Ależ te kolumny polaryzują słuchaczy ! Czytając opinie odnoszę wrażenie, że niektórzy sa ogarnięci jakimiś fobiami na ich punkcie - zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi. Negatywne opinie wynikają chyba z nieprzywiązywania uwagi do warunków odsłuchu - jak z małej w sumie kolumienki, ustawionej w wielkim salonie wydusić "tektoniczny" bas ?Tymczasem AVANCE Omega 509 MK II to prawidłowo zaprojektowane kolumny o kompetentnym, uniwersalnym brzmieniu. Oparto je o dwa niskośredniotonowe głośniki Vify z papierowymi membranami, ustawionymi symetrycznie względem 25 mm, jedwabnego wysokotonowca, pochodzącego od tego samego producenta. Porty bas-refleks wyprowadzono na tylną ściankę z dwóch komór o identycznych objętościach. Głośniki niskośredniotonowe posiadają pościnane po bokach kosze, co pozwoliło konstruktorom na zwężenie przedniej ścianki do 17,5 cm. Powoduje to przy ich dość znacznej wysokości (103 cm) pewną chybotliwość, ale łatwo ten mankament wyeliminować starannnie poziomując kolumny, dokręcając kontry przy kolcach, a najlepiej ustawiając je na kamiennych płytach. Zauważyłem, że kolumny trzeba precyzyjnie ustawić, postarać się o dobre zogniskowanie na miejscu odsłuchu.
Uzyskuje się dźwięk otwarty, przestrzenny, o bardzo dobrze zaznaczonej głębi, szeroko rozciągniętej scenie stereo i wybudowaniu dźwięku w płaszczyźnie pionowej. Od wysokich tonów rozchodzi się piękna jasność, jest ich pełen pokój, nie ma chaosu i fałszywego rozedrgania. Średnica jest pełna i czysta, zarówno na męskich, jak i żeńskich wokalach. Gdy potrzeba, potrafi jednak uderzyć całkiem wyraziście, np. w dźwiękach ekspresyjnie grającego trębacza. Bas w moim pomieszczeniu (około 20 m kw.) schodzi do 44 Hz (tę częstotliwość kolumny odtwarzają czysto z płyty testowej "Hi-Fi i Muzyka"). Czy potrzeba niżej ? Do normalnego słuchania muzyki (słucham rocka, popu, jazzu, klasyki; nie słucham hip-hopu, rapu, trashu, funky, death metalu) zapewne nie, jeśli jednak komuś to nie wystarcza, może kupić subwofer (do efektów "sejsmicznych") lub większe, droższe kolumny.
Pewnym ograniczeniem AVANCE Omega 509 MK II jest w mojej opinii brak wyraźnego konturu najniższych dźwięków. Z drugiej strony przesada w tym względzie (bas "wyżyłowany", stale "napięty") może na dłuższą metę zmęczyć słuchacza przez zbytnią mobilizację w czasie odsłuchu.