O muzyce:
Supertramp to dla mnie coś specjalnie przyjemnego, jak deser po obiedzie albo świetna komedia po ciężkim filmie psychologicznym. Dodam - komedia w doborowej obsadzie, ze świetnym scenariuszem, wysokobudżetowa i doskonale zrealizowana. Myślę, że jak ktoś lubi muzykę, to musi lubieć tą grupę, zarówno jej proste i melodyjne, lecz perfekcyjnie zrobione kawałki, jak i progresywne prawie suity z wcześniejszych płyt. Koncert w Paryżu z 1999 roku to po pierwsze niezłe The best of..., a po drugie dowód jakimi profesjonalistami byli (są?) członkowie zespołu. Utwory zagrane na żywo brzmią dokładnie jak studyjne realizacje plus dodatkowo koncertowy power i atmosfera. Muzycy dali z siebie wszystko i to się czuje, mimo perfekcji wykonawczej w muzyce jest wyczuwalna emocja i szczerość. Jedna z moich ulubionych płyt. Prawdziwa muzyka.
O dźwięku:
Realizacja świetnie oddaje atmosferę wielkiego koncertu, instrumenty mają "estradowe" brzmienie, jest niezła przestrzeń budowana również do przodu. Jak na koncert świetne zróżnicowanie poszczególnych instrumentów, nic się nie zlepia. Mi się podoba.