Spore zaskoczenie na plus. Sprzęt przyniesiony ze strychu. Niezłe brzmienie z szeroką stereofonią. Muzyka odrywa się od głośników. Dobra szczegółowość i masywny bass(pokrętła regulacji barwy ustawione na około 2). Długie słuchanie Toski nie męczy. Zauważyłem jedną rzecz, a mianowicie, że również odbiór gorzej nagranych kawałków jest przyjemny. Na innych wzmacniaczach ograniczałem się do utworów pasujących do ich charakterystyki i odpowiedniej jakości, a na krajowym produkcie z przyjemnością przejechałem cały worek z mp3. Model z 1985 roku (pieczątka z datą na wewnętrznej stronie panelu) z czarną skalą i frontem bez dodatkowych nadruków. Surowy, prosty wygląd przywodzi na myśl pierwszą połowę lat osiemdziesiątych i bardzo mi odpowiada. Słabe podświetlenie skali obniża funkcjonalność. Do wad dochodzą wycierające się napisy, odpadające ramki przycisków, brak precyzji potencjometrów. Tuner działa, ale wymaga remontu. Moc odpowiednia do sypialni lub niedużego salonu. Tosca pobiera 15-20 Watt. Dość uczciwy amplituner, pomimo swoich wad, warty zainteresowania i cen na aukcjach.