Skocz do zawartości

Marillion Marbles



Wytwórnia: Sony Music

Wykonawca: Marillion

Tytuł: Marbles

17=18==3
100% Muzyka 93% Dźwięk

Rewalacyjny

(4.67/5)
sprzet

troy

Data dodania: 15 październik 2004

troy

Data dodania: 15 październik 2004

Muzyka
Dźwięk
Muzyka
Dźwięk
O muzyce:
Na podstawie własnych obserwacji wymyśliłem sobie taką teorię ,że przeważnie po wydaniu dobrej płyty zespół lub artysta z długim stażem albo odcina kupony od tego co wceśniej nagrał i robi sobie 5 lat przerwy albo następna płyta jest dużo słabsza od udanej poprzedniczki. Poprzedni album zespołu Anoraknophobia z 2001 jest w/g mnie udany więc w związku z powyższą teorią nie spieszyłem się z nabyciem kolejnego albumu Marillion nie spodziewając się specjalnych wzruszeń. Mimo iz Marbles wydano w maju 2004 zaopatrzyłem się w nią dopiero w lipcu tak naprawdę zachęcony wpisami na forum. Tymczasem Invisible Man chodzi za mną od 3miesięcy... Codziennie... Muzycznie płyta tworzy pewną spójna całość powiązaną krótkimi tytułowymi wstawkami : Marbles I do Marbles IV . Poza niesamowitym Invisible Man na wyróżnienie zasługuje Angelina , Fantastic Place,Drilling Holes i kończący płytę utwór Neverland . Ale najważniejsza cechą Marbles jest fakt ,że jest to tzw concept album wciągający jako całość, gatunek który prawie już wyginął . Z tym ,że trochę czasu trzeba aby muzyka dotarła do słuchacza – trzeba posłuchać jej kilkakrotnie. Pierwsze przesłuchanie może nie wypaść zbyt zachęcająco. Poza You’re gone nie ma tam przebojowych „singlowych” piosenek. Paradoksalnie ma na płycie zbyt wiele indywidualnych popisów gitarowych solówek klawiszowych czy wokaliz , które to elementy są charakterystyczne dla tego zespołu . Gra każdego muzyka jest podporządkowana koncepcji całości . Nie ma na płycie efekciarstwa. Jest za to muzyka i w/g mnie warto spróbować dać się wciągnąć. Dawno żadna płyta nie wywarła na mnie tak mocnego wrażenia. Do płyty dołączona jest informacja ,że w/w album został pomyślany jako wydawnictwo 2płytowe ale z uwagi na niechęć sprzedawców do podwójnych albumów przygotowano skondensowaną wersję 1 płytowa . Razem z 1płytową wersją sklepową otrzymujemy kupon na zakup pełnej 2płytowej edycji albumu za cenę 1 płyty ( wszak zapłaciliśmy już za 1 płytę). Po gruntownym przesłuchaniu wersji „skondensowanej” mam nieodpartą chęć na zapoznanie się z Marbles nagraną w sposób w jaki została pierwotnie stworzona. Reasumując myślę ,że Marbles przypadnie do gustu dawnym wielbicielom stylu Marillion z okresu Misplaced Childhood. Być może nawet przysporzy zespołowi nowych fanów . Mimo iż zespół nie gra nic nowego muzycy udowodnili ,że wciąż w obrębie gatunku określanego niekiedy na tym gościnnym forum jako muzyka obciachowa ;-) są w stanie stworzyć interesującą muzykę przy której zapomina się o wzmaku , kablach czy akustyce pomieszczenia. Mimo braku przebojowych piosenek jest to wg mnie najlepsza płyta Marillion w składzie z Hoghartem. Dojrzały , spójny kawałek muzyki nagrany przez doświadczonych muzyków , którzy od lat „grają swoje” nie oglądając się na obowiązującą modę i aktualne trendy . Trzeba tylko znaleźć dłuższą chwilę czasu aby sprawić sobie dłuższą przyjemność. Po takiej płycie to muzycy już na pewno zrobią sobie dłuższą przerwę ;-)

O dźwięku:
bez uwag - jakość nagrania schodzi na dalszy plan . Nie było zamierzeniem autorów epatować słuchaczy efektami dźwiękowymi ale nagranie jest rzetelnie zrealizowane.
ahfc

