Krótko - gulgoczący basik z puszki.
Niedawno oceniłem bardzo dobre dźwiękowo kolumny Classic 20 pierwszej generacji. Miałem je u siebie i tak mi spasowały,że postanowiłem kupić w salonie wersję drugiej generacji, bo podobno jeszcze miały lepiej grać. Cóż kupiłem, wygrzałem kilka dni na radiu i co się okazało? Totalna klapa, rozczarowanie. Otóż w 2-giej wersji ,tej najnowszej konstruktorzy schowali głośnik basowy wewnątrz kolumny w dodatkowej skrzynce i otwór z niej wyprowadzili w dół. Efekt jest taki, że o ile w pierwszej wersji był ładny bas i ogólnie równowaga całego pasma dźwieku , to w drugiej wersji basik brzmi tak jak go zrobili. Coś tam popierduje sobie z głębi kolumny ale basem tego nazwać nie można. Konstruktorom udała się trudna sztuka kompletnie zepsuć fajne głośniki. Teraz grają dokładnie tak jak wyglądają, czyli paskudnie, chiński dźwięk z puszki. Góra przez to dominuje i muzyka staje się męczącym doznaniem. A porównywałem obie wersje na takim samym sprzęcie w tych samych warunkach. v.1 brzydka ale gra , v.2 brzydka i skrzeczy. Wykonanie tych Classików jest kiepskie jak za pieniądze których sobie za nie życzą. Słuchałęm też Classików 30 i bas też w nich był schowany, bez barw, bardzo kiepski. Przypuszczam ,że bez dużych pieniędzy bogatej firmy te głośniki nie miałyby dobrej prasy. Zanim je kupicie posłuchajcie, nie dajcie się zwieść sprzedawcom salonów. Jednym słowem Drogi badziew w zasadzie do niczego się nie nadają.Najgorsze kolumny jakie miałem.