Całą wieżę (wzmacniacz, tuner i magnetofon, wraz z oryginalnymi do tego zestawu kolumnami - takie małe, srebrne) kupił mój tata w roku 1982 w sklepie górniczym. Od tamtego czasu wieżyczka jest w naszej rodzinie. Mozliwości wzmacniacza zgodnie z jego parametrami nie powinny zachwycać a tymczasem to co on wyprawia z moimi Altonami 70 czy Tonsil Blues 80W/150W przechodzi ludzkie pojęcie! O małych, ale mocnych samochodach mówi się, że "mają diobła pod maską". Ten wzmacniacz ma chyba ze dwa takie "diobły". Wspomniane kolumny wymiękają przy około 50% skali głosności przy graniu z discmana z wyjścia Line-out. Wiadomo, że komp jest zawsze bardziej podkręcony, więc przy muzie z kompa wymiękaja przy około 30% głośności (master volume i wave w komputerze na max).
Przez całe życie tego wzmacniacza wymienione w nim zostały tylko (!) wszsytkie potencjometry (niskie, wysokie, równoważnik i głośność). Poza tym nic się z tym sprzętem nie dzieje.