O muzyce:
Muzyka to 13 utworów plus kilka nagrań koncertowych. Jak to Krawczyk, z Kazikiem ładnie brzmi utwór „Lekarze dusz”, notorycznie nadużywany w radiu kawałek z Edytą Bartosiewicz na płycie wreszcie prezentuje się w należytym brzmieniu (dobrego radia nie mam a antena...). Osobiście bardziej mi się podoba ten Krawczyk niż ten sprzed 10-20 lat. Może całość jest za mało energiczna ale cóż taka płyta, taki styl. Utwory z koncertów niestety nie zachwycają ale o tym w okienku „brzmienie” Ocena ogólna -zapłaciłem 26 zł plus wysyłka 5zł, mam ładny oryginał (mam nadzieję:) i jestem zadowolony

O dźwięku:
Nie wiem czemu realizatorzy z lubością rozdwajali Krawczyka na dwa kanały oddzielnie w kilku utworach –uznałem to za efekciarstwo ale można przeboleć. Instumenty brzmią dobrze ale jak to w muzyce pop dość typowo przy czym raczej w moim guście –dobrze wypełniony dół i dolna średnica. Oczywiście moje wrażenia to tylko spostrzeżenia faceta posiadającego słaby sprzęt i taki sobie pokój :) Nagrania dodatkowe, te z koncertów, niestety nie mają tego czegoś co jest w dobrze zrobionych nagraniach studyjnych i czar tu i ówdzie pryska. Lecz jeśli ktoś lubi piosenkę o parostatku nie będzie zawiedziony mimo niedoskonałości brzmienia. No cóż jak zmienię wzmacniacz to zweryfikuję te opinie.