Dla mnie przesiadka z Yamaha na Cambridge Audio to jak z wysokoobrotowej Hondy (dla małolata) na statecznego Harleya (dla poważnego faceta) mówiąc obrazowo. Dźwięk, ciepły i czytelny, dokładny wręcz studyjny (Sennheiser 555). Bas szybki dynamiczny, nie przesadzony (ważne kabelki do głośników !). Idealnie sprawdza się w muzyce instrumentalnej/elektronicznej - a Jazz wręcz fantastycznie. Poza tym cena ? 1500 - tyle 3 lata temu kosztował wzmacniacz yamahy 496 !
Polecam, kupiłem w ciemno bez wcześniejszego odsłuchu !