Mój egzemplarz jest z roku 1986, rzekomo najbardziej dopracowana wersja. Sprzęt kupiony po fascynacji chwilowym pobytem u mnie accu e305 oraz marzeniem o posiadaniu własnego Accuphase, czyli wzmacniacz kompletnego w moim mniemaniu: bo jest moc, potrafi wysterowac 2ohm, schludny ponadczasowy wyglad, wskaźniki wychylowe, świetne komponenty i przemyślana budowa dzięki czemu żadne miejsce na pcb nie sciemnialo nawet mimo lat użytkowania , bo nie grzeje sie mocno. Sprzęt przy mocnym graniu osiąga 45 stopni i to Max. Gra fantastycznie dla mnie, tj bardzo analogowe brzmienie, wszystko jest na miejscu, bas może jest aż z nadmiarem podłóg e305, ale w zależności od konfiguracji czy nagrań ma to zalety. Góra jest lagodniejsza niż z poprzedniej chińskiej i polskiej lampy, jedynie średnica podłóg lampy daje efekt odmienności, ale także jest skierowana w slodsza stronę dźwięku. Nie mam absolutnie żadnych uwag do pracy wzmacniacza. Jestem dumny że go mam i świetnie bawię się cudnym brzmieniem dzięki niemu.