Posiadam model 307, ten z dwoma zakresami UKF. Przez ręce przeszło mi sporo sprzętu i jak dotąd, nie znam lepszego radioodbiornika. Fabrycznie strojona głowica na obecne pasmo odbiera wszystko na kawałku druta. W miejscu w którym obecnie mieszkam każde inne radio odbiera jedynie szum, Tosca 307 łapie kolejne stacje w stereo przy nawet delikatnym ruszeniu gałki strojenia.
Wersja 307 ma mocno odchudzoną sekcję przedwzmacniacza w stosunku to starszych wersji 303. O dziwo powoduje to znacznie lepsze i przyjemniejsze brzmienie. Nie jest to Hi-End, jednak jako radio grające w tle brzmi bardzo przystępnie i nie męczy. Napędzi każde kolumny w mniejszym pomieszczeniu, przy bardziej efektywnych kolumnach, powyżej 92dB, zagra porządnie nawet na 40m2. Pomimo małej mocy bas jest mocno nasycony, przy tym całkiem nieźle kontrolowany. Soprany nie syczą i nie okaleczają uszu. Co do średnicy, czuć stale zapięty filtr kontur, jednak nie muli on dźwięku. W przeciwieństwie do wielu sprzętów, świetnie nadaje się do cichego słuchania, gdyż bas nie znika jak w droższych konstrukcjach. Jest również więcej wejść niż w 303 i dodatkowo są na złączach RCA.
Po awarii podwójnego kondensatora 2x4700uF i wymianie go na dwa kondensatory 8600uF amplituner mocno zyskał na dynamice i jakości basu. Nie jest to brzmienie Merkurego, ale może się podobać, ma swój charakter.