim, przy czym odsłuch miał miejsce w dwóch różnych pomieszczeniach. Jedno z nich to salon o pow 28 m2 z otwartą przestrzenią na sąsiednie pomieszczenie, dość słabo wytłumione, żywe akustycznie. Drugie z nich to pokój o pow. 16 m2z tzw. skosem, mocno wytłumiony.

 

Jako źródło służył zestaw komputerowy dedykowany do zastosowań audio, wyposażony w kartę muzyczną RME Digi 96/8 PST. Dodatkowo użyto transportu CD PS Audio Lambda wraz z przetwornikiem MUSE 2.

Towarzyszyły także końcówki mocy Audiomatus AM250 wraz z pasywnym preampem tej samej firmy, podłączone do kolumn Yamaha Ns-690 mk II.

Okablowanie produkcji Furutecha, listwa zasilająca Fututech TP -80.

Same kolumny APS spięte były firmowym kablem producenta.

 

Kolumny były zgodnie z zaleceniem producenta wygrzewane przez tydzień.

Tutaj ważna uwaga. Odsłuchiwałem APS-y z przełącznikami tonów w pozycji neutralnej.

 

Jako materiał do odsłuchu użyte zostały miedzy innymi następujące utwory:

The German Late Baroque - track 15,16,17 - harmonia mundii 2005

La Tarantella - Antidotum Tarantulae - track 1 -Alpha 2004

Hainrich Ignaz Biber - Violin Sonatas - A. Steck, C. Rieger - track 1 - Deutschandfunk/cpo 2005

Hainrich Ignaz Biber - Mysteriensonaten - M. Rpmez, Barockvioline Alfredi Musicali - Disc 1 track 2 i 3, Disc 2 track 7 - Winter&Winter 1998

Corvus Corax - Cantus Buranus Live in Berlin - track 9 i 12 - Roadrunner Records 2006

Take Five - track 3 - Roof Music 2005

Keith Jarret - Changeles - track 1 - ECM 1989

The Music of Henry Mancini - R. Hayman and His Orchestra - track 1 i 9 - Naxos 2006

Chuck Mangione -Children of Sanchez - Disk 1 track 1, disk track 6 - A&M Records

Pink Floyd - Wish You Were Here Limited Edition - track 3 - EMI

Cream - Royal Albert Hall 2005 - disck 1 track 1 - Reprise 2005

Eric Clapton - Me and Mr Johnson - track 10 – Reprise

 

 

Pierwsze wrażenie jakie miałem po włączeniu kolumn było związane z pewnym delikatnym przymgleniem samego dźwięku, co z kolei dawało mi poczucie pewnego niedostatku w stosunku żywiołowości i blasku jakie daje używany przeze mnie tandem Audiomatus/Yamaha.

 

Pomijając powyższy aspekt wypada powiedzieć, iż od samego początku dało się wyczuć niebywałą wręcz równowagę brzmienia. I tu rzut oka na wyniki pomiarów charakterystyki częstotliwości kolumn, potem następuje szok. Jest płasko jak stół.

Od 31 Hz aż do przeszło 26 kKz jedynie niewielkie zafalowania na poziomie 0,5-1 dB. Tyle.

Pomyślcie - ile takich zestawów w życiu słyszeliście?

 

Bas jest nisko schodzący, głęboki i zróżnicowany, dobrze kontrolowany.

Drive jest na przyjemnym poziomie, APS-y grają rytmicznie i z przytupem.

Po odłączeniu menadżera basu staje się bas bardziej motoryczny, gra jeszcze bardziej rytmicznie i jest jeszcze szybszy, nie mniej nie jest już tak potężny i niski.

Wysokie tony są czytelne i zrozumiałe, nie mniej z pewnym śladem ocieplenia. Zapewnione są długie wybrzmienia i spora dawka audiofilskiego planktonu który kochamy – chrząknięcia, skrzypienie krzeseł, palec dopiero co kładziony na strunie...

Ale to co jest hitem APS AEON to średnica.

Jest może lekko wyoblona i nieco za gładka ale wyrównana, czytelna i dźwięczna. I czysta jak kryształ.

