Nordost Heimdall- opis dotyczy wersji pierwszej kabla
Absolutnie najlepszy kabel głośnikowy z którym miałem do czynienia. Wzbudził zachwyt już przy pierwszym wpięciu do systemu i mimo upływu czasu nadal jestem pod wrażeniem tego co potrafi zrobić z dźwiękiem. Miałem kable bardzo dobre, Heimdall jest genialny.
1.przestrzeń- spektakularna, holograficzna, przekraczająca obrys pokoju odsłuchowego
2.nadzwyczajna precyzja ogniskowania poszczególnych planów i źródeł pozornych
3.rozdzielczość i czystość sopranów
4.piękna, naturalna barwa średnicy
5.wszystko co powyżej harmonijnie zgrane w muzykalny, wciągający przekaz
6.o basie niewiele mogę powiedzieć. Mój Heimdall jest mono-wire, więc w Dali Grandach do sekcji niskotonowej muszę używać zworek. Ważne że udało się je skutecznie dobrać- bas jest pełnokrwisty i świetnie komponuje się z resztą
Heimdall jest kablem neutralnym i tego samego wymaga od toru. Nie ma litości. Pokaże każde słabe ogniwo, nawet jeśli to będzie kabel do zasilania listwy. Co ciekawe, okazuje miłosierdzie dla gorzej zrealizowanych płyt, ale... do pewnych granic. Jeśli w nagraniach jest odchudzona średnica, "bogaty" przełom środka i góry, albo nadmiar sopranów, to nie da się tego słuchać. Freddie Mercury na Made in Heaven świszczy i syczy, Michael Jackson brzmi jasno i chudo, DM brzmi genialnie np. na Exciterze ale tragicznie w Black Celebration itd.
Podsumowując- hi-endowy przewód na lata. Nie słuchałem Heimdalla z nowej serii. Ani kabli teoretycznie lepszych (bo jeszcze droższych). Może kiedyś. Teraz nie czuję takiej potrzeby. Jestem syty.