Data dodania: 20 lipiec 2004

ahfc

Data dodania: 20 lipiec 2004

Muzyka
Dźwięk
Muzyka
Dźwięk
O muzyce:
W pełni podzielam opinię mojego poprzednika. Kupiłem tę płytę w Empiku w pierwszym dniu dystrybucji i nie wyjąłem jej jeszcze z CD-ka. Każdy utwór ma w sobie niepowtarzalny klimat. Kompozycje epatują rzadko spotykaną dziś melodyjnością, spokojem. Głos Hogartha w sam raz pasuje do nastrojowych kompozycji. Marillion - to lubię.

O dźwięku:
Dzięki temu, że jestem teraz słomianym wdowcem, mogę pozwolić sobie na wyższe poziomy dźwięu, przez co odkrywam coraz to nowe smaczki dźwiękowe. Pojawiają się nie słyszalne przy normalnych poziomach głośności nowe dźwięki, no i bass Pete'a wybrzmiewa w pełnej krasie.
krzych

Data dodania: 27 czerwiec 2004

krzych

Data dodania: 27 czerwiec 2004

Muzyka
Dźwięk
Muzyka
Dźwięk
O muzyce:
(to moja pierwsza recenzja, więc proszę o wyrozumiałość ;-) Zachęcony przez Piotra Kaczkowskiego w jednym z czerwcowych „Minimaxów” kupiłem tę płytę. W pudełku znajduje się kupon, „uprawniający” do zakupu pełnej 2-płytowej wersji tego albumu, która nie jest dostępna w tradycyjnych sklepach, ale o tym później… Powiem krótko: to jest naprawdę dobra płyta - muzycy Marillionu są w świetnej formie, mają pomysły, grają świeży, nowoczesny i melodyjny rock progresywny, a momentami słychać wpływy różnych innych - często odległych ich twórczości - gatunków muzycznych (otwierający płytę „The Invisible Man” zaczyna się niczym Massive Attack z płyty „100th Window”, przechodzący potem w 13-minutowy typowy „marillionowy” utwór). Płyta „przedzielona” jest krótkimi wstawkami „Marbles I-IV”, no i tu mamy prawdziwy Marillion ze S. Hogarthem. Jest to bardzo spójny i zagrany równo album, nie trzeba tak, jak np. w przypadku „Up” Petera Gabriela wsłuchiwać w nią kilka razy, aby płytę polubić: „wchodzi od razu”. Jednocześnie jest ona też w pewnym sensie „przebojowa”, każdy utwór mógłby być singlem. Nie usłyszałem na „Marbles” słabego, czy przeciętnego utworu; mogę powiedzieć, że wszystkie są świetne, jest jednak kilka perełek, np. wspomniany już „The Invisible Man”, najlepszy - moim zdaniem - na całej płycie „Angelina”, Don’t Hurt Yourself, Fantastic Place… i mógłbym tak wpisać tu wszystkie tytuły z okładki płyty. Przez ponad godzinę (dokładnie 68 minut) z albumu emanuje spokojny, wyciszający klimat, ale nie brak jednocześnie momentów dynamicznych; uroku dodaje też ciepła gitara S. Rotherego, słyszymy dużo (czasem niemal „ambientowych”) klawiszy; nie ma tu wielkiego dramatyzmu i rockowego łojenia, jakie można usłyszeć na „Brave”, czy chłodniejszych elektronicznych brzmień z „Anoraknophobii”. Ale jest to Marillion w zwyżkującej formie, oby tak dalej. „Marbles” to jeden z moich tegorocznych „best buy’ów”, stawiam ją na równi z „Suspended Night” Tomasza Stańki, to jest tak samo dobra muzyka. Najnowszy album Marillionu podoba mi się tak bardzo, że chyba skorzystam ze wspomnianego na początku kuponu i zamówię jego 2-płytową wersję ;-D

O dźwięku:
Jakość dźwięku: bardzo dobra, nie mam żadnych zastrzeżeń. Chyba nareszcie Marillion nauczył się nagrywać płyty i do tego robi to własnym sumptem pod szyldem "Intact Recordings" ;-) (Sony Music tylko dystrybuuje tę płytę).



  • Najnowsze wszędzie

    faq


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.