Skocz do zawartości

Luxman L-410

Typ sprzętu: Wzmacniacze Stereo

Producent: Luxman

Model: L-410


Rewalacyjny

(4.33/5)


(4.33/5 na podstawie 3 opinii)

sprzet
Micke 13

Data dodania: 03 marzec 2008

Micke 13

Data dodania: 03 marzec 2008

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Cena ! Słodka, dźwięczna góra, namacalna średnica, bardzo dobra przestrzeń i barwy, dobra dynamika...
  • ... ale nie satysfakcjonujaca w rockowym repertuarze, lekko rozmiękczony bas.

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Sprzęt kolegi olafa6500, pożyczony na odsłuch

Ile zapłaciłeś/aś?: Ja nic, kolega jak widać poniżej - 450zl + przesylka

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: nie dotyczy

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: nie dotyczy

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Pokój 15m^2; kolumny Dynaudio Audience 52 SE; pre Rotel RC-990BX + 2x końcówki RB-971MkII; CD Technics SL-PG390 oraz CD Technics SL-PG460A

Opinia:

Legendarny wzmacniacz o klasycznym, lekko ocieplonym brzmieniu. Solidna, skomplikowana, wielka i ciężka konstrukcja.

 

Porównywany z dzieloną konstrukcją Rotela na kolumnach Dynaudio i CDku Technicsa, zagrał zdecydowanie bardziej muzykalnie i słodko.

Piękna, wielobarwna góra, niemal brak drażniących niektórych, syczących sibilantów (wina taniego Technicsa). Namacalna, plastyczna średnica, a co za tym idzie urzekające wokale, Katie Melua jako żywo stoi w pokoju i czaruje nas swym głosem.

O to dobre określenie, bo ten wzmacniacz po prostu czaruje swoim dźwiękiem, zdecydowanie ma coś z lampy i to od tej dobrej strony.

Wbrew temu czego można by się spodziewać po ocieplonym wzmacniaczu szczegóły nie są schowane, ale powiedziałbym nie zwracają na siebie uwagi, nade wszystko muzykalność i wybrzmienie całości.

Podobało mi się, że średnica choć była bliżej niż w Rotelach, nie była chamsko wypchnięta przed resztę pasma, pełna kultura i klasa.

Znakomita przestrzeń, lekko oddalona scena, instrumenty są ustawione dalej i wybrzmiewają dłużej niż na Rotelach, po prostu Luxman pozwala rozsmakować się w barwie instrumentów i wokali.

Podczas odsłuchów największym ograniczeniem w testowaniu wzmacniacza był CD Technicsa, niestety w danej chwili nie było pod ręką nic lepszego :/

 

Było od różowej strony, teraz będą buraki, hehe żartuję ;)

Po pierwsze, co zrobić jak coś padnie w środku ? Nie wiem czy wszyscy sobie zdają sprawę ale ten Luxman to konstrukcja z lat 80tych,

o zamienniki może być ciężko, choć pewnie nasi forumowi geniusze tuningowcy już nie takie antyki reanimowali ;)

Teraz o dźwięku.

W rocku brak mi tej bezpośredniości, nieraz, kiedy trzeba szorstkości i ostrości. Gitarowe riffy nie świdrowały w mózgu, ale też trzeba podkreślić że nie każdy to lubi :) Stopa nie wgniatała w fotel, raczej masowała brzuszek ;)

Co do dynamiki mam podobne odczucia jakie przedstawił kolega roge poniżej (zresztą chyba słuchaliśmy na tym samym modelu kolumn), z tym

że dla mnie już w mocniejszym rocku brakło tego charakterystycznego łupnięcia. Do spokojniejszego plumkania, jazzu i rocka w stylu Pink Floyd

dynamika jest wystarczająca, ale jeśli chcemy się poczuć jak na koncercie to można szukać czegoś innego.

No, jeszcze co do potęgi, w Luxmanie basu jest mniej niż w Rotelach, ponadto jest on troszkę rozmiękczony i spowolniony.

Warte jednak podkreślenia jest to, że integrę Luxmana porównujemy tutaj (jak doczytacie na końcu) nie do jakiejś integry Rotela tylko do... monoblokowej konstrukcji dzielonej i to jeszcze na wcale nie łatwych do napędzenia kolumnach.

