Przewody głośnikowe do bi-wiringu / bi-amplingu z miedzi OFC, czterożyłowe (4x4,0mm2), w ciężkiej izolacji. Kupiłem jako alternatywne dla moich IXOS 6002. Nie słuchałem ich przed zakupem. Kierowałem się dobrymi doświadczeniami z innymi przewodami tej formy (zrobiłem kilka interkonektów analogowych i cyfrowych).
CLS 440 to nie są przewody uniwersalne. Ze słabym wzmacniaczem potrafią zupełnie zamulić brzmienie. Porażką skończył się odsłuch z NAD C300.
Z mocniejszym wzmacniaczem (Bow Technologies Wazoo, Exposure 2010) pokazały dobrą kontrolę basu (co może być - według mnie - mylnie interpretowane jako osłabienie basu). Średnica była poprawna. Natomiast tony wysokie nie rozbrzmiewają bogactwem szczegółów, i to jest główne ograniczenie tych kabli. Ale dźwięk staje się przez to łagodniejszy i troszkę cieplejszy. Powoduje to jednak zmniejszenie przejrzystości brzmienia. Sądzę, że efektem tego jest również gorsza przestrzenność.
Próbowałem połączenia tylko „połową” kabla, czyli w konfiguracji 2x4,0mm2 (jak CLS 240). W kolumnach jako zwór użyłem „srebrzanki”, zrezygnowałem z połączeń oryginalnymi mosiężnymi blaszkami). Spowodowało to poprawę przestrzenności brzmienia i pewne jego rozjaśnienie w stosunku do konfiguracji wyjściowej.
CLS 440 pozostał jako zapasowy, ewentualnie do porónań, nie został wpięty na stałe do mojego systemu.