4330 mkII zakupiłem z drugiej ręki, wiedząc jedynie w jaki sposób Creek "gra"...I muszę przyznać że naprawdę GRA! To rewelacja - scena, przestrzeń, powietrze, wokale...Mimo lekkiego wycofania średnicy całośc brzmi znakomicie - pełna kultura. Dźwięk zdaje się być zawieszony w powietrzu. Dla niektórych będzie to zapewne wada-Creek nie gra monumentalnie, nie ma dociążenia - ale o tym już pisano.
Mojego 4330 zabrałem na porównanie z kilkoma urządzeniami - i powiem krótko że zagrał lepiej niż Creek Evo - stwierdziła to nawet obsluga salonu...
Ma swoje wady o których "w"minusach", ale wątpię żeby cokolwiek z tego poziomu cenowego (mowa o cenie nowego 4330-ok.1800zł) zagrało choćby na podobnym poziomie.
Na koniec dwa słowa o wykonaniu...No wygląda jak garażówa:) Ale ma to swój urok...
Polecam dla ludzi zmęczonych wszędobylskim "japońskim" brzmieniem...