Wzmacniacz użytkuje już ok. 4 lat.
W tym czasie zmieniałem lampy mocy 2 razy (jedna mi się uszkodziła), przedwzmacniacza jak zmieniłem na początku tak są po dziś dzień. Pisze o tym bo nie pamietam brzmienia tego wzmacniacza w stanie jaki przychodzi od producenta a lampy maja tutaj duży wpływ na brzmienie.
Przez powyższe, skupie się ogólnikowo na tym jak MingDa godnie (albo bez licznych strat) zastąpiła Accuphase e302.
W sumie zmiana przewidywalna, jak to lampa doszło ciepłej średnicy, bardziej miękki bas, łagodna góra ( tę mocno korygowałem lampami).
mc34a cechuje prosta budowa od strony elektronicznej typu punkt-punkt. Na widoku mamy gałkę wzmocnienia działająca bezbłędnie oraz selektor który przez rzadkie przełączanie zaczyna trzeszczeć, ale do temat ogarnięcia samemu. Na środku pięknie wkomponowany wskaźnik. Gorzej sprawa się ma z regulacja biasu która jest schowana w srodku (trzeba zdjąć pokrywę) - tutaj szkoda ze nie ma rozwiązania jak w Yaqin ms30l. Ale tak naprawdę to jedyna przewaga ms30l nad Mingda mc34a;) fakt ze yaqina miałem znacznie wcześniej, ale problemy z selektorem a przede wszystkim potencjometrem mialem w 5 miesięcznym sprzęcie!!! Budowa w środku i elementy tez pozostawiały wiele do życzenia - stad liczne poprawki wykonywane na forum.
Podsumowanie.
jak szukasz lampy która nie zaciemni przekazu tak bardzo jak Yaqin mc10, a gra podobnie jak Yaqin ms30l, ale z jakiś przyczyn nie podoba Ci się albo ma problemy z potencjometrem celuj w Mingda mc34a.