To w czym APS-y są mistrzem to wokal. Takiej naturalności w przekazie ludzkiego głosu trudno szukać w nawet kilkakrotnie droższych konstrukcjach. Nie ma nawet śladu podbarwienia czy zgrubienia w tym zakresie. Przyjemność obcowania z wokalem w wykonaniu APS AEON jest naprawdę duża.

Jeżeli ktoś słucha wokalistyki może się zakochać w APS-ach bez pamięci.

 

APS-y dają przekaz spójny, gładki, czysty i czytelny, dźwięk jest gęsty i bogaty w szczegóły. Pełno jest smaczków i detali, nie mniej szczegół nigdy nie zdobywa przewagi nad ogólnym przekazem i dlatego też dźwięk toczy się potoczyście i wartko do przodu. Jak już pisałem występuje pewne zaokrąglenie dźwięku, nie mniej nie ma w tym przesady.

Generalnie APS-y stoją ćwierć stopy po tej cieplejszej stronie mocy. Nie ma w nich też śladu osuszenia, rozjaśnienia, oziębienia czy też odchudzenia. Dlatego też dźwięk niesie sporą dawkę intymności i co tu dużo ukrywać - przyjemnie się tego słucha.

 

Można powiedzieć że dźwięk jest podawany słuchaczowi tak-ja-jest-na-płycie. Kropka.

Nie każdemu będzie się to podobać. Bo przecież wśród użytkowników audio są różne nacje i plemiona. Są wyznawcy ciepła lamp, czciciele bezpośredniości Rhedeco, analitycy wszelakiej maści, etc.

Tutaj zaś mamy prosty i szczery przekaz bez dodawania nic od siebie. Takiej szkoły słuchania trzeba się jednak nauczyć.

Jeszcze jedna uwaga. APS-y radzą sobie dobrze z każdym gatunkiem muzycznym. Nawet z ciężkim metalem, co udowodnione zostało w trakcie niedawnego wspólnego odsłuchu grupy krakowskiej.

 

Pomimo nieco innego niż zaleca producent ustawienia głośników, nie było problemów z budową sceny muzycznej. Miała ona spory rozmiar zarówno co do szerokości jak i głębokości. Lokalizacja źródeł pozornych była precyzyjna i stabilna.

Poczucie bliskości obcowania z muzykami wydaje się być bardzo namacalne.

 

 

Po takim odsłuchaniu przystąpiłem do ciekawszej części czyli do kręcenia gałkami regulacji tonów. I zaczęło się jeszcze ciekawiej.

Stanęło w końcu na niewielkim (1,5 dB) podbiciu tonów wysokich co spowodowało zdjęcie woalu z głośników o którym pisałem wyżej, dźwięk zaczął błyszczeć i zyskał sporo życia.

Plusem APS AEON jest zatem to że można dopasować je do charakteru akustycznego wnętrza. I nie ma w tym nic nieaudifilskiego dlatego też nie ma co się obawiać tego typu zabiegów.

 

 

Tytułem podsumowania. Myślę że APS-y są naprawdę mocnym zawodnikiem.

Na pewno nie każdy zainteresuje się nim ze względu na to że nie ma możliwości dopasowania wzmacniacza we własnym zakresie.

Inna sprawa – pokażcie mi jaki zestaw wzmacniacz/kolumny na tym samym poziomie co APS-y mogę kupić w cenie 5 000 zł. Nie bardzo widzę kandydatów. Konkurencji trzeba szukać w sporo droższych rejonach.

W połączeniu z dobrej jakości źródłem z wyjściem regulowanym (hmm.. któryś z Lectorów?) kolumny APS stanowić mogą naprawdę system na lata, który będzie dawał sporo frajdy właścicielowi.

 

Jeżeli o mnie chodzi. APS AEON jest numerem dwa na liście zakupów po zestawie Yamaha Ns-1000.

Jeżeli nie odnajdę kolumn Yamahy na wtórnym rynku w satysfakcjonującym mnie stanie (co jest zadaniem niełatwym) – wygląda na to że przyszłość należy do APS-ów.




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.