Pierwszy w historii odtwarzacz CD produkowany w Europie. Wprowadzony na rynek w 1983 roku. Po niemal 30 latach okazuje się, że sprzęt ten dorównuje poziomem naturalności brzmienia wybitnym odtwarzaczom z 2010 roku. Miałem okazję słuchać go w ,,walce" z Ayonem 07 za 7500 PLN. I jeden i drugi reprezentują podobną szkołę dźwięku...świetna średnica, wokale wyraziste i zarazem miękkie. Takie jak na żywo. Brak sybilantów.
Generalnie CD100 nie ma nic wspólnego z typowym dźwiękiem mechanicznym starych Denonów, Sony i całej reszty japońskich wynalazków z tamtej epoki...TO zadziwiające analogowe brzmienie, z odrobinę osłabionymi skrajami pasma, gdzie słychać muzykę i brzmienie...natomiast nie jest to mikroskop muzyczny...nie daje dźwięku na twarz, czujemy się jak słuchacze siedzący w operze na balkonie...słyszymy całościowy przekaz a nie pociąganie nosem przez skrzypka...
Jakość wykonania jest fenomenalna. Najlepszy w historii transport typ CDM 0...itd...W 1983 roku ten sprzęt kosztował 600 USD w Stanach...dziś coś podobnie skonstruowanego by nie powstało...
O geniuszu inżynierów niech świadczy umiejętność idealnego odczytywania wszystkich CD-R...czegoś co miało zaistnieć dopiero za kilka lat w umysłach Panów z Philipsa...