Luxman ma 75 wat i na wysokich/średnich poziomach głośności z moimi Dynaudio radzi sobie całkiem ładnie, gorzej gdy chcemy posłuchać cicho, wtedy po prostu... nie ma basu, kompletnie nie ma :/

 

Podsumowując, czytając kilka opini o tym wzmacniaczu spodziewałem się, że z ocieplonymi, wydawać by się mogło Dynaudio, nie zagra to kompletnie, że wyjdzie muł bagienny czyli zestaw do sypialni :) Tymczasem zostałem bardzo mile zaskoczony, w niektórym repertuarze muzycznym magiczny Luxman sprawdził się o wiele lepiej niż bezpośredni, chłodny Rotel.

Tak wiec jeśli już wyrośliście z ostrego łomotu (ja jeszcze nie ;P) i nade wszystko cenicie sobie barwy i plastyczność dźwięku

(a nie stać was na lampę :P), L - 410 to znakomity wybór !

Oczywiście proponuję sprawdzić wzmacniacz również i innymi,

jaśniejszymi niż Dynaudio kolumnami, bardzo mozliwe że do nirvany będzie bardzo blisko ;)


olaf6500

Data dodania: 24 luty 2008

olaf6500

Data dodania: 24 luty 2008

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • moc , detalicznosc , stereofonia moznosc tworzenia bardzo dobrej sceny zarazem przestrzen , bas , dobre zaciski glosnikowe ogolnie wzmacniacz super
  • na razie brak chyba ze znajde cos lepszego

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Ile zapłaciłeś/aś?: 450zl + przesylka

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: opinie na forum

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: z niczym kupilem w ciemno w domu z Unitra PW 9010 i Koda AV 501

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: LUXMAN L - 410 , Technics SL - PG460A , JVC T - GXIL Koda AV707 v2

Opinia:

A wiec po wlaczeniu slychac wiele o wiele wiecej niz na porownywanych wzmakach. Po pierwsze scena pierwszy plan jest znacznie blizej a przestrzen znacznie lepsza dzieki temu czuc ze dzwiek nas otacza. Myslalem ze z moich kolumn Koda AV707 v2 juz nic nie mozna wycisnac bo to sa slabe budzetuwki lecz sie mocno zdziwilem gora jest nie meczaca a wrecz spokojna co mnie zdziwilo po moich doznaniach czekalem na ostro gore a tu zaskoczenie o wiele mniej piasku poprostu kiedy ma byc mocniej to jest ale nadal jest to mile brzmienie talerze wybrzmiewaja super bardzo realistycznie wokale sa rowniez swietne glosy bardziej wciagajace , co do basu to jest i to dosc sporo lecz jest dobrze kontrolowany nie zauwazylem bardzo dlugich ciagniec na niektorych kawalkach a moj kolumny bas refleks potrafia przeciagac dynamika na wzorowym poziomie. Poprostu reasumujac nie zaluje ze go kupilem moc kontu dzwiekow barwa i najwazniejsze na tamtych wzmacniaczach nie mozna bylo sluchac godzinami moich kolumn a na tym jest idealnie jak wstaje to odrazu zalanczam wzmacniacz i slucham do nocy jesli mam na to czas oczywiscie dzwiek tego wzmacniacza wciaga i to bardzo moim zdaniem nic lepszego za te pieniadze nie moglem kupic


roge

Data dodania: 11 styczeń 2008

roge

Data dodania: 11 styczeń 2008

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Dźwięk czaruje
  • Braki dynamiki, zaokrąglony bas, skomplikowana konstrukcja i problemy ze starzeniem elementów

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Miałem L-210 i bardzo mi się podobał

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Sony CDP-X222ES, Dynaudio 52SE lub Radmor LS-40

Opinia:

W przeciwieństwie do mniejszych braci L-410 to taki tranzystorowy lampowiec. Świetna średnica, bardzo szczegółowe, ale nienatarczywe wysokie. W tych kategoriach wzmacniacz prezentuje naprawdę bardzo wysoki poziom. Bas jest potężny, niestety nieco zaokrąglony. Nie jest to buczący, jednonutowy bas, ale atak jest trochę stępiony i nieco rozlazły. Dynamika też nie jest mocną stroną L-410, jest zwyczajnie przeciętna, braki słychać głównie w klasyce, rock i jazz brzmią przyzwoicie. Napisałem kilka niepochlebnych zdań o niektórych cechach L-410, ale tak naprawdę ten wzmaczniacz gra rewelacyjnie, nie odtwarza basu, średnicy, wysokich, gra po prostu muzykę.





Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.