Czytałem różne opinie. Zagranicą, zwłaszcza w Niemczech - odtwarzacz zbiera niezłe recenzje. W Polsce zazwyczaj słabe. Kupiłem za równowartość 350€ w idealnym stanie.
Na początku, rzeczywiście w zestawie Musical Fidelity A-1 + kolumny ELAC 121s zagrał nieco bez charakteru. Wydawało mi się, że dźwięk trochę gaśnie. Później zorientowałem się, że po prostu jest niemęczący - może nie powala od razu, ale po czasie docenia się ten rodzaj prezentacji - zwłaszcza w muzyce akustycznej. Sprawa diametralnie się zmieniła, kiedy podłączyłem do zestawu wyższej klasy. Zmiana wzmacniacza na MF A3 już dała poprawę. Ale przeskok na drugi zestaw - Magnepan 1.7, później 3.7 z Musical Fidelity A5 pokazał o co chodzi. Przełączałem się między tym i innym odtwarzaczem jako napędem + DAC (Mytek 96 DAC, Behringer Ultracurve Pro). Obydwa przetworniki zewn. grały wyraźnie głośniej. Prąd po prostu ma wyższe napięcie. Grały precyzyjniej, namacalniej. Tu i teraz. Ale dopiero CD-17 wytwarzał to ciepełko naturalnego grania. Dawał wyraźnie lepszą głębię i wrażenie naturalności.
Uważam, że odtwarzacz pokaże co potrafi dopiero z dobrymi kolumnami, zwłaszcza z radzącymi sobie wyśmienicie z górnymi rejestrami, co daje niezłą precyzję bez wyostrzeń i klinicznej nienaturalności.
Oczywiście rozpatrujemy dźwięk za te pieniądze ile kosztuje CD-17 mk2.