Oto moje wrażenia po kilkudziesięciu godzinach słuchania w umeblowanym pokoju lekko ponad 16m2 – zazwyczaj po 21tej, bo cisza w bloku, ale też po południu – bo łupnąć można…
Bas to ogromna poprawa kontroli, jakości i tonów, a każdy instrument gra inaczej…
Czasem jest twardszy w brzmieniu, a czasem miękki, a nieraz wręcz oba jednocześnie się prezentują – kiedy trzeba – i jest dużo bardziej różnorodny, np. słychać też pudło instrumentu, a nie tylko struny i dźwięk. W różnych instrumentach i nagraniach wypada inaczej, nie zlewa się w podobnych tonach i nie dudni. Średnica jest zdecydowanie większa, wręcz ogromna, bogatsza i wyraźniejsza, a jej zakres bije na głowę inne kolumny.
Tu pojawia się mnóstwo informacji i przestrzeni, której nie było. Soprany są mocniejsze, ale i zarazem delikatniejsze, subtelniejsze (nie kłują w uszy) i duuuużo więcej detali i przestrzeni. Niesamowity ogrom różnorodności tych dźwięków i ich jakości, instrumenty grają przepięknie!!! To niesamowite uczucie, kiedy słuchając muzyki biegniesz kilka razy do drzwi, bo chyba ktoś dzwonił lub sprawdzasz odwrócony telefon, a okazuje się, że to pojawiły się dźwięki, których wcześniej nie słyszałem…
Scena jest dużo większa, dużo wyraźniejsza, dokładniejsza, jest rewelacyjna– jak dla mnie w tym pokoju i z tym sprzętem! Poziom narastania i wygaszania dźwięku jest niesamowicie precyzyjny, jak trzeba zagrać delikatnie – grają subtelnie, jak trzeba łupnąć – pierd…lną, aż miło i żadnych przesterów!!! Od najcichszych poziomów grają całym pasmem i jest rewelacyjnie…
Przepięknie jest. Zauważyłem – wraz z kilkoma znajomymi – jeszcze coś… otóż przechodząc przed innymi kolumnami wyraźnie słyszałem, w którym są miejscu, słyszałem głośniki w konkretnej lokalizacji słuchając muzyki, natomiast Bergesy są mniej definiowalne, co do położenia, tzn. gra bardziej przestrzeń, niż same głośniki...
Różnica jest ogromna w słuchaniu muzyki poważnej, jazzu, bluesa, a rok i pop, czy elektroniczna grają rewelacyjnie i przestrzenniej, z (jakby) trójwarstwową sceną w głębi, bo szerokość tej sceny jest też kilka razy szersza, niż w poprzednich kolumnach i nie ma takiego znaczenia, czy słucham bardziej wyprostowany, czy mocniej oparty (kiedy bas robił się większy, lejący i dudniący)... Wreszcie fortepian, pianino, skrzypce, klarnet, trąbka, kontrabas, wiolonczela i inne instrumenty grają poprawnie, a wokale zachwycają mnie… Banan na twarzy przy każdym utworze.
Co do moich spostrzeżeń konstrukcyjnych – na plus zaliczam odległości w terminalach, są tak rozmieszczone, że swobodnie i wygodnie można przykręcić grube kable bez leżenia na podłodze i celowania w otworki… Płyta przednia mogła by być grubsza, co by mogło poprawić sztywność i wagę kolumny i pewnie brzmienie.
Może by konstruktor zrobił – dla chcących – jakąś ciężką podstawkę pod kolumny, co też może mieć wpływ na brzmienie. Okleina i obudowa w świetnej jakości, a kolce łatwo się regulują.
GRATULACJE i podziękowania za doznania, teraz mogę iść wyżej – zmieniając wzmacniacz i źródło, bo kolumny są na bardzo wysokim poziomie prezentacji różnej muzyki i wystarczą na długie lata, bo to kawał dobrej roboty, za pieniądze dużo mniejsze od znanych firm!!! Czuć świeży i czysty oddech emocji płynących z tych głośników.
One grają, jak za milion dolarów !!!