At9100 pośród polskich amplitunerów to naprawdę niezły okaz, tuner dobrze przestrojony ma całkiem niezłe osiągi i parametry, amplituner potrafi bez anteny odbierać popularne stacje, co nie zdarzało mi się nawet w pioneerze f-676. Brzmienie jest poprawne, typowe dla lat 80 tych i polskiego sprzętu, lekko suche, bass zwarty "punktowy" delikatnie metaliczne ale bez przesady, trochę za dużo wysokich, jednak ostatecznie da się tego słuchać i brzmi to nawet znośnie a nawet lepiej od np. radmora 5102. Męczy trochę jakość wykonania, ocierające gałki regulacji, prześwitujące światło żarówek przez ozdobne pierścienie itd.
PS:
Autor recenzji Pyralgin, nie ma zielonego pojęcia o czym mówi, tranzystory które stosowano to BDP285, nie BD i są to stosunkowo szybkie tranzystory, montowano je mimo to rzadko, najczęściej stosowano 2n64XX. 2n3055 to tranzystor w zupełnie innej obudowie typu TO3 I nie jest możliwy jego montaż w układzie At. Otwarta pętla sprzężenia zwrotnego zapewnia duże wzmocnienie, nie małe, układ regulacji barwy to klasyczny baxandall znany z 80% innych sprzętów. W układzie At pracuje dynamiczne źródło prądowe (układ bootstrap) brakuje jeśli już źródeł statycznych. Podobny układ elektryczny wzmacniacza m.cz posiada np. legendarny Beomaster 3000 lub Pioneer QX-747. Stek bzdur napisanych przez amatora :)