Typ sprzętu: Słuchawki
Producent: Sennheiser
Model: MX550
(4/5 na podstawie 1 opinii)
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku
Ile zapłaciłeś/aś?: chyba 80 zł
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: miały służyć jako tanie, małe byle co do nauki, okazało się że grają i to jak!
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: pchełki firm stricte 'konsumenckich': philips, sony, także słuchawki typu 'neckband' kossa i sony
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Najczęściej z iriverem ifp-790 i opisywane wrażenia dotyczą właśnie jego. Z discmanami sony wysokie tony w ogóle nie męczyły, bo zjawisko wysokich tonów w tych sprzętach nie występuje.
Trzeba im oddać sprawiedliwość - to jedne z najwygodniejszych i najlepiej grających pchełek, jakie znam. Kupując je w ogóle nie planowałem słuchać na nich muzyki, miały służyć do odsłuchu wykładów. Tymczasem po pierwszych paru dniach cierpień brzmienie zaczęło się wygładzać, pojawił się wyraźnie zaznaczony i całkiem nisko schodzący bas, po prostu zaczęły grać.
Na potrzeby zastosowań przenośnych i to dobry sprzęt. Łatwe do wysterowania, grają głośno z silnym basem (jeszcze ich nie przesterowałem), bardzo przestrzennie i po prostu przyjemnie. Nie mają typowej dla pchełek charakterystyki brzmienia, powiedziałbym że raczej stanowią miniaturowy ekwiwalent HD590 z jasną, zaostrzoną górą i silnym niskim basem.
Natomiast kompletnie brakuje im tego ciepła, które stanowi niejako trademark firmy. Średnica, choć przyjemna i naturalnie brzmiąca, jest trochę cofnięta i żeby ją wydobyć, trzeba niekiedy lekko przyciąć pasmo, najlepiej już od 3kHz w górę. To 'przycinanie' przydaje się zwłaszcza przy głośnym słuchaniu, bo te maleństwa naprawdę potrafią zmęczyć wysokimi tonami, zwłaszcza gdy nagrania zrealizowane są słabo. Jak wspominałem, 550 stanowią w tym względzie przeciwieństwo ocieplonych, uspokojonych MX400/500 w których wytrzymać można dużo dłużej za cenę rezygnacji ze wstrząsów basowych i szczegółowości wysokich tonów.
W całościowym ujęciu - to najlepsze pchełki jakie znam, choć wynika to w dużej mierze z żałosnej jakości tanich słuchawek do portabli oferowanych przez konkurencję. Sony street style za 180 zł (mój najgłupszy bezodsłuchowy zakup dotąd) w porównaniu z nimi leżą i kwiczą; o pchełkach Philipsa czy Sony w ogóle wstyd wspominać. W przedziale do 150 zł najwyższe MXy są bezkonkurencyjne - wyżej zaczyna się panowanie sporo większych HD457 i PX100/200, a jeszcze wyżej Koss PortaPro.
Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe.
Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.
Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.
Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.