Musiałem wymienić uszkodzoną Yamahę RX-797 na coś nowego. Zdecydowałem się na ten wzmacniacz po przeczytaniu dobrych opinii w internecie.
W stosunku do bardzo dobrze, uniwersalnie brzmiącej Yamahy, tu mamy do czynienia ze znacznie większą ilością detalu w zakresie średnio-wysokotonowym, co przekłada się na świetne brzmienie dobrze zrealizowanych nagrań, szczególnie klasyki, folku itp. Niestety takie emanowanie szczegółami bywa bronią obosieczną, zatem słabo zrealizowane nagrania mogą dać po uszach lekką szorstkością. Niemniej słuchanie przez dobre słuchawki to prawdziwa przyjemność.
Fani mocnego uderzenia też powinni być zadowoleni, bo Pioneer potrafi solidnie kopnąć najniższym basem. Yamaha pod tym względem była trochę delikatniejsza, ale przez to bardziej nudna.
Jakość wykonania jest bardzo wysoka. W tej cenie można wybaczyć plastikowe gałki barwy i balansu. Poza tym panel przedni wygląda bardzo estetycznie. Szkoda, że producenci nie montują już dodatkowych gniazd zasilających na tylnej ściance (Yamaha miała aż 2). Ograniczało to ilość potrzebnych gniazdek w ścianie i plątanin kabli. Pilot robi świetne wrażenie - jest ciężki i ma plastikowe, a nie gumowe przyciski.
W tej cenie to bardzo dobra propozycja - nie żałuję zakupu.