Zanim zdecydowałem się na zakup, czytałem fora dyskusyjne. Wynikało z nich że to światowa czołówka obok dragona, tandberga 3014 i nakamichi zx9 zx7. Wysoka jak dla mnie cena była barierą do stania się jego posiadaczem, ale zdecydowałem się i nie żałuję ( tym bardziej , że trafił mi się świetny mało używany egzemplarz od kolekcjonera w dodatku rzadka 215 "eska" w czarnym klimacie ze złotymi wstawkami).
Dla tych, którzy kochają decki i kasety, Revox B 215-s to pomnik kasetowej technologii.
Dla mnie dotychczas najlepsze decki to Aiwa 6900, AkAi GX75, Teac 6030s i Pioneer 979 to wszystko "mercedesy".
Revox to Rolls Royce.
Głębia dźwięku, plastyczność, rozdzielczość, dynamika oraz piekne wykonanie i design. Firma która przez lata robiła sprzęt studyjny zbudowała magnetofon, który mimo wąskiej taśmy i prędkości 4,75 cm/s ma wspólne cechy z brzmieniem lepszych kolegów szpulowców. Nie wiem czy można więcej wyciągnąć z zapisu na CompactCasette, nie miałem nigdy flagowców nacka, ale Revox prezentuje klasę myślę hi-end w tej dziedzinie. Tylko Pioneer 979 i Aiwa 6900 oferowały coś od siebie przy kopii z cd. Mniejsza dynamika, rozdzielczość, ale pozytywna miękkoś szlachetna dla analogu. Pozostałe jak m.in prześliczny złoty Teac 6030s czy Akai GX75 jednak trochę zubażają dźwięk z cd. Revox natoiast daje coś od siebie z analogowego klimatu, ale jednocześnie zachowuje dużą rozdzielczośći dynamikę z cd. Czuje się dystans pozostałych znanych firm z ich trójgłowicowymi wysokimi modelami do 215ki Revoxa. Wygląd i mechanika sugerują jakby to był sprzęt dla wybranych. Up town deck.
Dobre wino, ulubiona płyta, kręcące się szpulki kasety, pulsujące oryginalne seledynowe wskaźniki wysterowania, charakterystyczna czerwona dioda przy głowicach i magia unosi się w powietrzu...