ADAM to firma, ktora robi przede wszystkim kolumny do studiów.
http://www.adam-audio.de - ale tego modelu juz nie ma na stronie.
Na gorze wstega ART, na dole kewlarowy Eton.
ADAM-y sa bardzo wymagajace, na szczescie nie do muzyki, a do sprzetu.
Poczawszy od podstawek az po CD. Jesli cos nie tak w brzmieniu to wina sprzetu, lub ustawienia.
W skrócie: szybkie i dynamiczne brzmienie, bardzo dobrze kontrolowany bas, precyzyjne wysokie tony. Dobrze graja nawet w malych pomieszczeniach ok 10m2.
Na tych kolumnach nie slychac ze slucha sie sprzetu - mimo ze sa to duze monitory, dobrze ustawione bez problemu znikaja, kazdy instrument mozna pokazac z dokladnoscia do centymera. Mimo duzej neutralnosci i precyzji sa to kolumny, na ktorych z przyjemnoscia mozna sluchac gorzej nagranych i starszych plyt. Dlaczego? Bo nie fałszuja. Do rocka, metalu, jazzu, bluesa, a takze soundtrackow (Jerry Goldsmith, Morricone, Silvestri, Elfman) - rewelacja. Szczegolnie dobrze brzmia wszelakie nagrania koncertowe i akustyczne.
Gora jest rewelacyjna, slychac wszystkie szczegoly, ani sladu gubienia sie czy zaokrlaglania. Dla porowniania Elac-i 510 - sprawiaja wrazenia, ze graja spójniej i rowniej, bas schodzi nizej (ale nie jest tak dobrze kontrolowany), ale slychac ze to gra kolumna i sprzet i to od niechcenia. ADAM-y to realizm i precyzja - slychac czy muzycy sie angazuja i staraja, czy nie - dlatego wiele tzw. "audiofilskich" plyt na ADAM-ach brzmi sztucznie, a np. Tom Waits, Pink Floyd czy Duke Ellington to prywatny koncert w domu.
Wada - kosztuja wiecej niz odpowiedniki studyjne - ale sa duzo ładniejsze i maja naturalna okleine i maskownice.